-
Zawartość
59 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Fora
Kalendarz
Store
Zawartość dodana przez Drumcatcher
-
Munin, hahhha :D szamanizm na odległość, a dla czego nie chcesz się spotykać z ludźmi, których oczyszczasz, uzdrawiasz, którym jasno widzisz? co cię powstrzymuje przed tym? wiesz, jest całkiem sporo portali 0-700, może tam spróbuj. wróżek jest tam od metra, może i takiego szamana na odległość zechcą.
-
Arteurus, wybacz, ale Twoja ostatnia wypowiedź skojarzyła mi się z expieniem w grach. i tutaj mamy potion +5 do rozwoju. bez różnicy, czy będzie to syntetyk w zupie z liści, czy ruta czy aya. i coś mi tutaj nie bangla. przyzwyczailiśmy się do myślenia, działania i szukania rozwiązań na skróty. na chorobę- aspiryna, do zjedzenia big mac, na szybki rozwój- trip. czasem trzeba się zatrzymać w medytacji. może po to, żeby coś usłyszeć. to nie jest osobisty przytyk. mamy całe bogactwo rodzimych roślin mocy ( jeśli juz koniecznie musimy z jakiejś korzystać). w egzotyce nie ma nic złego, często jednak okazuje się, że na własnym podwórku człowiek ma takie narzędzia, że ho ho, a z nich nie korzysta zapatrzony w daleki Meksyk. ja osobiście nie jestem zwolennikiem "ceremonii aya" w Polsce. zachwycamy się importowanymi: szamanami, babciami, roślinami mocy. a naszych też jest na prawdę sporo. takich, co do których imienia, pochodzenia i działania nie trzeba gdybać. to był głos przeciwnika łażenia na skróty :blush:
-
zgadzam się z Lamą. to nie pechowa data urodzenia zaważyła na tym, jak wygląda Twoja przeszłość i to nie ona będzie stanowiła o tym, jak będzie wyglądała przyszłość. a runy? oczywiście, runy mogą do Ciebie mówić, mogą podpowiadać od czego w sobie zacząć cały ten proces, który jest do przejścia, ALE nie zastąpią Twojego wewnętrznego głosu w Tobie. uzależnienia to straszny demon. piszesz o nich w czasie przeszłym. może jednak w Twojej rodzinie odzywają się jeszcze echa tamtego "przeszłego". jeśli chodzi o przyjaciół-tak jak mówi Lama- powinni przyjść z czasem, kiedy w Tobie samym zrobi się też na nich miejsce. jeśli zależy Ci na tym, żebyś w domu miał więcej do powiedzenia, najpierw zacznij od tego, żebyś w sobie samym miał więcej do powiedzenia (uzależnienia np. bardzo skutecznie odbierają głos samostanowienia o sobie). i nie trzeba run, żeby wiedzieć, że kiedy zaczniesz być odpowiedzialnym za siebie, zaczniesz słuchać swojego prawdziwego głosu w Tobie i będziesz traktował innych tak jak chcesz być traktowany, to wtedy nagle się okaże, że 01.08.1985 jest bardzo szczęśliwą datą :) za co trzymam kciuki!
-
oczywiście, że dialog jest możliwy. mam znajomych Chrześcijan, z którymi uwielbiam rozmawiać poruszając bardzo różne ( w tym też religijne) kwestie. dlaczego tak się dzieje? jesteśmy na siebie otwarci, szanujemy się nawzajem, zasiadamy do rozmowy na zasadzie równości przekonań itd itd. nie będę tu powtarzał zdań, które padły wcześniej o misyjności itp. niestety nie zawsze taki dialog jest możliwy. jeśli ktoś nie jest zainteresowany tym, jak postrzegam świat mówi mi: "będę się modliła za twoje nawrócenie do Jezusa", to nie mam z taką osobą o czym rozmawiać niestety. przez takie podejście urywają się nawet stare przyjaźnie. jeśli chodzi o dialog na forach, sprawa jest jeszcze delikatniejsza. bardzo ważne, oprócz wspomnianych czynników umożliwiających dialog jest wyważenie w formuowaniu myśli. i nie chodzi o wyważenie otwartych drzwi ;)
-
wybaczcie mu, bo nie wie co czyni :D zaprawdę zaprawdę powiadam Wam- prędzej wielbłąd przejdzie przez Ucho Igielne , niż Król Dawid zrozumie co oznacza poszanowanie poglądów, wierzeń i przekonań innych ludzi. a "moja racja jest bardziej mojsza niż twojsza" słowo katolik ma negatywne konotacje. podobnie jak katol. i taka mała uwaga Królu. jeśli idziesz do kogoś w gości, to się zachowuj. bylejak, ale się zachowuj. napisałeś na forum pogańskim, że sensem twojego życia jest służenie Jezusowi, wiara w niego itp. no i? jaki ma to związek z założonym przez Ciebie tematem? nie będę Cię wyzywał od "grobów pobielanych", ale za Twoimi postami nie kryje się zupełnie nic. skończ zatem pisanie na Poganach o jezusiemaryi, ok? po co koncentrować na sobie tyle negatywnej energii? jest sporo for, na których twoje wyznania będą przyjęte z entuzjazmem, tutaj brzmią jak prowokacja- i to tania.
-
Seks, Drugs & Rock'n'roll \m/ :D Królu Złoty, ileż można :D na prawdę ciężko pracujesz na to, żeby nie traktować Ciebie poważnie. sensem mojego pogańskiego życia NIE JEST odpowiadanie na pytania pseudo-misjonarzy HELLaLujach
-
to ja tradycyjnie z innej mańki: sformułowania np.: "ale głupie, ale beznadziejne" właściwie zamykają dyskusję. no bo jak dyskutować o czymś z kimś, kto używa określeń wartościujących zamiast argumentacji. łatwiej jest powiedzieć " ale głupoty" niż nakreślić swoje patrzenie na omawiany temat. i jakiekolwiek miałbym zdanie na temat Źródła, Many itp. to wolałbym najpierw opisać to, jak postrzegam magię i jej źródła, zanim powiedziałbym, że przedmówcy wypisywali głupoty. no, chyba, że by mi się nie chciało wdawać w dyskusję z ludkami, którzy mają takie "głupie, beznadziejne itp." poglądy. ale wtedy po prostu nie napisałbym nic;) < to nie jest żadem przytyk osobisty, po prostu wywód na temat mojego postrzegania dyskusji>
-
Witaj na forum oprócz ciekawych tematów znajdziesz z pewnością ciekawych ludzi ;)
-
ładni wilcy a ten gościu czemu ma dziurę w ręku? niektórzy to mają talenta gratsy o ja cieee! wszedłem na Twoj profil na ImageShacku. wrzuć tu tego pięknego konia plz no szacun po prostu
-
każda mrówka się piekli, gdy jej mrowisko się sypie :D świadomość, że żyje w jednym z milionów mrowisk jest dla niej nie do przeskoczenia, więc swoje mrowisko traktuje jako jedyne
-
ja nic nie kumam. jakie koty? jaka medytacja? jaki mesjasz? o co w ogóle chodzi?
-
nice buźki
-
ja myślę sobie: poczekajmy do tegorocznego przesilenia zimowego- zobaczymy jak będzie wyglądał koniec świata zapowiadany przez Majów. co do obszernie podanych cytatów z biblii, jak kto chce wierzyć- nikt mu nie broni. mało interesuje mnie stanowisko BXVI, czy jakiegokolwiek innego hierarchy KRK. podobnie jak wizje podane w apokalipsie, Mateuszu czy innym piśmie chrześcijańskim. świat nie skończy się. nawet jeśli [idąc za Majami] nastąpi przebiegunowanie Ziemi, nie będzie prądu a cała nasz tzw. cywilizacja będzie musiała na nowo nauczyć się rozpalać ogień w środku zimy. szatany, diabły i piekło, dualizm, zmartwychwstanie, odkupienie itp. pozostawiam tym, którzy chcą iść za takim głosem. ja zdecydowanie za tym głosem nie idę. hej, a papcio Nostradamus? a jego przepowiednie? a Sybilla? itd itd. czemu koncentrować się li tylko na tym co mówi KRK? "nawracajcie się i wierzcie w ewangelię, albowiem koniec świata jest bliski" te słowa brzmią już baaardzo długo i skutecznie napędzają koniunkturę, dzięki której Watykan jest jednym z najbogatszych państw na świecie
-
pytaj na priv. z netem mam tak że raz jest a raz... nie
-
a moja facjata znajduje się na moim awatarze :D
-
Szept, jak to TWOJEGO? przeca nie mamy wspólnych dzieci :D a tak poważnie: to zatrważające, że są w ogóle takie tendencje, żeby dzieci barć pod lupę, analizować, kroić niemal na plasterki, żeby tylko upewnić się, że tak, moje dziecię jest wybitne, lepsze niż inne, genialne etc. jakby geniusz dziecka miał zrekompensować niską samoocenę rodzica. rozbawił mnie w punktach powyżej jeden szczególnie: dotyczący jasnej karnacji. skłaniałoby to do refleksji, że wśród czarnoskórych cudowne dzieci się nie zdarzają :D dzieci zawsze widzą i odczuwają więcej. świat dorosłych próbuje ( z lepszym lub gorszym skutkiem) te furtki na doświadczanie rzeczywistości w sposób pełny i bezkompromisowy pozamykać szczelnie. dostosować do trendu. również trendu na "cudowne, genialne i niepowtarzalne" dzieci. brrrr. ale: znamy też praktyki przyglądania się dzieciom pod kątem zostania przez takiego delikwenta w przyszłości szamanem. tylko, że robiono to bardziej z opcji" żeby tylko okazało się 'normalne' a nie 'cudowne' ". i tu cała różnica cywilizacyjna wychodzi jak przysłowiowe szydło z wora. pęd 'zachodu' za "cudownością" vs nacisk 'pierwotnych' na normalność.
-
jak to się stało? od maleńkości- a pamiętam to od wieku 3 lat widziałem nieco więcej. duchy przychodziły, mówiły, nieraz też w snach. sny z konkretnymi postaciami powtarzały się, powtarzały się też sny po których później działo się to co wyśniłem. wiedziałem kiedy np moja babcia złamała nogę i że rozbiję sobie głowę, kiedy wyprowadzałem wielkiego ( jak dla 5 latka) owczarkopodobnego kundla, który nagle pogonił za kotem). [żeby do tego nie dopuścić, postanowiłem go mooocno przytrzymać na smyczy, co oczywiście skończyło się rozbiciem głowy, wizytą w szpitalu na prześwietleniu etc. to były takie"przeczucia" o których nikomu nie mowiłem. rozpoznawałem na zdjęciach zmarłych przed moim urodzeniem dziadka, brata taty, czy siostrę mamy, pomimo, że wcześniej rodzice mi ich nie pokazywali. mieliśmy nawet swego czasu z tatą taką zabawę w: a pokaż-> i tutaj padało pytanie o zmarłego krewnego. to wszystko działo się zanim skończyłem 7 lat. o snach związanych ze śmiercią bliskich na forum nie napiszę. w miarę upływu czasu próbowałem jakoś to poukładać. te wszystkie duchy, sny, postacie które pojawiały się. najbliżej było do KRK. w koncu duch święty to też duch, więc czemu nie? i wtedy okazało się, że to wszystko jest ZŁE. kontakty z duchami, widzenie przyszłości itd. o ile nie jest w mię Jezusa. a przecież nigdy nie było tak dla mnie. zaproponowano mi w ramach struktur KRK nałożenie na to wszystko co się działo zasłony, jakby ciężkiego koca pod pseudonimem ukojenia w duchu. tym świętym rzecz jasna. doświadczyłem mocno tego pseudospokoju. myślę, że można to z powodzeniem porównać do wyciszaczy psychotropowych stosowanych w szpitalach psychiatrycznych. po jakimś czasie narastała we mnie jasność, że coś w tym wszystkim jest bardzo nie tak. kiedy wchodziłem do lasu, szedłem w góry czy rozpalałem ogień było lepiej. w ogniu pojawiały się twarze, symbole, sceny z przyszłości. w górach pojawiały się pieśni, w lesie odzywały się głosy itd. i za tymi głosami postanowiłem pójść. głosami, ktore tak skwapliwie próbował przytłumić KRK. nastąpił moment odejścia ze struktur KRK, a to co przychodziło do mnie od zawsze, zaczęło mnie prowadzić. a ja zacząłem się uczyć jak za duchami iść. nawiązałem kontakt z moim zwierzęciem mocy po pierwszym przejściu po ogniu. nie szukałem żadnego guru czy nauczyciela, koncentrując się na własnych przeżyciach, na tym jakich lekcji dawał mi szaman, który zaczął odwiedzać mnie w wizjach. pomijam opis choroby szamańskiej, jak również opis inicjacji. i tak doszedłem do momentu, w którym teraz jestem. animistycznej pewności, że wszystko co istnieje ma ducha. że bogów jest wielu, duchów jeszcze więcej. czegoś, co w KRK nazywa się duchem świętym nie spotkałem nie miałem przygód z narkotykami, w warhammera lubię grać do dziś, a do harrego pottera miałem do tego roku awersję właściwie, to nie powinienem się w tym wątku wypowiadać w ogóle, bo opieram się tylko na tym, czego doświadczyłem osobiście. to gdzie jestem, to nie jest kwestia wiary. to kwestia praktyki. ot i tyla ;)
-
Głosie Ciszy, nie wiem, czy dobrze zrozumiałem: chcesz rozpocząć wejście na szamańską ścieżkę? jeśli nie jest to nic więcej od Twojej własnej chęci- stanowczo odradzam. jeśli "coś" w Tobie odzywa się głosem, że właśnie w tą stronę powinieneś, to ten sam głos powie Ci gdzie stawiać kroki. żadna książka nie uczyniła jeszcze z nikogo szamana. ani nauczyciel. nauczyciel może przekazać Ci co najwyżej pewne techniki, których znajomość nie stanowi o tym, czy się szamanem zostaje czy nie. podkreślam znajomość nie stosowanie. stosowanie praktyk zarezerwowanych dla szamana przez nie szamana może być niebezpieczne.
-
moje dzieci są cudowne. poznaję to po: świetle w oczach, śmiechu, postrzeganiu świata z absolutnym zachwytem, miłości do drzew, zwierząt i ludzi, otwartości, wrażliwości na piękno i krzywdę, radości z burzy. oraz po: piegach, piosenkach, miłości do Ognia. innej systematyki cudowności nie stosuję. Wam też to radzę. Życie, życie i jeszcze raz życie pokazuje najlepiej wszystkie cudowne cechy dzieci
-
a jak zawsze trochę przekornie powiem: nie ma dobra ani zła- są tylko rzeczy do zrobienia Królu złoty, być może chcesz na forum pogańskim podjąć się trudnej misji ewangelizacyjnej, ale bądź łaskaw nie ukrywać tego faktu i najpierw grzecznie zapytaj, czy są zainteresowani. do Twojego powitania się nie odniosę, dobrze, że nie wstydzisz się swojej wiary (niezależnie od mojego osobistego na jej temat sądu). natomiast zwykle powitanie składa się z 2 części: zdania wypowiadanego przez witającego i zdania wypowiadanego przez osobę witaną. i jeśli jesteś gotów na przyjęcie powitania w formie "Sława Rogatemu Panu lasów, Pramatce i Duchom światów" jako równorzędne Twojemu powitaniu to ok. nie oburzaj się tylko na reakcje gwałtowne dotyczące Twojego powitania wśród pogan, bo jak słusznie zauważył Piołun powitanie to łączy się bardzo mocno ze zbrodniami na poganach właśnie.
-
Witaj, w dziale Szamanizm pewnikiem coś ciekawego znajdziesz. A czemu akurat szamanizmem syberyjskim zacząłeś się interesować?
-
u szeptunek dzisiejszych nastąpiła asymilacja praktyk pogańskich z wierzeniami chrześcijańskimi. stąd szeptanie modlitw chrześcijańskich przy rytuałach pogańskich. (wyrzucanie/zaklinanie choroby, ofiary dla duchów na rozstajach itd) nie dziwota, że księża czy popi mówią o szeptunkach "narzędzie szatana". a one po prostu szeptem tkają rzeczywistość
-
Chodźmy wszyscy na marsz! pszczoły na prawdę wymierają. MARSZ PSZCZELARZY BEEKEPERS MARCH 15 MARCA godzina 12 00 Pszczelarze wychodzą na ulice by uświadomić społeczeństwu, że pszczoły umierają! przez opryski i uprzemysłowienie rolnictwa. Największym zaś zagrożeniem są monokulturowe, niszczące bioróżnorodność i pryskane chemią uprawy roślin GMO, których należy zakazać!!! Start spod Kolumny Zygmunta !!! przejście pod Ministerstwo Rolnictwa! Pod Ministerstwem zapraszamy na Art Atak – przynieście instrumenty, będzie biesiada mlekiem i miodem płynąca , poprzebierajcie się za łąkę piękną polską różnorodną : kwiaty, pszczoły motyle zające... Wspieramy pszczoły i pszczelarzy, ekologicznych rolników, piękną polską przyrodę zagrożoną przez Korporacje!!!Żądamy zakazu GMO !!!! Pszczoły zapylają 70 procent żywności ! zapraszamy do licznego udziału w Marszu Pszczelarzy!!!! polscy pszczelarze oraz Koalicja Polska Wolna od GMO
-
ja tylko powiem od siebie tyle, że jeśli wymieranie pszczół będzie postępowało w takim tempie, to niedługo już będziemy jeść żarcie syntetyczne, a drzewa pokazywać wnukom na zdjęciach. o łąkach nie wspominając.
-
znam jednego takiego, co ma czaple jako ZM. może to był on? ;)