sitcom

Prośba/runy

9 postów w tym temacie

Witam-pierwszy raz proszę o pomoc za pomocą run. Moja sytuacja jest dość skomplikowana. Przez mój związek przeszedł kryzys,którego mój partner nie dał rady przetrzymać. Doszło teraz do kompletnego braku kontaktu, zerwania więzów. Wiem ,że może teraz wydawać się jego kompletne oddalenie od mojej osoby. Jednak czy w przyszłości on będzie próbował nawiązać ze mną kontakt w celu naprawy tej relacji czy raczej to będę ja? Wiem ,że on 'lubi' udawać ,że jest szczęśliwy (teraz jak jest sam), ukrywa swoje prawdziwie uczucia, rzuca się w wir pracy aby uciec od tego problemu. Ehhh to bardzo skomplikowany człowiek do którego ciężko dotrzeć. Dlatego zastanawiam się czy on w ogóle odważy się odezwać.Sandra 25.06.88 Tomasz 10.05.87 Szkoda mi tego uczucia, aby tyle lat poszło na marne... Może warto o to walczyć..

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Sandro runy pokazują że Tomasz w tej chwili czuje się osłabiony psychicznie,nie ma sił ani głowy aby pomysleć o przyszłości.I niestety w tej chwili przez kilka tygodni ja nie widzę aby on zrobił pierwszy krok. jeżeli zdecydujesz się czekać to pierwszy sygnał z jego strony może być dopiero ok. wiosny.Natomiast jezeli ty zdecydujesz sie wykonac w tej chwili pierwszy krok to nie licz na zadne pozytywne reakcje z jego strony.Spotkasz sie z biernościa i brakiem zrozumienia a mozesz nawet stracic szanse na utrzymanie kontaktów.

Radze abys poczekała te kilka tygodni na jego ruch i wtedy dopiero pomalutku bez zbędnych nacisków walczyła o niego. szansa na ponowny związek jest.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Sandro runy pokazują że Tomasz w tej chwili czuje się osłabiony psychicznie,nie ma sił ani głowy aby pomysleć o przyszłości.I niestety w tej chwili przez kilka tygodni ja nie widzę aby on zrobił pierwszy krok. jeżeli zdecydujesz się czekać to pierwszy sygnał z jego strony może być dopiero ok. wiosny.Natomiast jezeli ty zdecydujesz sie wykonac w tej chwili pierwszy krok to nie licz na zadne pozytywne reakcje z jego strony.Spotkasz sie z biernościa i brakiem zrozumienia a mozesz nawet stracic szanse na utrzymanie kontaktów.

Radze abys poczekała te kilka tygodni na jego ruch i wtedy dopiero pomalutku bez zbędnych nacisków walczyła o niego. szansa na ponowny związek jest.

Tak właśnie zamierzałam zrobić. Ciężko jest tak czekać ale z drugiej strony nie ma co robić czegoś na siłę(dobrze,że ten sygnał od niego to około wiosny a nie lata:D) Wytrzymałam te klika tygodni to wytrzymam klika kolejnych. Mam nadzieję ,że jak on się w końcu odezwie to właśnie skończy się to z pozytywnym dla mnie skutkiem. Dziękuje za światełko w tunelu:)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Trzymam mocno kciuki i pozdrawiam:)

Chciałam powiedzieć ,że odezwał się:D Wprawdzie przez gadu ale trochę pogadaliśmy, jak kumpel-kumpela. Chociaż wyczuwałam pewne podteksty...albo mi się już wydawało:/ Była to jednak tylko rozmowa, zero konkretów co do spotkania więc mam nadzieję ,że tym bardziej potwierdzi się Pani wróżba. Mam nadzieję ,że ta nasza dzisiejsza rozmowa źle na tą przyszłą relację nie wpłynęła. Oby mój następny post tutaj dotyczył już jakiś konkretów:)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Droga Zosiu,ja rownież prosze o wróżbę :D

Poznałam kilka miesięcy temu chłopaka. Byliśmy tylko i wyłącznie znajomymi,czasem się widywaliśmy jako koleżanka - kolega. Nic więcej. Pewnego dnia, gdy spotkaliśmy się zaczęliśmy się całować jednak na tym się skończyło. Umówiliśmy się kilka dni później. Podczas tamtego wieczoru zbliżyliśmy się do siebie, spędziliśmy upojne chwile. Jednak nasza znajomość nie przerodziła się w nic więcej. Dalej utrzymujemy kontakt jako kumple. Jednak ten kontakt jest rzadki i raczej prowokowany z mojej strony.

Moje pytanie jest takie, co on teraz myśli o mnie po tym co zdarzyło się między nami? Czy on chce nadal utrzymywać kontakt i jego myślenie na mój temat nie zmieniło się? Czy mam prowokować spotkania i czy dążyć do bliższej znajomości (być może związku) z nim?

Paulina 23.09 1987r. Marcin 11.09 1983r.

Dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam

Edytowane przez Rachel
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Kurcze Zoska zagadałam do niego na gg bo zmartwił mnie jego opis.I rozmowa tak się się rozwinęła ,że skończyła się niezbyt miło. Czy ja aby nie zmarnowałam teraz swojej szansy o której pisałyśmy??? Nasza rozmowo/kłótnia nie dotyczyła naszego powrotu tylko tego ,że ktoś na mnie gada nie prawdziwe rzeczy oraz tego ,że 'ktoś dla niego bliski' mówi mu ,żeby się ze mną nie kontaktował bo wtedy będzie mu ciężej. Ehhh mam nadzieję ,że jest dla nas jeszcze szanasa:/

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zoska ma do Ciebie prośbę.Czy mogłabyś sprawdzić czy runy nadal pokazują to ,że jest szansa na związek? Odezwał się do mnie w zeszłym tyg. ale ja go 'olałam' bo nie chcę aby myślał ,że mu się narzucam. Chodzi mi tu też bardziej o mój komfort psychiczny...bo ja cały czas,liczę ,wierzę ale długo tak się nie da:/. Jeśli faktycznie nie ma na Nas szansy to chyba będzie lepiej się od tego odciąć bo ile ja mogę w niego wierzyć ..że coś zrozumie? Wiem też, że ktoś mu 'coś na mnie gada'(odciąga go ode mnie albo źle o mnie mówi) a jak wiemy to nie pomaga... Już sama nie wie co on czuje...bo raz zachowuje się tak jakby próbował nawiązać ze mną kontakt a jak już nawiąże to zachowuje się tak jakby tego żałował:/ Chciałabym żeby wrócił ale jak będzie do tego przekonany. Wiosna nastała więc potencjalnie mogłoby się coś ruszyć tak jak pisałaś wcześniej tyle ,że ja już raz się do niego odezwałam i on potraktował to chyba jako 'moje narzucanie się'.. Jak będziesz miała chwilę to spójrz w runy,proszę:)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.