Wilcza

Sen O Śnie

18 postów w tym temacie

Nie wiem tak naprawdę gdzie wpasować ten temat - do kart czy snów... ;)

Śniło mi się, że śnię. We śnie śniłam o trzech, być może żywiołach, jakiś siłach - nad głową, po prawej i lewej stronie głowy. Te 'żywioły' łączyły swoją moc w centralnej części nad moją głową powodując mega eksplozję w postaci bardzo jasnej i błyszczącej wody, która mnie zalewała niczym wielki, potężny wodospad. Nie topiłam się i nie krztusiłam. Stałam spokojnie i błogo, z zamkniętymi oczami, a buzującej i spływającej na mnie wody nie było końca. Chyba przybrałam postać dużego, ciemnowłosego mężczyzny, ale to byłam na pewno ja. W tym śnie we śnie obudziłam się i poszłam po magiczne karty. Nie wyciągałam losowo w celu interpretacji snu, bo wiedziałam, że ta karta istnieje i chciałam ją znaleźć. Znalazłam. Na tej karcie była dokładnie ta scena ze snu. Ale jak to bywa, zanim przeczytałam co ona oznacza, obudziłam się z mojego 'prawdziwego' snu. :6rano:

Ma ktoś jakiś pomysł na interpretację???

Pozdro cieplutkie

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Hmmm Dosyć ciekawy sen :) Wg mego rozeznania to myślę, że sen jest wskazówką do czegoś. Bardzo spodobało mi się to połączenie żywiołów wodę. Bardzo. To tak jakbyś łączyła się ze swoim Ja tym podświadomym. Tak to odbieram. Ciekawostką jest tuaj ta karta, bo ogólem wszelkie wróżby w snach, mozna też traktowac jako przepowiednie. Mnie sie sprawdzają;-)

Generalnie sen jest wskazówką na pewne odpowiedzi. Ale nie wszystkie;-)

Pozdrawiam

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Vanilka, specu kochany, dzięki za pomoc :bukiet:

Da się coś więcej z tego snu wyciągnąć idąc tropem który nakreśliłaś? tzn jak możnaby go rozłożyć na czynniki pierwsze, żeby sprecyzować te odpowiedzi. Wiem jakie pytania mnie ostat6nio dręczą, ale ten sen jest jak puzzel, ktorego nie mogę dopasować.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Vanilka, specu kochany, dzięki za pomoc :bukiet:

Da się coś więcej z tego snu wyciągnąć idąc tropem który nakreśliłaś? tzn jak możnaby go rozłożyć na czynniki pierwsze, żeby sprecyzować te odpowiedzi. Wiem jakie pytania mnie ostat6nio dręczą, ale ten sen jest jak puzzel, ktorego nie mogę dopasować.

to nie jest sen stricte psychologiczny.

jest za to bardzo piękny i mocny, z przyjemnością go czytałem.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zgodzę się z Sosną. Moja psychologiczna intepretacja zaburzyła by tobie cały obraz a tak sama dojdziesz do sensu tego snu. Bo to sen Tylko Twój dla Ciebie on coś znaczy- dla mnie nie koniecznie to samo. Dlatego tego rodzaju sen pozostawiam Tobie do spojrzenia głębiej:)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A ja kompletnie nie umiem interpretowac snów :( Wiem tyle, i zawsze się tym kieruję, że w snach każda osoba jaka się pojawia, a z którą ma się jakiś rzeczywisty związek emocjonalny (choć to też nie reguła) to my sami.

A żeby tego było mało to (ostatnio jestem bombardowana przekazami we śnie) kolejny sen, i wiem że jest powiązany z tym opisanym wyżej.

Idę w nocy nieoświetlona ulicą. Znajduję niesamowicie kolorowe skrzydło, piękne, ale urwane w całości. Podnoszę i szukam ptaka, którego to skrzydło było. Skacze nagle przede mną taki mały ptaszek, przecudownie kolorowy, barwy takie, że nie znajdzie się ich na żadnej palecie. Wyciągam rękę, ten wskakuje, a ja próbuje jakoś to skrzydło mu dopasować. Schodzą się moi najbliżsi. Pod opieką mam też jakąś dwójkę dzieci (nie wiem skąd się wzięły, ale sprawuję nad nimi pieczę). Wysyłam męża żeby sprawdził czy weterynarz jest czynny. Zostawiam wszystkich, zostawiłam ich fizycznie, emocjonalnie, w każdy mozliwy sposób i poszłam z tym ptakiem, ratować go. Schowałam go za koszulkę żeby nie zmarzł i się uspokoił. Po chwili sprawdziłam czy u niego wszystko ok, bo przestał się kręcić. Nie żył już. Zmienił kolor na niebieski. :zalamka:

To nie są łopatologiczne sny, a przecież do mnie tak trzeba :(

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja się interpretacją cudzych snów nie zajmuję, ale jeśli będziesz chciała, to mogę ci podać moją metodę ;)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Najlepiej zrobić to zaraz po przebudzeniu, wtedy efekty będą najlepsze.

Ale skoro już minęło trochę czasu, to możesz zrobić to sobie np. wieczorkiem, przed zaśnięciem.

Wchodzisz w taki medytacyjno- transowy stan, i starasz się odtworzyć ten sen.

Jakbyś 'wchodziła w niego z powrotem'. Kiedy już tam jesteś, rozmawiasz z jego elementami.

Np. pytasz ptaka 'Dlaczego mi się przyśniłeś? Co chcesz mi powiedzieć?'

Później, jak będziesz chciała zrozumieć to głębiej jeszcze, to możesz spróbować 'wcielić się' w elementy snu. Stać się ptakiem, poczuć go tak mocno, itp.

Powodzenia ;)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No własnie tak zrobiłam z tym pierwszym snem...to przyszedł ten drugi....z deszczu pod rynnę. Chociaż ten drugi podpowiada mi o mojej transformacji. Zostawiam to co kocham, siebie obecną też. Umieram by narodzić się na nowo. Może to jakiś wstęp, we śnie widzę to co mnie czeka? Zostaje mi pokazany proces mojej transformacji?

Ale to wszystko pozostaje w sferze teoretyzowania i to jest najgorsze.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

interpretowanie snów wlasnie to raczej teoryzowanie szukamy raczej klucza

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

hmm nio właśnie w tym cały szkopuł:) by odnaleźć prawdziwy sens:) danego snu i wcale to proste nie jest:)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

powiem Ci Vanilka, że ja cały czas nad tymi snami dwoma siedzę... :zmeczony:

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

to wrzuć na luz i nie myśl na siłę a samo sie rozwiąże- mnie tak często się dzieje.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

na siłę nie ma co, jak ze wszystkim, ale posiedzieć się opłaca bo tak oto doszłam do pewnej interpretacji :) Powiem tyle - jest bardzo dobrze. Oba sny dały mi mocnego kopa bym szła tym rozwojem którym idę, duchy przodków czuwają cały czas, choć jeszcze nie odkryły przede mną ostatecznego znaczenia karty (pierwszy sen) to jestem w fazie 'dziania się'. Niebieski ptak i jego śmierć (drugi sen) również mówi mi o transformacji.

W szczegóły już wdawać się nie będę ;)

Dziękuję wszystkim za pomoc w interpretacji :kwiatek:

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.