Napisano 7 Czerwiec 2010 · Zgłoś ten post Chciałam przekazać wam bardzo ciekawy fragment z "przeznaczenie dusz" M Newtona Nie będę mówiła, o czy jest idzie mi dokładnie o ten przykład - wypowiedzi os. zajmującej się Reuiki w trakcie hipnozy podczas wkroczenia duszy w świat duchowy. Leczenie energią na Ziemi Uzdrowiciele ludzkiego ciała Kiedy dowiedziałem się o istnieniu dusz specjalizujących się w odnawianiu uszkodzonej energii w świecie dusz, byłem ciekaw, jak potrafią one stosować swoją podświadomą wiedzę duchową, pracując w postaci fizycznej. Niektóre istoty kładą duży nacisk na ten aspekt rozwoju swoich umiejętności pomagania ludziom. W następnym przykładzie poznamy pacjentkę, która zajmuje się wieloma obszarami energii, włącznie z reiki. Niemniej jednak do czasu naszego spotkania nie miała pojęcia o źródle swojej duchowej mocy uzdrawiania. Jej imię duchowe brzmi Puruian; podczas seansu hipnotycznego wyjaśniła mi, dlaczego przystosowania energii są konieczne zarówno dla istot wcielonych, jak i bezcielesnych. Przykład 23 Dr N. - Puruian, interesuje mnie, czy wykorzystujesz na Ziemi swoje duchowe wyszkolenie w odnawianiu energii dusz? P. (pacjentka wydaje się być zaskoczona, kiedy zaczyna pojmować istotę mojego pytania) - Ależ tak... nie uświadamiałam sobie do tej pory, jak bardzo... jedynie ci z nas, którzy chcą kontynuować swoją pracę na Ziemi, nazywani są transformatorami. Dr N. - Na czym polega różnica? Jak mogłabyś zdefiniować transformatora? P. (śmieje się) - Jako transformatorzy wykonujemy na Ziemi prace naprawcze -jesteśmy ekipą oczyszczania. Zmieniamy chorą energię w zdrową. Niektórzy ludzie na Ziemi mają poszarzałe plamy energii, co sprawia, że tkwią w miejscu. Widać to po wiecznie tych samych błędach, jakie popełniają w życiu. Moim zadaniem jest inkarnowanie, odnalezienie ich i próba usunięcia tych blokad, co pozwoli im podejmować lepsze decyzje oraz zyskać pewność siebie i poczucie własnej wartości. Zmieniamy (transformujemy) ich w ludzi bardziej produktywnych. Dr N. - Puruian, chciałbym wyjaśnić różnice dotyczące szkolenia duchowego, o ile jakieś istnieją, między odnawianiem energii dusz w świecie dusz a jej przemianą w świecie fizycznym? P. (długie milczenie) - Niektóre elementy szkolenia są takie same, ale... transformatorów wysyła się między wcieleniami do innych światów, by się uczyli. Są to ci z nas, którzy lubią pracować z formami fizycznymi. Dr N. - Opisz mi ostatni trening, jaki odbyłaś jako transformator, zanim powróciłaś na Ziemię. P. (zdumiona moim pytaniem, odpowiada niezbyt składnie) - Och... dwie świetlne istoty przybyły z innego wymiaru, by pracować z naszą szóstką, (chodzi o specjalistyczną grupę, do której należy Puruian) Pokazały nam, jak... utrzymywać energię oscylacyjną w postaci zwartego promienia... nie rozpraszać jej. Nauczyłam się precyzyjnie kierować strumieniem swojej energii, by być bardziej skuteczną. Dr N. - Czy te istoty pochodziły ze świata fizycznego? P. (miękko) - To była raczej powłoka gazowa, w której inteligencja istnieje w postaci... pęcherzyków... były takie wspaniałe. Nauczyliśmy się... nauczyliśmy... Dr N. (łagodnie) - Z pewnością... Powróćmy teraz do praktycznego wykorzystania tego, czego się nauczyłaś, skoro jesteś już bardziej świadoma źródła swoich umiejętności. Opowiedz mi, jak wykorzystujesz tę wiedzę duchową w pracy z energią jako dusza-transformator tu na Ziemi? P. (wygląda na zdumioną) - Jest teraz... w moim umyśle... rozumiem, jak to działa... (urywa) skupiony promień... DrN. (z naciskiem) - Skupiony promień...? P. (z powagą) - Używamy go jak lasera - a może raczej tak, jak dentysta wierci i oczyszcza spróchniały ząb - aby namierzyć i oczyścić poszarzałą energię. To szybki sposób. Korzystanie z wolniejszej, za to bardziej skutecznej i trwałej procedury, jest dla mnie trudne. Dr N. - Opowiedz mi, Puruian, o tej wolniejszej metodzie. P. (bierze głęboki oddech) - Zamykam oczy i wchodzę w coś w rodzaju półtransu, zbliżając złożone dłonie do głowy pacjenta.Widzę teraz, że to, czego nauczyłam się w świecie dusz, pomaga mi bardziej niż to, czego nauczyłam się na wykładach tu, na Ziemi. Przypuszczam, że tak naprawdę nie ma to znaczenia. Dr N. - Moc pomagania innym otrzymujemy z wielu źródeł. Mów dalej o wolniejszej metodzie leczenia pacjentów. P. - Pracuję z kształtami geometrycznymi, na przykład spiralami energii, formując je w umyśle, aby pasowały do konfiguracji chorego miejsca. Następnie umieszczam te struktury energetyczne wokół szarych obszarów energii. Przypomina to położenie gorącego kompresu na zmęczone mięśnie; poszarzałe obszary będę leczyła za pomocą powolnych leczniczych wibracji, (milczy chwilę) Widzisz, te dusze zostały uszkodzone w drodze do swych ciał i to... osłabienie... tylko się pogarsza wraz z ich rozwojem. Dr N. (zaskoczony) - Chwileczkę. Co masz na myśli mówiąc: ?uszkodzone w drodze do swych ciał?" Sądziłem, że praca na Ziemi dotyczy zanieczyszczenia energii spowodowanego wypadkami, jakie niesie ze sobą życie? P. - To tylko część problemu. Kiedy dusze wchodzą na Ziemi do ludzkich ciał, wkraczają w zagęszczoną materię. Ostatecznie ciała gospodarzy zawierają prymitywną energię zwierzęcą, która jest gęsta. Dusza posiada naturalny rodzaj czystej energii, która nie stapia się zbyt łatwo z ludzkim gospodarzem. Przyzwyczajenie się do tego wymaga doświadczenia. Szczególnie młodsze dusze narażone są na uszkodzenie. Mogą zostać zepchnięte ze swojej ścieżki i... poskręcać się. DrN. - Twoim zadaniem jest naprawianie takiej uszkodzonej energii u ludzi, którzy zostają twoimi pacjentami? P. - Tak, na tym właśnie polega praca transformatora. Uszkodzone linie energii przypominają esy-floresy... trzeba je poustawiać na nowo, by usunąć toksyczną energię. Te nieszczęsne dusze są tak niezrównoważone, że w niemal każdej komórce ciała jest coś do zrobienia, bowiem energia negatywna zakłóca przepływ pozytywnej. Kiedy przeprowadzi się to prawidłowo, dusza może się w pełni zająć ludzkim mózgiem. Dr N. - Wygląda to na bardzo wartościową pracę. P. - To wdzięczne zadanie, chociaż wciąż jeszcze muszę się wiele nauczyć, (śmieje się) Nazywamy siebie gąbkami oczyszczonej energii. Nic dziwnego, że pacjentka z przykładu 23 wykorzystuje w swojej działalności reiki. To starożytna sztuka leczenia dłońmi. Po postawieniu diagnozy i wykonaniu pracy z uszkodzoną energią, praktykujący reiki zamykają szczeliny w polu energetycznym pacjenta i starają się wyrównać przepływ energii. Istnieją teorie mówiące, że uszkodzona energia, fizyczna bądź mentalna, powoduje powstanie szczelin w ludzkiej aurze, przez które mogą się przedostawać negatywne, demoniczne moce. To jeszcze jeden z wyrosłych z lęku mitów, który cieszy się niezasłużonym mirem. Specjaliści mówili mi, że nie może się tak dziać, ponieważ nie ma żadnej zewnętrznej złej mocy, która chciałaby opanować ciało. Niemniej jednak negatywne blokady pola energetycznego są powodem zmniejszenia wydolności funkcjonowania. Denerwują mnie także artykuły naukowe podważające wartość uzdrawiania dłońmi, ponieważ byłem świadkiem, jak potężny może być wpływ takiego leczenia na osoby chore. 0 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Napisano 7 Czerwiec 2010 · Zgłoś ten post Dzięki Auruś. 0 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Napisano 7 Czerwiec 2010 · Zgłoś ten post Nie ma za co. Poczytaj - interesujący :D 0 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Napisano 13 Październik 2016 · Zgłoś ten post Wszystko to ciekawe , książki ,książkami ,ale żyć naprawdę jako duch wcielony ,wtedy kiedy inni ludzie ,jawią się jako dusze bez ciał (ot takie jasnowidzenie ) ,wtedy widzisz każdego prawdziwym ,takiego jaki jest ,bez zewnętrznych masek ,ciał materialnych (które zrzuca się po śmierci ) ,wtedy każdy człowiek to dla mnie jak otwarta księga ,ponieważ człowiek w głębi duszy nie jest mądry ,a prze-mądrzały(wielkie ego i pycha ) ,a ja znając ludzkie umysły i serca ,czytam otoczenie telepatycznie ,jak z otwartej księgi ,wystarczy że się przejdę ,i jak medium odbieram całą energię spirytualną /duchową /psychiczną otoczenia 0 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach