Voyagerka

Użytkownicy
  • Zawartość

    60
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

7 Neutral

O Voyagerka

  • Tytuł
    Ezo użytkownik
  1. Elwingo, jak sama uprzejmie piszesz - słowo łączyło druidów z Prawdą w ten sposób, że powinno ją wyrażać się w sposób doskonały i zrozumiały dla innych. Właśnie to uczyniłaś. W czytelny i łatwo przemawiający sposób udzieliłaś wypowiedzi : czym ona jest - odnosząc się w swojej wypowiedzi sposób przejrzysty do czytelnika/użytkownika . Akurat potrzebowałam takiej wykładni, do podparcia się w pewnej określonej sprawie. Dzięki tobie mam, to na tacy podane. Nie półsłówkiem coś rzucone w pośpiechu - typu co „ autor miał na myśli” ? . Twój post dostarczył mi jakby nową porcję tlenu do umysłu, zgodnie zresztą z wątkiem . Bardzo użyteczny, wyjaśniający. Nie wiem skąd to pamiętam ale cytuję : „Niech wychwala prawdę, a prawda pochwali go „. Zgodnie zatem z cytatem pochwalam cię bardzo za ten post i tę wiedzę. Prawdą jest również to, że miałam to uczynić wcześniej ( trochę offtopowo ale dodam, że za merytoryczną dyskusję o tym crowleyowskim haju ) więc czynię to w dwójnasób. Można powiedzieć, że wiedza wszechświata jest w nas, lecz wyniesienie jej do tego poziomu jaki ty przekazujesz naszej świadomości wymaga czasu i wysiłku owszem ale i uznania. Ostatecznie jednak dopiero to, co zrobi się z tą Wiedzą staje się mądrością. THX.
  2. Mnie ta mandala przypomina rozetę. Taką w stylu Słowian i ich symbolu solarnego z ornamentem w kształcie rozwijającego się kwiatu. Owszem powszechnie stosowaną jako element architektoniczny z reguły w szczycie umiejscowionym nad portalem w kościołach ( nie tylko znany w Polsce). O ile mnie wzrok nie myli ta tu przedstawiona ma efekt ( wyraźnie ) wirujący w prawo( nawet pulsuje ).
  3. pewnie z Gerlacha. Łoj tam , takie chrzanienie ,że coś kuleje jest wolny rynek, spróbuj i Ty tego miodu zatem. Oj nieładnie Zośka tak oceniać. Biorąc pod uwagę ,że na Twojej stronie zamiast swojej twarzy masz wstawione jpg.
  4. Podzielam uwagę Szeptu. Prosimy bardziej o konkrety.
  5. he,he,he "rzuć nożyce na stół a się odezwą ". Z mistyką mi( akurat ) nie po drodze . Właśnie o tym piszę. Ale to też ( nadal ) wymaga czasu ( i poświęcenia ).
  6. Też. Oraz dokładnie tak. Nie każdy od razu nauczył się czytać np. elementarza. Robił to małymi kroczkami. A poza tym w sieci istnieją do dziś wpisy i ślady świadczące o tej tezie ( o ile ktoś uczestniczy w necie od jakiegoś czasu , to to wie) ,że to co teraz uważa za warunek sineqa non, było u danej osoby od razu prawdą objawioną. Ewoluowanie w czasie jest tym czynnikiem . Nie zmienia to jednocześnie faktu, że niektórzy , potrafią tworzyć cuda (też przy okazji).
  7. Hi,hi do śmichu właśnie mi nie było a mało brakowało by właśnie zbzikować. :angry: Więc faktycznie podpowiedź jest idealna do trzeciego wyjścia. Rzucić się w wir tańca, by poruszyć i wyzwolić inne energie w sobie. dziękuje bardzo,za celny cytat i podpowiedź.
  8. Przyłączam się i ja do świątecznych, miłych życzeń dla wszystkich forumowiczów. Dużo zdrowia i szczęścia przesłam.
  9. O kurcze, jakie to proste. A ,że w prostocie jest zawarta prawda....pewno dlatego takie mądre. ;)
  10. Dziękuję Wam dziewczyny za odpowiedzi. Powiem szczerze próbowałam wszystkiego co tu wymienione. I nic. Wychodziłam i szukałam szybko kiosku, gdzie je mogę kupić :arrow: ponownie. Jakaś oporna sztuka ze mnie. O widzisz całkiem sensownie mi to ujęłaś. Bo ja, je czuję coraz bardziej tzn te ograniczenia wszędzie, bo albo nie można zapalić w kawiarni, restauracji, pracy, gdzieś u niepalących ( nawet jak wyjdę na balkon ) dlatego szukam, szukam, bo wyraźnie przez ten nałóg czuje się obecnie gorsza !!! sic.
  11. wow......jestem pod wrażeniem. :roll: Ale to znaczy co ? miałaś jakąś ekstra przyczynę, powód ? bo jakoś mimo to trudno mi uwierzyć ,że bez motywacji na skutek czegoś przestaje się , skoro tyyyyyle lat paliłaś. Hm, tak z dnia na dzień, bez powodu ? skoro dawało taką "satysfakcję " o ile mogę to tak ująć przecież palenie ?
  12. DZIURAWIEC DZIURAWIEC, też był znany był już w starożytności, znany jest ludzkości jako roślina lecznicza od wielu setek lat ( o dziurawcu wspomina Hildegarda z Bingen wiele miejsca jej poświęcił Paracelsus )... W średniowieczu przypisywano mu lecznicze właściwości magiczne, nazywany jest też potocznie innymi nazwami jako ziele świętojańskie lub świętego Jana, dzwonki Panny Marii. Dlatego do dzisiaj w lecznictwie ludowym uważany jest za lek uniwersalny, jako roślina popularna w całym kraju. W ślad za tym współczesne ziołolecznictwo potwierdziło wielostronne działanie dziurawca używanego w postaci naparów, wyciągów, mieszanek i preparatów ziołowych. Zastosowanie: dziurawiec jest stosowany w schorzeniach wątroby i dróg żółciowych, nerwobólach, kamicy żółciowej, stanach zapalnych gardła i krtani oraz zewnętrznie na uszkodzenia skóry, łagodzi przewlekły ból, uśmierza dolegliwości związane z żylakami odbytu (hemoroidami), pomaga pozbyć się nadwagi a przy zapaleniu błony śluzowej żołądka i jelit jest jako lek ściągający i przeciwzapalny. Dziurawiec zmniejsza objawy depresji, stosowany jest przy bezsenności, pomaga w migrenie. Nazywa go ?zielem na nerwy?, ?jasnością dla duszy?. W przypadku zaistniałych stanów depresyjnych, dziurawiec jest wspaniałym, sprawdzonym w działaniu lekiem, ale i tak w tym przypadku należy to konsultować z lekarzem. Zewnętrznie: służy do okładów na trudno gojące się rany, odmrożenia, oparzenia, owrzodzenia żylakowe, ponadto do płukania jamy ustnej i gardła. Wewnętrznie : Herbatka z dziurawca 2 łyżki suszonego ziela zalać szklanką wrzącej wody, przykryć i odstawić na 30 min. Pić po 1/2 szklanki naparu 3-4 razy dziennie na godzinę przed jedzeniem jako środek żółciopędny i pobudzający wydzielanie soku żołądkowego, a po jedzeniu - jako środek rozkurczowy. Dziurawiec ma działanie wchodzące w interakcje z niektórymi lekami, osłabiając ich działanie. Należy uważać z tą rośliną i najlepiej jej nie mieszać z żadnymi lekami, a jeżeli już, to po konsultacji z lekarzem. U w a g a ! W czasie leczenia preparatami z dziurawca nie wolno się opalać, bo mogą wystąpić krwawienia wewnętrzne, osłabienie, reakcje skórne, przebarwienia. Dziurawiec Dziurawiec był uważany od najdawniejszych czasów za lek uniwersalny - i nie bez powodu, bo spektrum działania ma imponujące. Znano go w starożytności - pisali o nim: Hipokrates i Dioskurides. Mitrydates VI Eupator, władca Pontu i wynalazca uniwersalnej odtrutki - theriaku, używał przy jej produkcji obok 88 innych składników także dziurawca. Theriak był na tyle skuteczny, że gdy Rzymianie zwyciężyli i uwięzili tego zdolnego władcę, jego próba popełnienia honorowego samobójstwa spełzła na niczym. W średniowieczu Albert Wielki zalecał stosować dla odpędzania duchów nieczystych i ochrony przed czarownicami. Polecali go także Hildegarda z Bingen i Avicenna. Chętnie używano go jako odtrutki na przeróżne jady i trucizny. Podczas krucjat używano go głównie do leczenia ran. Wedle legendy chrześcijańskiej legendy dziurawiec miał być jednym z ziół, które rosło pod krzyżem i zostało zbroczone krwią Jezusa. Jeśli postawić hipotezę, że była to krew, która trysnęła z prawego boku Chrystusa o tym, jak rzymski żołdak przekłuł ją włócznią, to legenda ta spełnia wymogi opowieści archetypowej - nieświadomość zbiorowa wykreowała mit, w którym krew z wątroby zbawiciela leczy ludzkie dolegliwości związane z wątrobą. Od tego też czasu dziurawiec zaczął mieć "dziurawe" liście i leczyć dziury w skórze, czyli rany, skaleczenia, otarcia etc. Kazachowie nazywali dziurawiec "dzerabaj", czyli lekarzem ran. Chińczycy używali go do barwienia jedwabiu. Także Paracelsus cenił sobie właściwości dziurawca. W Renesansie dziurawiec był jednym z niezbędnych elementów, obok nagietka, cykorii i dziewanny, w ogrodach słonecznych. Księżniczka Anna Wazówna, zielarka i fundatorka wydania dzieł Syreniusza uprawiała go w swoim ogródku ziołowym. Leczono nim też umysłowo chorych, wierząc, że dziurawiec wypędza złe duchy. Takie leczenie miało realne podstawy, bo i dziś leczy się nim choroby powstałe na tle nerwowym. W historii medycyny zmieniają się nazwy i wyjaśnienia przyczyn choroby, działanie ziół pozostaje takie samo. W Polsce i krajach anglosaskich uważano dziurawiec za święte zioło, związane ze św. Janem - nazywano je zielem świętego Jana, świętojańskim zielem, twardym sianem (ze względu na zdrewniałe łodygi). Angielskie i francuskie nazwy także odwołują się do letniego przesilenia - St. John Wort i Herbe de Saint Jean. Cześć do dziurawca jako ziela sobótkowego, które ma niezwykłą moc, jeśli zbierze się je właśnie tej nocy, pochodzi z czasów przedchrześcijańskich. Niektórzy twierdzą, że jest to związane z wydzielanym przez świeże liście dziurawca czerwonym barwnikiem, hiperycyną. Czerwony kolor od najdawniejszych czasów był barwą magiczną, silnie związaną z życiem, seksem i rozmnażaniem, a letnie przesilenie było przecież między innymi porą kojarzenia się par. Dziurawiec jest rośliną wieloletnią z rodziny dziurawcowatych. Jego ulubione siedliska to świetliste lasy, łąki zarośla i ugory. Preferuje raczej ubogie gleby. Rośnie w całej Europie, a w Polsce jest rośliną pospolitą. Jego zasięg w górach wyznacza regiel dolny. Poza tym rośnie dziko w Azji zachodniej, Chinach, Afryce północnej, Ameryce Północnej i na Wyspach Kanaryjskich. Ma prosto wzniesione rozgałęzione łodygi i dorasta do 60 centymetrów wysokości. Łodyga ma rdzeń, a im bliżej szczytu, tym bardziej pokryta gruczołami. Listki są drobne, liczne, przejrzyście punktowane. W tych "dziurkach", które doskonale widać, gdy popatrzeć na listek pod słońce, znajdują się zbiorniczki z olejkiem eterycznym. Kwiatki dziurawca są złocisto-żółte, 2 - 3 centymetrowe. Kwitnie od czerwca do sierpnia. Jeśli rozetrzeć kwiaty w palcach, zmieniają barwę na ciemnoczerwoną ze względu na hiperycynę. Poza dziurawcem zwyczajnym na terenie Polski rośnie jeszcze kilka innych gatunków: dziurawiec rozesłany (Hypericum humifusum), dziurawiec czteroboczny (Hypericum quadrangulum), dziurawiec skrzydełkowaty (Hypericum acutum Mnch.) i dziurawiec kosmaty (Hypericum hirsutum). Wszystkie gatunki z wyjątkiem ostatniego wykazują podobne właściwości lecznicze, jak dziurawiec zwyczajny. Dziurawiec kosmaty jest wyższy od zwyczajnego, dorasta do 1 metra wysokości i ma owłosione liście i łodygę. Zbioru dokonuje się od czerwca do września, najlepiej w słoneczne dni, a jeśli rankiem, to po obeschnięciu rośliny z rosy. SZCZYPTA PRAKTYKI Roślina typu Yang. Smak: mdło-kwaśny, z lekką goryczką. Charakter: ciepły, osuszający (wen). Żywioł chiński: Woda/Drzewo/Ogień. Chińska nazwa: ? Angielska nazwa: St. Johnswort. USL: Herba Hyperici. Spagyrik. Surowiec leczniczy to ziele i kwiaty (do ekstraktów olejowych). Substancje zawarte w dziurawcu to: olejek eteryczny, do 12% garbników katechinowych, flawonoidy (hiperozyd, rutozyd, kwercetryna, czerwony barwnik hipercyna), rutyna, cholina, karoten, wit. A, wit. C, wit. B3, (PP), saponiny, żywice, pektyny, sole mineralne, fitosterole. Przeciwwskazania Nie należy go stosować przy jasnej skórze, skłonnej do oparzeń - hiperycyna uczula na światło, a konkretnie na promieniowanie nadfioletowe. Mogą wystąpić zaczerwienienia, oparzenia skóry, pęcherze, a nawet krwawienia wewnętrzne i osłabieni ogólne. Raczej nie należy stosować dziurawca, gdy przebywa się dużo na słońcu. Absolutnie nie należy stosować dziurawca w przypadku przeszczepów, ponieważ kilka leków, które pomagają przyjąć przeszczep, wykazuje negatywne interakcje z dziurawcem. Drzewo: ściągający, żółciopędny, żółciotwórczy, ułatwiający przepływ żółci przez drogi żółciowe, zapobiegający zastojom żółci w woreczku żółciowym, przy chorobach woreczka i dróg żółciowych, Ogień/Żar: uspokajający, przy wyczerpaniu nerwowym, nerwicach, niepokoju, poprawiający ukrwienie, hamujący drobne krwawienia, uszczelniający ściany naczyń włosowatych, przy chorobach obwodowego krążenia krwi (przeciwmiażdżycowy), przy nadmiernej przepuszczalności naczyń włosowatych, przy stanach zapalnych błony śluzowej żołądka i dwunastnicy, przy bezsenności, antynowotworowy. Ziemia: regenerujący ogólnie, regenerujący chore tkanki, przy schorzeniach układu trawienia, wzdęciach, bólach brzucha etc., przy zmniejszonym wydzielaniu soków żołądkowych, równoważący układ hormonalny, Metal: przeciwzapalny, antybakteryjny, antyseptyczny, oczyszczający, rozkurczowy, przeciwbólowy, przy zranieniach, odmrożeniach, nerwobólach, przy wrzodach, owrzodzeniach żylakowatych, przy wyparzeniach, oparzeniach I i II stopnia, przy zapaleniu jamy ustnej, dziąseł i gardła, przy stanach zapalnych błony śluzowej jelit, Woda: gojący, regenerujący układ nerwowy, przy lękach nocnych i moczeniu nocnym, moczopędny, zapobiegający powstawaniu kamieni moczowych, przy skazie moczanowej, przy przewlekłym gośćcu, przy reumatyźmie, przy bolesnych miesiączkach związanych z zaburzeniami hormonalnymi, przy stanach depresyjnych, szczególnie związanych z menopauzą i andropauzą. Trzy Łatwe Przepisy 1. Napar stosowany przy bezsenności: 1. ziele dziurawca 1, 2. kwiat lawendy 1, 3. szyszki chmielu 1, 4. ziele melisy 1. Pić trzy razy dziennie szklankę naparu pół godziny przed posiłkiem lub co najmniej pół godziny po posiłku. 2. Napar wzmacniający watrobę i woreczek żółciowy: 1. ziele dziurawca 1, 2. ziele skrzypu 1, 3. ziele rzepiku 1. Pić trzy razy dziennie szklankę naparu pół godziny przed posiłkiem lub co najmniej pół godziny po posiłku. 3. Napar na bóle brzucha: 1. ziele dziurawca 2, 2. wąsy kukurydzy 1,
  13. DZIEWANNA DZIEWANNA, już w czasach starożytnych przypisywano jej jako ziołu magiczne znaczenie. Ta roślina rośnie w miejscach słonecznych, na ciepłych piaskach, znana jest w naszym kraju od dawna, można ją często spotkać na polach. Działania zewnętrzne: jako napar goi wrzody i rany. Świeże, potłuczone kwiaty stosuje się do okładów przy obrzękach . Dziewannę można też zmieszać z olejkiem z oliwek i trzymać przez miesiąc w cieple. Otrzymany olejek ma właściwości rozmiękczające, uśmierzające niektóre bóle, różne stłuczenia, rany, niektóre wrzody, gojące stany zapalne skóry. Działania wewnętrzne: jest ponoć bardzo skuteczna w leczeniu schorzeń układu oddechowego, bo działa wykrztuśnie i zabezpieczająco , jakby powlekając drogi oddechowe pomagając przy uporczywym kaszlu, zapaleniu oskrzeli i tchawicy. Ma też działanie moczopędne i uspokajające, wzmaga czynności gruczołów wydzielania wewnętrznego. Przy nieżytach dróg trawiennych zaleca się picie gorącego naparu do 2 szklanek dziennie. Nie zwalnia to też nikogo z zasięgnięcia porady lub konsultacji lekarskiej.
  14. A to przy okazji najpiękniejsze słowa autora z tej książki. Dobrze ,że wojownicy--->vide Rauch-----> wskazuje za cytatami drogę, bo jakby nie patrzyć sami dzięki temu umiemy ( o ile chcemy ) ćwiczyć swój fechtunek, po to by być może również stać się wojownikiem światła dla innych. I powoli owszem sami to odczujemy. I powoli owszem , zbliżą się do nas inni i sami poczujemy na sobie swoją wartość, bo bez innych ludzi ( przyjaciół) nie da się żyć i osiągnąć pełni zadowolenia. Dzięki.
  15. No wcale się nie dziwię ,że ją uwielbiasz. Po przeczytaniu i wyciągnięciu wniosków z niej, sama od razu lepiej się poczułam,że nie wszystkie wartości jakie nam wciskają nieraz ci mądrzy, uczeni, wykształceni, oświeceni mogą przynosić szczęście ( szczególnie w ostatnich czasach naszej sfery geopolitycznej, brrr co widać i czuć chyba wszystkim aż do znudzenia a może nawet i obrzydzenia tego wszystkiego). Prostota i umiar zawsze była , kluczem najlepszych rozwiązań. Brawo Szepcąca, za umiejętność szukania i dzielenia się tym. Ja wyciągam zawsze sporo nauk z takowych. Przystaję , poczytam, zastanowię się.......i nieraz wiem. Jak dostaję olśnienia po przeczytaniu.