Gość Ulf

Skutecznośc I Sprawdzalnosc Wróżb Runicznych I Nie Tylko

93 postów w tym temacie

:pogadamy1: Oj Siostry... i Bracia....

A co do tematyu, nikt nikomu nic nie narzuca na silę. Nie mniej zaczynam miec odczucia, ze oddzialnie ziarna od plew nie jest juz w dobrym tonie, lepiej niech poczatkujący (i nie tylko) wróżbici żyją w iluzji i nieświadomości.

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Eksplozja różowej miłości i cukierki lecą z nieba ^^

...a na każdym oczywiście runiczny znak...

Edytowane przez Elwinga
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

tak zwane prawdziwe runy powstały wtedy a wtedy, przy pomocy ludzi którzy mieli podobne zdolności jak obecni, czemu więc nie korzystać z sekwencji energii dopasowanych do obecnych czasów hmmm

Parę miesięcy temu miałem objawienie ciekawych znaków energetycznych, zwłaszcza zapamietałem pieczęć szmaragdowego węża.

Gdybym to opublikował, na pewno ktoś by zaczął narzekać że liczą się tylko stare szkoły.

Blablabla, na sztandarach brak serca i życia tylko kurz i pajęczyny :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

:pogadamy1: Oj Siostry... i Bracia....

A co do tematyu, nikt nikomu nic nie narzuca na silę. Nie mniej zaczynam miec odczucia, ze oddzialnie ziarna od plew nie jest juz w dobrym tonie, lepiej niech poczatkujący (i nie tylko) wróżbici żyją w iluzji i nieświadomości.

Szept:

na marginesie - ta uwaga jest lekko pogardliwa... z oczkiem puszczonym do reszty "purytan"

Zastanawialem sie dlugo czy to napisac ale mysle, ze nalezy sie to tym wszystkim ktorzy wierza w "tajemna moc" znaczkow rozkladanych na kartach i zwanych tu umownie runami...

to sa teksty z dwoch roznych watkow - oba wydzielone w odstepie tygodnia z watku Michala o wrozeniu (!)...

powiedzieliscie mu raz, ze sie nie uznajecie wrozenia z kart-run, a za pare dni znow walkujecie to samo w jego watku...

bedziecie tak dlugo mu sie wpisywac tam, az chlopak sie przekona do Waszego zadnia albo odpusci sobie wrozenie tutaj?

- o to mi miedzy innymi chodzi

Wasze zdanie jest wazne, ale nie musicie co 5 minut go powtarzac i wcianac mu sie w watek?

- on juz slyszal/przeczytal i skomentowal za pierwszym razem, kolejne watki niczego nowego nie wnosza

to samo sie tyczy watku czakr - tez sa juz dwa, bardzo zblizone do siebie

nie wiem czy ktos z Was zrozumial, kochani purytanie - ze adwersarz moze pozostac w dyskusji przy swoim zdaniu

to nie jest walka do ostatniej kropli krwi - a moze jest ?

ale powinna chyba byc do pierwszego drasniecia ;)

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

tak zwane prawdziwe runy powstały wtedy a wtedy, przy pomocy ludzi którzy mieli podobne zdolności jak obecni, czemu więc nie korzystać z sekwencji energii dopasowanych do obecnych czasów hmmm

Matko kochana... jakich sekwencji? Jakiej energii? Czyżbyśmy znów zmierzali do promieniowania kształtów?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Szept:

http://ezodar.pl/ind...dpost__p__29006

na marginesie - ta uwaga jest lekko pogardliwa... z oczkiem puszczonym do reszty "purytan"

Wszyscy doskonale wiedzą jakie jest moje zdanie na temat kart, a kart runicznych w szczególności.

A co do twojego odbioru mojej uwagi to jest on subiektywny i błędny. A przy okazji, czy przypadkiem nie próbujesz niektórych Użytkowników zaklasyfikowac negaatywnie?

to sa teksty z dwoch roznych watkow - oba wydzielone w odstepie tygodnia z watku Michala o wrozeniu (!)...

powiedzieliscie mu raz, ze sie nie uznajecie wrozenia z kart-run, a za pare dni znow walkujecie to samo w jego watku...

bedziecie tak dlugo mu sie wpisywac tam, az chlopak sie przekona do Waszego zadnia albo odpusci sobie wrozenie tutaj?

- o to mi miedzy innymi chodzi

Wasze zdanie jest wazne, ale nie musicie co 5 minut go powtarzac i wcianac mu sie w watek?

- on juz slyszal/przeczytal i skomentowal za pierwszym razem, kolejne watki niczego nowego nie wnosza

to samo sie tyczy watku czakr - tez sa juz dwa, bardzo zblizone do siebie

nie wiem czy ktos z Was zrozumial, kochani purytanie - ze adwersarz moze pozostac w dyskusji przy swoim zdaniu

to nie jest walka do ostatniej kropli krwi - a moze jest ?

ale powinna chyba byc do pierwszego drasniecia ;)

Wtedy rozmowa dotyczyl czegoś innego, teraz wypłynęła z czegoś innego, więc dyskusje maja nieco inny charakter. A fakt, ze w wielu innych wątkach było przedstawione nasze stanowisko nie zmienia faktu, ze można je powtarzać do ostatecznego zakończenia walki, wedlug definicji Ulfa z powyższego postu :D

Jakbyś też nie zauważyla adwersarz pozostaje przy swoim zdaniu i potrafi je racjonalnie bronić, co czyni dyskusję dyskusją i to ciekawą.

Przy okazji czyżbyś była także purytanką chcącą oczyścić to forum z Użytkownikow o odmiennych niz Twoje poglądach?

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

uderz w stol a nozyce sie odezwa...

kogo ja chce wyrzucac?

nie krytykuje, zauwaz Waszych pogladow, ani zdania - a zachowanie

zwracam uwage, ze powtarzacie namolnie jedno i to samo, choc moze wyplynelo to w dwoch roznych momentach - wtki o kartach-runach maja to samo podloze, co watki o czakrach

mnie nie przeszkadza w co wierzysz Ty czy ktos inny, z czego wrozy, czy zajmuje sie magia, szamanstwem, kultem bogow poganskich, celtyckich itd.

nigdy jeszcze nie wyrazilam sie pogardliwie czy negatywnie na temat Twojej pracy z runami, reiki (np., ze jets sekta ;P) czy czymkolwiek innym

odnosze raczej wrazenie, ze pare osob ma ochote pogonic innych, ktorzy sa nie dosc dobrzy albo maja inne zdanie w okreslonych sprawach

tylko tyle i az tyle

Ps jesli moj odbior Twojej uwagi jest subiektywny, to jest to moj odbior - w zwiazku z tym dla mnie jest prawdziwy, bo tak to odebralam

tu nie chodzi o fakty, a o odbieranie/odczuwanie czegos, mzoe sie nie zgadzac z Twoim odbiorem badz intencja

3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie sądzę by ktos kogiś chcial przeganiac, a może ktoś dzięki pewnym postom skorzysta z wiedzy tych bardziej doświadczonych (i nie mówie o sobie)

Uściki

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dyskusja sluzy per definitionem (http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja) wymianie pogladow i argumentow, a nie prezentacji swego stanowiska. Temu ostatniemu sluzy deklaracja i w przeciwienstwie do dynamicznej dyskusji jest raczej pasywna. Oczywiscie mozemy tu i skladac li tylko oswiadczenia ... i pozostawac glusi na wszelkie argumenty strony przeciwnej. Do tego dolaczyc przytakiwanie i radosne poklepywynia po pleckach. I bedzie slitasnie, rozowiutko, flafikowo... i nuuuuuudno.

Jak narazie rozmowa toczy sie zywo i w granicach ogolnoprzyjetych form towarzysko-forumowo-grzecznosciowych.

Nie widac tu nawet sladu dialektyki erystycznej - wiec mysle ze nie ma co rozdzierac szat :)

Edytowane przez Ulf
1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dodatkowo chodzi tu o jeszcze jedną rzecz - o radosne zawłaszczanie sobie przez współczesną ezoterykę idei i rzeczy pochodzących z różnych kultur i łączenie ich w jeden radosny mix. Nawet jeśli dla łączącego w jakiś sposób to działa, to nie znaczy, że ma cokolwiek wspólnego z ideą źródłową. A pomijanie źródłowego kontekstu jest po prostu głaskaniem powierzchni, bez zajrzenia pod nią i wyciągnięcia z używanej idei maksimum skuteczności. Moim zdaniem należy wyraźnie odróżnić runy wykorzystywane we współczesnej ezoteryce (dotyczy to także np. czakr czy Drzewa Świata, czy kabalistycznego Drzewa Życia) od idei źródłowych. I wyraźnie podkreślać owo rozróżnienie. Nie jest to zresztą tylko moje zdanie, wśród heathen podnoszą się coraz silniejsze głosy przeciwko wykorzystaniu związanych z tą religią symboli, np. run w sposób z kontekstu wyrwany - o, na przykład:

Heathen Symbols & Gods: Not For Other Religions

It should be said that in general, Heathens are also in opposition to the misrepresentation of our Gods by other religious groups. These names are specifically tied to our lore, thereby creating ownership by those who use the lore as a reference for their daily life or spiritual practice. Since these names are only found in our lore and cultural tradition of the land in which our Gods were so named, it is only logical to associate these Gods with the corresponding lore and religion for which they are worshiped. If we were Christians, the use of the name Jesus in a way that misrepresents him, based on Christian lore, is entirely inappropriate. This is not a game, nor a fantasy. We Heathens are devout in the belief in our Gods, based in our lore and tradition; both of which are a document, or documented to exist within a specific paradigm pertaining to Asatru or other names by which our faith is called.

(Examples: The Mjolnir, The Sun Wheel, The Runes, The Swastika)

(http://www.heathensagainsthate.org/)

W związku z tym można uznać, że wyznawana religia wręcz nakłada na niektórych z nas obowiązek prostowania dotyczących run mylnych interpretacji i dezinformacji. Podobnie jak chrześcijanie powinni zdecydowanie reagować na teksty typu "Jezus - ach, to ta łagodna ciota, która dała się przybić do krzyża w ramach odkupienia bliżej nieokreślonych grzechów bliżej nieokreślonego ogółu ludzkości"

Nic zresztą nie stoi na przeszkodzie każdemu przyjmującemu i stosującemu wyrwany z jakiegoś natywnego kontekstu element, zagłębić się w ten kontekst i uzupełnić wiedzę, być może także sprostować błędne przekonania. Nie musi stawać się zaraz wyznawcą jakiejś religii czy systemu filozoficznego - ale zwykła przyzwoitość i dążenie do perfekcji w posługiwaniu się zawłaszczonym z danego systemu narzędziem powinny zmuszać przynajmniej do zapoznania się z systemem źródłowym. Znać go po prostu wypada, jeśli stosuje się wyrwane z niego idee. W innym wypadku to będą nadal ezoruny, ezoczakry, ezoogham, ezokabała i wiele innych ezorzeczy, współczesne wynalazki, działające tak, jak działają kawowe esy-floresy na bibule, o ile poruszają podświadomość użytkownika. Pomijanie źródła, a przyjmowanie jedynie ezoterycznych "zdobyczy" (które są moim zdaniem raczej antyzdobyczami) jest tylko ograniczaniem użyteczności stosowanego narzędzia i odcinaniem się od zrozumienia zasady jego działania - więc po co je stosować, nie umiejąc wyciągnąć z niego właściwej skuteczności?

No, chyba, że ktoś nie szuka rzetelnej wiedzy i nie chce rozumieć zasady działania rzeczy, których używa. W takiej sytuacji - jego wybór (i strata), niech jednak będzie świadom tego, że mógłby osiągnąć o wiele więcej, gdyby zapoznał się z pochodzeniem rzeczy przez siebie stosowanej i całym bogactwem kultury, która ją wytworzyła. Oczywiście staje się to prawie niemożliwe, jeśli ktoś chce łączyć runy z Kabałą, Tarotem, czakrami, prawem Karmana ezopopularnie zwanym "karmą" i hinduistycznym systemem reinkarnacji. No, chyba że konikiem tej osoby jest kulturoznawstwo, ma zacięcie naukowe i dysponuje ogromną ilością wolnego czasu. Ale o zasadności tworzenia i stosowania takich mieszanek wielokrotnie i na wielu forach już mówiono, podając obrazowy i bardzo adekwatny przykład wrzucanych do miksera różnych pyszności i efektu końcowego, który jeden tylko skutek może wywołać...

I właśnie zwrócenie ku źródłom rzetelnej wiedzy mają na celu pojawiające się w różnych wątkach posty odsyłające ludzi do pierwotnych źródeł lub krytykujące ich nieznajomość i pomijanie.

Edytowane przez Elwinga
3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Cóż posiadanie zdecydowanych poglądów nigdy nie było sprawą prostą... dużo łatwiej jest ich nie posiadać.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Elwingo, przy okazji poruszyłaś tu jeszcze jedną ważną sprawę, przynajmniej tak mi się zdaje, a mianowicie religii. Ezoterycy faktyycznie chętnie sięgają do pewnych symboli religijnych, kulturowych i światopoglądowych, konkretnych ludów i kultur, robiąz tego misz masz.

I tu nasuwa się pytanie, czy nie jest to w jakiś sposób obrażanie uczuć religijnych np Asatryjczykow, jeśli się powszechnie i do tego bezmyślnie stosuje amulety takie jaki Mijolnir czy Tarcza Algizowa?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Cóż posiadanie zdecydowanych poglądów nigdy nie było sprawą prostą... dużo łatwiej jest ich nie posiadać.

mysle, ze zycie zmusza niektorych ludzi poprzez to, jak ich doswiadczylo wlasnie do takiej zelaznej konsekwencji - inaczej straciliby grunt pod nogami i jedyne zrodlo oparcia

latwiej jest wlasnie isc scisle wytyczona sciezka wg ustalonych zasad...

wiadomo z gory, co Cie czeka

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żelazna konsekwencja to cecha człowieka dojrzałego i odpowiedzialnego za własne postępowanie i wybory... Jej brak jest oznaką niedojrzałości i rozmemłania.

I wbrew pozorom nie ma ona nic wspólnego z brakiem elastyczności...

Inna rzecz, że dokonany wybór i zdecydowane poglądy, przy których się obstaje (a mogą one ulec zmianie po przedstawieniu odpowiednio przekonywających argumentów) wcale nie oznaczają, że droga, którą się idzie, została raz na zawsze wytyczona... Skąd takie przekonanie? Na jakiej podstawie?

Poza tym krytykujemy tu publicznie prezentowane poglądy, a nie ludzkie wewnętrzne - i bardzo prywatne - postawy, a to:

mysle, ze zycie zmusza niektorych ludzi poprzez to, jak ich doswiadczylo wlasnie do takiej zelaznej konsekwencji - inaczej straciliby grunt pod nogami i jedyne zrodlo oparcia

latwiej jest wlasnie isc scisle wytyczona sciezka wg ustalonych zasad...

wiadomo z gory, co Cie czeka

zaczyna wyglądać na przytyk personalny - lub nawet wielopersonalny - a na pewno jest nadinterpretacją i dowodzi braku znajomości backgroundu, będąc przy tym oceną postaw na podstawie nie popartych niczym wrażeń. Edytowane przez Elwinga
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jak pisze w Księdze Hioba - Biblia tysiąclecia ,Entuzjazm,Wytrwałość ,Tolerancja i Cierpliwośc To Cechy Boskie i Warto Kierować Się Nimi W Życiu ,Ponieważ Nagroda Jaka Nas Czeka ,Dana Nam Przez Boga Jest Warta Wszystkich Poświęceń.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Poza tym krytykujemy tu publicznie prezentowane poglądy, a nie ludzkie wewnętrzne - i bardzo prywatne - postawy, a to:zaczyna wyglądać na przytyk personalny - lub nawet wielopersonalny - a na pewno jest nadinterpretacją i dowodzi braku znajomości backgroundu, będąc przy tym oceną postaw na podstawie nie popartych niczym wrażeń.

nie jest to przytykiem a stwierdzeniem, jesli ktos to tak odebral - to przepraszam

nie znam Waszych doswiadczen

dla mnie to fakt , ktory dobrze opisuje powiedzenie "jak trwoga, to do Boga" - wiele osob majac ciezkie doswiadczenia zyciowe wybiera taka sciezke, ktora im zapewni rownowage, da wytlumaczenie/wsparcie/pewnosc - wyrazne zasady, mocne korzenie - to jest fundament, na ktorym latwo budowac

i nie ma tu nic zlego w takim wyborze, tak po prostu bywa - to jest zwyczajne i ludzkie

co nie znaczy, ze wszyscy, ktorzy maja "wyrazne" i "ukorzenione" poglady - to wylacznie ludzie doswiadczeni przez (?)los

Twoje "rozmemlanie" - dla mnie to jest otwartosc, tolerancja, wielowatkowosc, czerpanie z roznych kultur, religii - bo wszystkie sa dziedzictwem ludzkosci, cywilizacji, (jej wytworem tez moga byc...)

"rozmemlanie" - to nie ja wskazuje palcem, kto jest lepszy, a kto gorszy - jak widac...

nie ja tworze taki podzial

najczesciej tworza go wlasnie ci, ktorzy maja twarde zasady i ustalone poglady

takie osoby klasyfikuja, ukladaja w szufladki i tworza hierarchie

reszta jest "rozmemlana"

to ja wole moje rozmemlanie

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Alatheo, moim zdaniem też jest fajnie być otwartym i tolerancyjnym, ale widze też jak u niektorych ta otwartośc i tolerancja z misz maszem dziedzictwa kulturowego, potrafi namieszac w glowie i energetyce.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jak ja się bardzo cieszę że nie jestem religijny, zaś co do postów wyżej ...

... tak hartowała stal Prawdziwej Wiary Palącej Inne Przekonania.

tak rodził się Kościół Katolicki, tak rodził się Dżihad, oraz inne mniej znane debilizmy, buddyjskie, hinduskie, żydowskie i szamańskie. To nie jest ezoteryka, to droga k' fanatyzmowi. Świątynie z martwych kości Poglądów, kłanianie się trupom Słusznych Jedynie Prawdziwych Poglądów, Rytuały Picia Krwi Ludzi Których Nie Znaliśmy Osobiście Ale Ich Cytujemy.

Wielkie Litery, Imadła dla Mózgu.

3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

, oraz inne mniej znane debilizmy, buddyjskie, hinduskie, żydowskie i szamańskie.

Pozwole sobie wiec odpowiedziec w podobnym stylu...

Jedynym debilizmem ktory tu dostrzegam jest Twoja wypowiedz przyjacielu, wygenerowana przez ezoszambo klebiace sie w Twoim scisnietym imadlem glupoty mozgu.

:)

Edytowane przez Ulf
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
To nie jest ezoteryka, to droga k' fanatyzmowi. Świątynie z martwych kości Poglądów, kłanianie się trupom Słusznych Jedynie Prawdziwych Poglądów, Rytuały Picia Krwi Ludzi Których Nie Znaliśmy Osobiście Ale Ich Cytujemy.

Nie, sosnowiczaninie, to nie jest ezoteryka. Ezoteryka to obraźliwe słowo, określające radośnie mieszających mydło z powidłem i polecających tę mieszankę jako danie dla smakoszy.

Ja debilizmem nazwę stosowanie czegokolwiek bez próby nawet zapoznania się ze źródłowym kontekstem tego czegoś. Bez tego jest to zawsze jedynie radosna wydumka, personalna lub grupowa, to bez znaczenia. I stosowanie natywnej nazwy wobec tej wydumki jest poważnym nadużyciem.

Nikt nikogo nie zmusza do przyjmowania natywnych kontekstów - ale ich znajomość i zrozumienie jest dla KAŻDEGO narzędzia magicznego czy pokrewnego bezwzględnie konieczne... dopiero znając je można na ich podstawie tworzyć coś własnego, nie odwrotnie.

No, ale zdobywanie i poszerzanie rzetelnej wiedzy jest taaaakie nudne i niemodne... lepiej łykać ezopapkę. Niech żyje lenistwo, nieużywanie mózgu, konsumpcjonizm i stosowanie gotowych, prostych rozwiązań - cóż, takie czasy dziś mamy.

Edytowane przez Elwinga
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Gdyby nie te debilizmy, gdyby nie kult przodkow, związek z wlasną tradycją, kulturą, religią, bylibysmy jeszcze jednym gatunkiem małpokształtnych istot.

Co do źródeł, niech każdy robi jak chce. Ja powiem tyle: swego czasu z uporem maniaka stoosowałam tarczę algizową jako remedium na wszystkie zagrożenia. Oczywiście w kontekście tego jak opisuje jej działanie ezoteryka wspóczesna otwarta na wielokluturowośc i brak granic między nimi.

Potem się nieco sparzyłam i po d*pie dostałam, ale przynajmniej juz wiem czym jest i jak działa ta tarcza. Bo działa, owszem. Tylko ja już takiej ceny i dzialania nie chcę.

Gdybym zadala sobie odrobinę trudu wczesniej by poznać źródło tego amuletu, dokonalabym bardziej świadomego wyboru. Nie wiem czy bym po ten amulet sięgnęła czy nie, ale na pewno moj wybór byłby swiadomy i znałabym konsekwencję.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Debilizmy mam na myśli mieszanie duchowości z fanatyzmem, brak otwartości, nie zaś same tradycje, sam

jestem w dość starej tradycji.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

hehehe - znowu zostaliśmy fanatykami... :D Taki lajf.

A możesz zdefiniować swoje rozumienie pojęcia "duchowość"?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Duchowość:

Działanie zgodne z samym sobą,

oczyszczanie negatywnych emocji, rozwijanie emocji przynoszących radość,

transcendencja.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Duchowo%C5%9B%C4%8

czyżbyśmy zaczynali niekończącą się dyskusję o definicje ? oby nie :)

Nie wiem czym się różnią zwolennicy czystości tradycji od zwolenników czystości

rasy, plemienia, narodowości, homofobowie etc. Bez obrazy.

Jest to pewien zamknięty pogląd, wynikający wg. mnie z konieczności obrony

uporządkowanej wizji świata. Tylko że świat ciągle się zmienia, ludzie i

rzeczy jak również idee się zmieniają, ciągle wpływają na siebie.

Np. na spisaną wersję tantrę Kalaczakry wpływ miał zarówno islam, hinduizm jak i chrześcijaństwo, ale

nikt nie robi z tego powodu zamieszania, robi go Dalai Lama i wszyscy są szczęśliwi bo działa odjazdowo.

Tacy tradycjonaliści jak praktykujący Jungdrung Bon wierzą w "1000 buddów", czyli założenie że

we wszystkich religiach, a także wśród władców państw, naukowców i artystów pojawiały się oświecone istoty.

Podobnie mają hinduiści.

Tradycja więc może być pogodzona z otwartością.

Dla mnie wyznacznikiem jakości danego ruchu jest szybkość rozwoju jednostki w danym ruchu oraz ich stosunek

do innych. Można to bardziej liczbowo opisywać jak wiele istot zmarłych i duchów stało się lżejszymi i radośniejszymi, tak zwane przeprowadzenie na drugą stronę. Wg. moich ustaleń, osoby o wolnym poglądzie są pod tym względem przodownikami pracy :) ponieważ nie patrzą warunkowo na istotę, przeprowadzają więc często wyżej ...

Mniej otwaty spojrzy zaś na takiego ducha i zacznie myśleć - czy ta osoba działała w 100% ze swoją tradycją ?

a może w 90% ? od ilu procent ma prawo do szczęścia i do własnych wyborów ? ot takie dumiania :)

---

*moje moich używam dość często ale tylko by podkreślić że jest to opinia mająca swoje ograniczenia.

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

W takim razie cała ta "duchowość" to jakieś głupoty, z którymi nie chcę mieć nic wspólnego, wolę żyć tu i teraz, maksymalną pełnią życia...

(zresztą pytanie było podchwytliwe i złośliwe, za czasów chrześcijańskich, wieeeele lat temu, przeszłam między innymi roczny kurs teologii duchowości i śmieszy mnie jak współcześnie używane to słowo mało ma wspólnego ze słownikowym znaczeniem, dokładnie zresztą tak samo jak "ezoteryka").

To rozumiem, że Twoim zdaniem zapoznanie się z dotyczącą czegoś tradycją, bez jej przyjmowania nawet, zdobywanie wiedzy, skąd coś pochodzi i dlaczego działa tak, a nie inaczej już jest be? Jest skostniałe i taka postawa przypomina homofobię lub rasizm?

Parafrazując Twoją wypowiedź - nie wiem, czym różnią się ludzie pomijający pochodzenie użytkowanych rzeczy czy idei, ich natywnego kontekstu od tych, którym mózg z głowy wypadł w wyniku nadmiernej otwartości... Można być minimalistą, ale na litość wszystkich bogów wszystkich panteonów świata - nie w tym, co robi się ze swoim życiem, wpływając przez to na życie innych - więc nie np. w sprawach magicznych - tu trzeba być maksymalistą, osiągać maksimum skuteczności... pomijając już to, że każdy człowiek dojrzały powinien wszystko co robi robić najlepiej jak potrafi, albo wcale się do tego nie dotykać...

I nikt przy tym nie mówi o niemożności łączenia tradycji z otwartością, tylko do tego trzeba mieć mózg i umieć go używać... mowa jest - i w tym wątku - i w innych podobnych o NIEPOMIJANIU kontekstu natywnego, bo to zubaża skuteczność stosowanych narzędzi... powtarzam to tak uporczywie, że aż czkawki dostaję, ale widzę kompletne niezrozumienie treści moich wypowiedzi i czytanie między wierszami, gdzie chce się znaleźć skostnienie, fanatyzm czy beton. Których tam nie ma... ale cóż, prowadzone wśród Polaków badania wykazują wyraźnie, że 75% ma problem w czytaniu tekstu z jego zrozumieniem... mam wrażenie, że wśród dobrowolnie określających się jako "ezoterycy" ten odsetek jest jeszcze większy - więc czego ja oczekuję, lepiej zamilknąć...

Edytowane przez Elwinga
1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Chcąc poznać Autentyczną Duchowość i Mistycyzm ,polecam wybrać się do Tybetu ,Indii itp.

Lub znależć prawdziwe szkoły Buddyjskie w Polsce.

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
To rozumiem, że Twoim zdaniem zapoznanie się z dotyczącą czegoś tradycją, bez jej przyjmowania nawet, zdobywanie wiedzy, skąd coś pochodzi i dlaczego działa tak, a nie inaczej już jest be? Jest skostniałe i taka postawa przypomina homofobię lub rasizm?

nie.

po prostu nie można mieć do nikogo pretensji że nie chce być historykiem ;]

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.