Gość Sok ze skał

Ekologia/kult natury ...po polskiemu

18 postów w tym temacie

http://www.tvn24.pl/12690,1688836,0,1,urwali-glowe-zwierzeciu-zwyrodnialcy-przed-sadem,wiadomosc.html

bestialstwo nie do opisania

traktujemy zywe stworzenia jak przedmioty, zabawki

ogolnie mozna powiedziec z bolem w sercu, ze nie szanujemu swoich "Braci Mniejszych"...

przez dlugi czas bylismy nauczani, ze Bog stworzyl nas, a potem dla nas zwierzaki, zeby nam sluzyly

uwazamy sie za wlascicieli tego wszystkiego

szkoda, ze nie dbamy tak, jak dobry gospodarz powinien

choc tak naprawde - to przeciesz nie nasze, a "zagrabione", przywlaszczone

oczywiscie prawem silniejszego

"bierzemy i jemy z tego wszyscy" i zostawiamy po sobie chaos i zniszczenie

wciaz jestesmy na etapie rozwoju, gdzie rzadzi materia, a nie duch

miec, miec, miec

ciekawe czy zdazymy "byc"...

Edytowane przez Bagheera
1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

kiedy o takich rzeczach słyszę lub czytam mam ochotę takiego delikwenta sama przywiązać do samochodu. najlepiej do czterech, na starą modłę, każdy w inną stronę. aż zadziwiające, jakie pokłady okrucieństwa budzi w człowieku okrucieństwo kogoś innego wobec istoty niewinnej. wychowana zostałam w domu niekoniecznie religijnym, za to uwrażliwiona na wszystko, co się rusza i każdy przejaw okrucieństwa wobec zwierzęcia powoduje u mnie bunt.

2 lata maksymalnie... z czego zwykle dostają mniej niż pół roku. czemu tak mało? jak dla mnie 5 lat to za mało, no, może jakby jeszcze dorzucili do kompletu tortury równomierne z tymi wyrządzonymi.

skąd to okrucieństwo u człowieka? co komu zrobił biedny pies? i to katolicy nazywają ludzi lepszymi od zwierząt, człowiek ma duszę a zwierzak nie potrafi myśleć. za to wciąż potrafi czuć.

takie rzeczy dzieją się (na szczęście i nieszczęście) nie tylko w naszym kraju.

http://bez-granic.pl...05/powiedz-nie/

film dla tych o naprawdę mocnych nerwach - gdzieś około połowy mój żołądek nie wytrzymał.

Edytowane przez Isleen
1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

kiedy o takich rzeczach słyszę lub czytam mam ochotę takiego delikwenta sama przywiązać do samochodu. najlepiej do czterech, na starą modłę, każdy w inną stronę. aż zadziwiające, jakie pokłady okrucieństwa budzi w człowieku okrucieństwo kogoś innego wobec istoty niewinnej. wychowana zostałam w domu niekoniecznie religijnym, za to uwrażliwiona na wszystko, co się rusza i każdy przejaw okrucieństwa wobec zwierzęcia powoduje u mnie bunt.

2 lata maksymalnie... z czego zwykle dostają mniej niż pół roku. czemu tak mało? jak dla mnie 5 lat to za mało, no, może jakby jeszcze dorzucili do kompletu tortury równomierne z tymi wyrządzonymi.

skąd to okrucieństwo u człowieka? co komu zrobił biedny pies? i to katolicy nazywają ludzi lepszymi od zwierząt, człowiek ma duszę a zwierzak nie potrafi myśleć. za to wciąż potrafi czuć.

takie rzeczy dzieją się (na szczęście i nieszczęście) nie tylko w naszym kraju.

http://bez-granic.pl...05/powiedz-nie/

film dla tych o naprawdę mocnych nerwach - gdzieś około połowy mój żołądek nie wytrzymał.

Jak takie rzeczy widzę to sie zastanawiam kto naprawdę posiada lub nie duszę.

Z łaciny anima to dusza a animal to zwierzę.

Pies zostawiony na torach, kot wyrzucony z okna, wiwisekcja itd. Można mnozyć przykłady bezsensownych śmierci. Okrucieństwa.

Film prezentowany powyzej jest wstrząsający nie powiem, nawet makabryczny,

Tylko wiecie co? Tu mamy psy i koty i wszyscy są w szoku i sie bulwersują. Ale jakby nie dostzrega sie podobnego problemu u nas. Kury w klatkach są traktowane w ten sam sposób, rzuca się nimi, parzy wrzątkiem na taśmach produkcyjnych, gdzie nie każdy ptak ma szczęście zginąć od razu.

Nie wspominajac o tym, co dzieje sie w rzeźniach i laboratoriach.

Wiwisekcja:

ale uwaga film drastyczny

I film "Głos zwierząt": http://www.youtube.c...feature=related

Na youtubie więcej takich filmów jest. Wiecie, ze niektórym zwierzętom rzeźnym i zwierzętom laboratoryjnym uszkadza sie struny głosowe by nie słyszeć ich rozpaczliwych krzyków?

Więc się pytam w czym kotki i pieski przeznaczane na ubój w Chinach są bardziej pokrzywdzone od naszych swinek, krówek, kurczaczków czy koników i królików?

Więc wybaczcie, ale wpisy z apelami typu: zróbmy cos by w Chinach nie zjadano psów są dla mnie bez sensu. To jest tak jakby Hindusi nagle zrobili akcje "Ratujmy Krowy w Europie i USA". W naszych oczach byłoby to smieszne, dla nich jest to swiete zwierzę.

Problem jest dużo większy. Uważam, ze powinno sie propagować akcje właściwego traktowania zwierzat na własnym podwórku a nie negować zwyczaje zywieniowe innych kultur.

Zróbmy coś by nasze zwierzęta rzeźne miały godną śmierć, skoro większosć ludzi musi spożywać ich martwe ciała. Zwracajmy uwagę na beztialskie traktowanie zwierząt domowych. Nie akcyjnie jak z tym psem co mu głowę urwali.

Byłam dłuzszy czas zwiazana z TOZ i na codzień mielismy zgłoszenia do inspektoratu o podobnych makabrach.

Pamiętacie psa Piwnika z Wrocławia?

A to jeden z wielu takich przypadków. Wyrzucenie kota pzrez okno, notoryczne znęcanie się nad psem, topienie kociego miotu w wiadrze z wodą.

Mamy na razie ustawę jaką mamy, ale ona też nie jest zła. Mimo to na codzień nie zastanawiamy sie nad pewnymi kwestiami.

Okres wakacji to koszmar dla psów i kotów. O ile jednak te ostatnie poradzą sobie same, o tyle pies przywiązany do drzewa w lesie nie ma wiekszych szans na pzrezycie.

Do dziś pamiętam w schronisku panią w futerku, która zajechała śliszną BMW i z obrzydzeniem odprowadziła pieska kudłatego, zostawiła w biurze i stwierdził, zróbcie coś z tym. A na pytanie pracownika dlaczego oddaje psa do schroniska stwierdziła, ze to brudzi w domu a wyprowadzac nie ma komu, syn chcial ale jednak woli komputer, a an koniec owarczała nas wszystkich w stylu: a co na ulice mam wyrzucić? Przecież za to można mandat dostać!

I wyszła trzaskajac drzwiami.

Tak więc problem pomocy zwierzętom to nie tylko akcje po filmach o chińskim uboju psów czy akcji z psem co mu głowę ucięli.

To tzreba edukować od małego, pokazywać prawdę o rzeźniach i warunakch hodowli.

A reakcją najczęstszą przy naszych akcjach TOZ-u typu: Daj złociaka na zwierzaka były obelgi, ze dzieci w hospicjach umierają a my czas tracimy na zapchlone kundle.

Ja zwykle mówiłąm wtedy, ok, niech pan(pani) przehjdzie tam dalej, dziewczyny zbierają na hospicja i pomoc dla chorych na raka. Myślicie, ze ktos dał?

Guzik tam, mało kto na co dzień widzi w tym problem.

Dlatego tak podobały mi się wrocławskie akcje wolontariatu, młodzież miała dyżury w TOZ i pomagała w schronisku dla zwierząt.

I takie zajęcia powinny być obowiazkowe, w schroniskach dla zwierząt, schroniskach dla bezdomnych, w szpitalach i hospicjach, w domach starców. Moze to uwrażliwi od młodych lat na pewne sprawy.

A jeśli chcecie pomóc zachęcam do zagladania na te strony:

www.wwf.pl

http://wwfpl.panda.org/fakty_ciekawostki/aktualnosci/?1200/Rys-zabity-przez-klusownikw-Apel-WWF-Polska

http://www.pustamiska.pl/index-3.php

http://www.toz.wroclaw.pl/

http://arka.strefa.pl/

http://www.stop-zabijaniu.comyr.com/news.php

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

w czym chińskie psy i koty są gorsze od naszych kur i świń? w niczym, zwierzę to zwierzę, okrucieństwo to okrucieństwo. tyle, że bardziej ludzi rusza katowanie 'pupilków', bo co kogo kura obchodzi, byle była smaczna. nie mów, że nie widzę tego, co się dzieje w naszym kraju, bo widzę, ale może ktoś, kogo nie ruszają wymierające rysie i kury w klatkach porzyga się oglądając obdzieranie ze skóry na żywca, co z tego, że to Chiny, skoro wszędzie jest taki sam problem. nie chodzi o negowanie zwyczajów żywieniowych, bo czy za takowy uznasz nasze swojskie ptaki żywcem parzone? niech sobie jedzą psy. ale niekoniecznie muszą je tak traktować przed śmiercią. jedzmy kury. ale z odrobiną humanitaryzmu.

obowiązkowy wolontariat? to trochę zaprzeczenie samego znaczenia tego słowa. wyobrażasz sobie, jaki bunt by się podniósł? więcej jest "znieczulonych" niż "zwariowanych ekologów" i o ile część można by uwrażliwić, zaraz zaczną się protesty - "on ma pewnie koszmary nocne po takich widokach. to granda, żeby dzieci zaprzęgać do roboty przy kundlach i śmierdzących pijakach, młodzież ma się uczyć a nie sprzątać psie kupy". tacy ludzie istnieją, niestety, i to przez nich dzieje się to, co się dzieje. wszystkich nie zmienisz, nie nawrócisz świata na siłę. w wielu szkołach istnieje możliwość zostania wolontariuszem, na lekcjach bynajmniej się o takich sprawach nie milczy.

nie przekonują mnie apele, zbiórki pieniężne, wspaniałe strony z wzruszającym tekstem. zawsze będzie za mało głosów, zawsze ktoś zgubi pieniądze albo je ukradnie, rysie nie rozmnożą się dlatego, że wpłacimy na nie kilka złotych. zamiast tego wypada iść do najbliższego schroniska dla psów. posprzątać na własnym podwórku, uratować kociaki z piwnicy przed pijanym sąsiadem, przygarnąć jakiegoś futerkowca. drobne działania mogą mieć wielkie znaczenie i lepszy wpływ na ludzką świadomość niż wolontariat obowiązkowy, wykłady, akcje, protesty itp. ostatnio się dowiedziałam jak negatywne wrażenie ludzie odbierają od akcji takich jak Greenpeace - "wzięliby się do roboty zamiast przykuwać łańcuchami do drzew". media traktują ruchy związane z ochroną środowiska niemal prześmiewczo, nie mówię, że zawsze i konkretnie w naszym kraju, bo u nas zwyczajnie się o tym milczy, tylko raz na jakiś czas gdy naprawdę brak tematu do Wiadomości zaczyna się mówić o psie z urwaną głową i o przepełnionych schroniskach przy których "spartańskie warunki" mogą oznaczać hotel pięciogwiazdkowy.

o czym w ogóle jest ta dyskusja? czy wolimy żywcem gotowane psy czy kury?

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
topienie kociego miotu w wiadrze z wodą.

U mnie na wsi kotki są zakopywane żywcem a sąsiedzi którzy to robią nie widzą w tym nic niestosownego bo przecież kazdy to robi

a poza tym,są wielce oburzeni tym że mają w sąsiedztwie takiego "satanistę" jak ja ;)..."co to koty jada zapewne" ;) który na nich napier..tralala,za to co robią.To jest właśnie tradycyjna Polska gdy nie ma kamer i aparatów,wszyscy wielce cywilizowani i etyczni.

Edytowane przez Sok ze skał
1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

w czym chińskie psy i koty są gorsze od naszych kur i świń? w niczym, zwierzę to zwierzę, okrucieństwo to okrucieństwo. tyle, że bardziej ludzi rusza katowanie 'pupilków', bo co kogo kura obchodzi, byle była smaczna. nie mów, że nie widzę tego, co się dzieje w naszym kraju, bo widzę, ale może ktoś, kogo nie ruszają wymierające rysie i kury w klatkach porzyga się oglądając obdzieranie ze skóry na żywca, co z tego, że to Chiny, skoro wszędzie jest taki sam problem. nie chodzi o negowanie zwyczajów żywieniowych, bo czy za takowy uznasz nasze swojskie ptaki żywcem parzone? niech sobie jedzą psy. ale niekoniecznie muszą je tak traktować przed śmiercią. jedzmy kury. ale z odrobiną humanitaryzmu.

O tym właśnie mówię. Nie ważne jakie zwierzę jesz, ważne by zabijać humanitarnie, skoro już sie zabija.

Nie twierzdę też, ze to Ty nie widz, tego co się dzieje. Uogólniłam post bo problem dotyczy duzej części społeczeństwa.

I powiem Ci, ze ktoś kogo nie ruszają rysie i kury w klatkach tak naprawdę bedzie miał w nosie psy w Chinach. Zwierzę to zwierzę, jak zauważyłaś, a okrucieństwo to okrucieństwo. U nas też maltretuje się psy i koty dla czystej przyjemnosci ich maltretowania, a rodzice jeszcze cie opierdaczą jak zwrócisz uwagę.

obowiązkowy wolontariat? to trochę zaprzeczenie samego znaczenia tego słowa. wyobrażasz sobie, jaki bunt by się podniósł? więcej jest "znieczulonych" niż "zwariowanych ekologów" i o ile część można by uwrażliwić, zaraz zaczną się protesty - "on ma pewnie koszmary nocne po takich widokach. to granda, żeby dzieci zaprzęgać do roboty przy kundlach i śmierdzących pijakach, młodzież ma się uczyć a nie sprzątać psie kupy". tacy ludzie istnieją, niestety, i to przez nich dzieje się to, co się dzieje. wszystkich nie zmienisz, nie nawrócisz świata na siłę. w wielu szkołach istnieje możliwość zostania wolontariuszem, na lekcjach bynajmniej się o takich sprawach nie milczy.

Nie zrozumiałąś moich słów. Nie uważam, że wolontariat ma byc obowiazkowy, bo tio juz by nie był wolontariat. Uważam, ze młodzież powinna w ramach zajeć lekcyjnych odwiedzać takie placówki, zoobaczyć jak wyglada praca w nich i w raamch ćwiczeń samemu jeden dzień takiej wycieczki poświecić na pracę. Na pewno miałoby to lepszy skutek wychowawczo edukacyjny dla wielu osób, które w domach nie mają odpowiednich wzorców, a moze komus sie oczy otworzy.

W USA w ramach programu resocjalizacji wieźniów angażuje się ich do pracy przy osobach nieuleczalnie chorych i co ciekawe wyniki resocjalizacji więźniów i to skazywanych za poważne pzrestępstwa jest zaskakujaco dobry. Wileu z tych weźniów po wyjsćiu na wolnosć rozpoczyna pracę w takich placówkach i nie wraca na drogę pzrestępczą. Więc skoro się sprawdza z wieżniami to z uczniami mógłby.

nie przekonują mnie apele, zbiórki pieniężne, wspaniałe strony z wzruszającym tekstem. zawsze będzie za mało głosów, zawsze ktoś zgubi pieniądze albo je ukradnie, rysie nie rozmnożą się dlatego, że wpłacimy na nie kilka złotych. zamiast tego wypada iść do najbliższego schroniska dla psów. posprzątać na własnym podwórku, uratować kociaki z piwnicy przed pijanym sąsiadem, przygarnąć jakiegoś futerkowca. drobne działania mogą mieć wielkie znaczenie i lepszy wpływ na ludzką świadomość niż wolontariat obowiązkowy, wykłady, akcje, protesty itp. ostatnio się dowiedziałam jak negatywne wrażenie ludzie odbierają od akcji takich jak Greenpeace - "wzięliby się do roboty zamiast przykuwać łańcuchami do drzew". media traktują ruchy związane z ochroną środowiska niemal prześmiewczo, nie mówię, że zawsze i konkretnie w naszym kraju, bo u nas zwyczajnie się o tym milczy, tylko raz na jakiś czas gdy naprawdę brak tematu do Wiadomości zaczyna się mówić o psie z urwaną głową i o przepełnionych schroniskach przy których "spartańskie warunki" mogą oznaczać hotel pięciogwiazdkowy.

o czym w ogóle jest ta dyskusja? czy wolimy żywcem gotowane psy czy kury?

Tu się z tobą nie zgodzę do końca. Bo gdyby nie pieniądze wpłacane na przykłąd na wwf nie zrobiono by już tego, co dla ratowania Rysi zrobiono.

http://rys.wwf.pl/wwf

Policz sam koszt nadajników radiowych, nie mówiąc o kosztach utrzymania wolier przystosowujacych rysie do życia na wolnosci.

Oczywiscie ważne jest by nie zapominać o tym co sie dzieje obok nas, o kotach w piwnicach, bezdomnych psach, ludziach w hospicjach.

Mozna sobie tu na forum długo debatować co się nam w takich akcjach charytatywnych podoba co nie, czy coś ma sens czy nie, dodawać nowe makabryczne filmy o obdzieranych żywcem ze skóry psach czy krowach którym sie podżyna gardło.

A moze zamiast tego lepiej wplacić kilka złotych na jakaś organizację charytatywną, czy zainwestować w koszt sterylizacji bezdomnego kota, albo zejsć do piwnicy i zostawić uchylone okienko dla kotów w czasie mrozów. Mozna zrobic wiele rzeczy, isć do hospicjum potrzymać umierajacego za rękę, podjechać do schroniska, czy nawet powalczyc z sąsiadami z za płotu o godną śmierć dla kociaków. Ale tzreba coś zrobić.

Z doswiadczenia wiem, że niewiele osób poza gadaniem coś robi.

A dyskusja jest o tym, by właśnie wyjsć z domu, zainteresować się problem tak gotowanych psów jak i kur, oraz mordowaniu nietoperzy, czy maltretowaniu zwerząt w laboratoriach.

Czasem mozna komuś podpoweidziec co moze zrobić, ot choćby nie kupować produktow i leków testowanych na zwierzętach. Pzrekazać 1% podatku na cele charytatywne czy wyjsć do tych co potzrebują pomocy.

U mnie na wsi kotki są zakopywane żywcem a sąsiedzi którzy to robią nie widzą w tym nic niestosownego bo przecież kazdy to robi

a poza tym,są wielce oburzeni tym że mają w sąsiedztwie takiego "satanistę" jak ja ;)..."co to koty jada zapewne" ;) który na nich napier..tralala,za to co robią.To jest właśnie tradycyjna Polska gdy nie ma kamer i aparatów,wszyscy wielce cywilizowani i etyczni.

Soku jest ustawa o ochronie praw zwierząt i za takie coś w najlepszym razie grozi grzywna. Mozesz to zgłosić do inspektoratu TOZ lub do Straży Miejskiej ale doradzam do inspektoratu.

Takie rzeczy anwet należy zgłąszać, bo inaczej ten proceder się nigdy nie skończy.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Temat potrzebny i dobrze, ze ktoś o tym pisze. Jednak to nie może być akcyjność w stylu pokażę wam jak mordują wilki, nietoperze czy psy w Chinach. Wspomagać akcje pomocy dla zagrożonych gatunków, czy chorych ludzi, bezdomnych zwierząt, trzeba stale.

Jestem ciekawy ile osób, które wzięły udział w dyskusji w tym temacie, regularnie pomaga w jakiejkolwiek formie zwierzętom czy ludziom?

Czy to tylko chęć pokazania innym jaki/jaka jestem szlachetny/szlachetna a tak naprawdę nie robi nic?

Opowiedzcie może co Wy robicie aby pomóc tym, którzy tej pomocy potrzebują.

Szept ty chyba mogłabyś tu wiele napisać :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja buduję karmniki i budki lęgowe,mam już mini las na placu z całym zwierzyńcem z okolicznych lasów :)

od wiewiórasów po lisy a sarny odwiedzam osobiście i sprawdzam czy paśniki są pełne :p

Ostatnio są przepełnione,żadne zwierze nie podejdzie żeby sobie coś zjeść bo debile z bogatych rodzin dostali kłady od rodziców i jeżdżą po lasach :/

zrobili sobie skocznie i slalomy...

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

I chwałą C za to.

A co do quadów to zgłoś do Wydziału Ochrony Środowiska, bo moze nie są to legalne jazdy po lesie. nie wszędzie można jeździć quadami.

Warto tez o problemie powiadomić prase czy nawet program tv typu ARKA czy podobny. Oni naprawdę cuda potrafią załatwić ;)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

http://www.demoty.pl/twoja-zlotowka-18081

A co do quadów to zgłoś do Wydziału Ochrony Środowiska, bo moze nie są to legalne jazdy po lesie.

Problem w tym że las nie jest państwowy,właściciel robi chlew a Ciebie pogoni jak przyjdziesz sprzątać...

podejrzewam że za możliwość jazdy po jego lesie każe sobie płacić,ma z tego zysk

ściga tych którzy nie niszczą za darmo,zamiast tych co psują za pieniądze:/...

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ochrona Środowiska jest ponad tym. Jeśli zechcesz wyciąć drzewo na swojej posesji i zrobisz to bez pozwolenia "Zieleni" to zapłacisz karę.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Doklądnie tak. A pewne rzeczy należy zgłąszać, a jak nie pomoze droga urzędowa to zawsze zostaje zainteresować sprawą media :_slonko:

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie ma co ukrywać, środowisko staje się coraz bardziej wyniszczone, a ziemia nie radzi już sobie sama z oczyszczaniem, wymaga ona pielęgnacji i pomocy, a można to robić na wiele sposobów, mi podobają się te ezoteryczne, wydaje mi się, że odpowiednie rytuały mogą tutaj dużo zdziałać, Maria Bucardi odprawia specjalne rytuały dla Matki Ziemi, uczestniczy w nich po 10 tys osób, a jest to bardzo proste, dowiecie się o tym z https://mariabucardi.pl/

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.