Izabela

Użytkownicy
  • Zawartość

    366
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Izabela

  1. Możliwe, że to jest faktycznie kwestia wyboru, ale jeśli chodzi o wybór, to już byłaby mowa o bi, a nie homo. Co jest przyczyną homoseksualizmu? Istniał na pewno od wieków, od samego początku, nie zawsze był postrzegany jako ułomność. Mnie się wydaje, że tu chodzi po prostu o jakiś element w mózgu, który odpowiada za popęd seksualny, za to czy wolimy panów, czy panie... Z genami to raczej nie ma wiele wspólnego, ale tego też nigdy nie będziemy pewni.
  2. Dwa razy przyśnił mi się ten sen tej samej nocy- raz obudziłam się o 2 w nocy, potem już rano. Proszę o interpretację. W swoim śnie trafiłam do pięknego miejsca. Był to park wodny, umieszczony na zewnątrz, ozdobny, luksusowy, wspaniały! Ja miałam trochę kataru, ale jakaś młodsza dziewczyna będąca tam, przekonała mnie, że jest tak ciepły wrzesień w tym kraju, że spokojnie mogę pływać. Weszłam więc do wody, akurat do basenu ze sztuczną falą - świetnie się bawiłam. Chwilę potem koleżanka zaproponowała mi, że ponurkujemy za piłeczkami. Akurat gdy już miałam zanurkować, ktoś chwycił mnie w pasie i wyciągnął z wody. Był to przystojny młody mężczyzna. Postawił mnie i powiedział, że musi mnie ukarać za moje czyny (?). Nie miałam pojęcia za jakie, ale był tak przystojny, że rozpływałam się gdy trzymał władczo moje nadgarstki i patrzył zimno mi w oczy. Znów mnie uniósł za biodra, chcąc przenieść gdzie indziej, gdy nadeszła pomoc i ktoś kazał mu mnie zostawić , zaczęli się z nim szarpać. On uciekł, ja zostałam by kontynuować zabawę. Proszę o interpretację...
  3. Dziękuję Ci ślicznie . Może kiedyś będę miała potrzebę skorzystać z czegoś takiego, na dzień dzisiejszy jestem zadowolona z siebie i czuję, że żyję. Choć, z tym przyblokowaniem, pewnie masz rację - fajnie by było robić jeszcze więcej niż jestem w stanie zrobić do tej pory...
  4. Przecież akurat ten przystojny facet w moim śnie chciał moi zrobić krzywdę... Tylko ja się go jakoś wcale nie bałam.
  5. Hmmm... Wiesz co, ja nie wiem jak porządkować coś co wyparłam, skoro to wyparłam. Ale jeśli chodzi o moich byłych, ostatnio miałam dobry sen, który w sumie świetnie zrozumiałam: śnił mi się facet, który zrobił mi okropną krzywdę kiedyś w życiu. A w tym śnie dałam mu się dotknąć i odezwałam się do niego. Potem stwierdziłam budząc się, że w końcu ten mój umysł wreszcie przetworzył fakt związany z tym panem. Jednak to co wyparłam... Hmmm... Skąd ja mam wiedzieć o czymś wypartym, skoro to coś jest wyparte?
  6. Właśnie dziś będę znów musiała się natrudzić sprzątając mieszkanie po wczorajszych odwiedzinach znajomych! Ech, to takie ludzkie, żeby nie było... :D
  7. Hmmm... Jest wiele tajemnic do odkrycia. Gdyby ich nie było, gdybyśmy wszystko wiedzieli, nie mielibyśmy chyba po co dalej żyć.
  8. Właśnie dziś uświadomiłam sobie jak bardzo tęsknię za starymi czasami, za dawnymi znajomymi.
  9. Bardzo dobrze, że są tego typu akcje! Zwierzęta nas potrzebują.
  10. Pewnie tak jak w przypadku tego typu "przeklętych obrazów"... Tak się właśnie zastanawiałam ile w tym wszystkim jest podsycania przez ludzi...
  11. Ale to chyba raczej nie są rzucone klątwy przez autorów obrazów. Jeden z nich, który sam potem zginął tragicznie, nie mógł zrozumieć dlaczego dzieje się w ten sposób z jego dziełem...
  12. Co masz na myśli Wilcza? To co Ola widziała mogło być czymś złym?
  13. Mnie się wydaje, że takie rzeczy zdarzają się dosyć często. Mam znajomą, której córka, gdy była mała również bawiła się z duchem zmarłego dziadka. Koleżanka była przerażona, nawet wezwała księdza żeby poświęcił mieszkanie. Wczoraj natomiast, odwiedziła mnie sąsiadka z trzyletnią Olą. Ola siedziała ze mną w pokoju, bawiła się. Nagle podniosła głowę, popatrzyła w stronę wejścia, które znajdowało się za moimi plecami, pokazała palcem i zapytała: "Kto to jest?". Odwróciłam się, wytrzeszczyłam oczy i zapytałam: " Gdzie Ola?". Wstała z podłogi, wyminęła mnie, stanęła na przeciw drzwi i z uniesioną głową pokazała do góry, jakby na dorosłego człowieka: " O tu! kto to?". Ja wytrzeszczyłam oczy jeszcze bardziej, mówię: " Ola, nie ma nikogo", a Ola mi na to: " Jest! Babcia jaga?". Aha, zrozumiałam, że musi ktoś być, skoro to dziecko widzi, więc odpowiedziałam: " Aha, jest... Ale chodź się bawić.", a Ola znowu: " A ona gryzie?". No to ja już zwątpiłam! Oczywiście powiedziałam, że nie, że skąd znowu! I zaprosiłam dziewczynkę do dalszej zabawy. Za jakiś czas z ciekawości zapytałam jej, czy ta pani dalej tu jest. Ola rozejrzała się, po czym spokojnie wracając od oglądania bajeczki, stwierdziła: "Już nie." Zastanawiam się jedynie skąd jej się wzięła ta "babcia jaga" i pytanie czy gryzie...
  14. Łał! Uwielbiam takie historie! U mnie są lokalne legendy, ale nie ma takich takich paranormalnych spotkań...
  15. Miałam koszmar. Był krótki, treściwy, o mocnych barwach. Wróciłam z lasu, gdzie razem z mamą zbierałam zioła. Kodsze postawiłyśmy na blatach kuchennych i udałyśmy sie do łazienki umyć ręce. Kiedy podeszłam do umywalki, zaczęłam myć dłonie, podniosłam głowę z nad wody i w lustrze ujrzałam, że obok mnie stoi młoda, czarnowłosa dziewczyna. Była ubrana w długą, białą, prostą sukienkę płucienną, haftowaną w niebieski wzór przy kołnierzu. Nie zareagowałam początkowo strachem, tylko odwróciłam się żeby sprawdzić kto to jest. Fizycznie jej nie było w łazience, więc momentalnie poczułam, że coś jest nie tak. Oblało mnie strasznie dziwne uczucie - poczułam niepokój i trochę tak jakby mnie oszukano - jest w lustrze, a nie ma jej w pomieszczeniu. Wiedziałam oczywiście, że to nienaturalne i, że musiała być zjawą. Prosze o interpretację.
  16. Dreamer, dziękuję za umieszczenie tutaj tych informacji, są bardzo pomocne .
  17. A ja kocham Prachetta ;)
  18. Jasne, książka to fikcja, nie ma co się nią sugerować...
  19. Skojarzyła mi się z tym tematem książka Doroty Terakowskiej "Samotność bogów". Jest to powieść, ale niezwykła - o bogach i bożętach różnych religii, które wcale nie przestają istnieć, mimo, iż ludzie przestają w nie wierzyć. Fabuła opisuje tu problem Światowida, konającego razem ze swoją starą religią, która ustępuje nowej. Jako bóg, jednak nie może ani odejść, ani umrzeć... Jako duch boga, wciąż woła, oczekuje, bo każdorazowo wypowiedziane jego imię przywołuje go z powrotem... Polecam tę książkę. Czyta się niesamowicie przyjemnie, zapada w pamięć na bardzo długo.
  20. Wracając całkiem do tematu. Naprawdę da się wywołać ducha pradawnego boga? Ale tylko wtedy gdy się w niego wierzy, czy ogólnie istnieje mimo wiary?
  21. Teraz to ja już zupełnie nie rozumiem o co chodzi. Pewnie, że nie miałam wcześniej na myśli pracy z duchami, tylko miałam na myśli wywoływanie duchów dla sprawdzenia jak to jest. Praca z duchami nawet przez myśl mi nie przeszła. Wilcza, a co chcesz jeszcze rozumieć?
  22. A jak na mój, myśleliście, że mówię, że praca z duchami jest nienaturalna i zła.
  23. Dokładnie o to mi chodzi Szept! Nie wiem czemu nikt mnie wcześniej nie zrozumiał... Moi "mroczni" znajomi... Byli to dwaj bracia, obydwaj zainteresowani do granic możliwości demonami, czarną magią, rzucaniem uroków, wampiryzmem itp. Wydaje mi się, że po prostu ich to strasznie podniecało. Jeden - starszy był bardzo przystojny, miał ogromną charyzmę, gromadził wokół siebie ludzi, potem często w bardzo wredny sposób ich wykorzystywał. Dziewczyny lgnęły do niego jak muchy do lepu... Młodszy brat był w starszego zapatrzony jak w obrazek, w pewnym momencie zaczął go nazywać "mój brat, mój mistrz". Najgorsze było to, że robił wszystko co mu ten jego mistrz kazał robić. Dziś młodszy jest zamknięty w zakładzie psychiatrycznym po kilkukrotnych próbach samobójczych, okaleczaniu się, próbie okaleczenia innej osoby. Starszy wyprowadził się, wyjechał za granicę. Podobno czasami odwiedza jeszcze rodzinne strony, ja jednak nie widziałam go od lat. Wiem czym są sny, podświadomość i jak to działa. Ale właśnie, że mój dziadek przychodzi do mnie we śnie jako duch i rozmawia ze mną. Inaczej by przecież nie przyszedł, bo dobrze wie, że bym się go przestraszyła.
  24. Ale ja nie mówię, że duchy nie są naturalne tylko ich wywoływanie. Nie mam pojęcia, może i dla Was naturalną rzeczą jest wywoływać, ja miałam z tym doświadczenia co najmniej dziwne... Lubię gdy śni mis ię mój zmarły dziadek, wiem, że przychodzi do mnie jako duch we śnie, to jest miłe, bardzo go kocham. Jednak kiedyś dałam się namówić pewnym moim "mrocznym" znajomym na wywoływanie duchów... Nie mówię, że żałuję, bo doświadczenie samo w sobie było ciekawe. Ale czułam, że to jest złe. Ich samych potem dotknął jakiś dziwny mrok, mnie przez chwilę też...
  25. Nie mam czego wybaczać Alchemik.