LaMandragora

Użytkownicy
  • Zawartość

    129
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez LaMandragora

  1. Dokladnie @szept... dieta to sposob odzywiania. Mamy rozne rodzaje diety (czyli sposobu odzywiania). Diety zorientowane pod katem zdrowotnym (sluzace utrzymaniu zdrowia) lub choroby (juz istniejacej), diety majace zredukowanie liczby dostarczanych kalorii (odchudzajace), uzupelnienie brakujacych skladnikow (przy zwiekszonym zapotrzebowaniu (np. u sportowcow, kobiet w ciazy, karmiacych piersia, dzieci)... Po prostu zaleznie od wieku, plci, stanu zdrowia, stylu zycia i wielu innych czynnikow... potrzebujemy innego stylu odzywiania. Mamy ponadto diete (sposob odzywiania) podyktowany np. etyka. Taki jest wegetarianizm/weganizm... I... mamy breatharianizm... ;) odzywianie prana i eneriga sloneczna... :D Co wygrywa? Zdrowie czy swiadomosc? ;) Swiadomosc to podstawa... jedzenie ma czemus sluzyc. Ma podtrzymywac nasz skafander, jakim jest nasze cialo, przy zyciu... ;) Takze dieta to sposob odzywiania... czy zawsze rozsadny... to juz inna kwestia. Nie ma diety zlej czy dobrej... moze byc tylko ta niewlasciwa konkretnie dla nas. ;)
  2. 4 ze skrzydlem 5... zgadza sie.
  3. @Winterstrom... nie wiem, czy mam racje... ;) Nie wiem czy @Seid ma racje. Nie wiem czy ktokolwiek ma racje... ;) Wiem, ze nie wiem... Owszem, postepuje wg tego do czego sama jestem przekonana, ale... to moja racja... Nikogo do niej nie zamierzam przekonywac. Takze spokojnie... Filmik podalam jako ze wg mnie jest dosc ciekawy. Widze, ze nie zainteresowal... wiec nie naciskam. Moj szacunek do odrebnego zdania innych jest autentyczny. Kazda nasza decyzja, ktora podejmujemy, w ktorakolwiek strone, niesie za soba odpowiedzialnosc, ktora trzeba bedzie w przypadku jej podjecia poniesc.
  4. Leczenie ruchem, rytmem. Wiecej opisalam to w temacie Medycyna antropozoficzna...
  5. Oklady na klatke piersiowa z olejkow eterycznych: * z 10% olejkiem lawendowym * z 10% olejkiem eukaliptusowym * z 10% olejkiem z kosodrzewiny Jako baze stosujemy oleje tloczone na zimno (ja stosuje oliwe z oliwek) mieszamy: 10% olejku eterycznego i reszta np. oliwa z oliwek. * przy bronchitis, uporczywym kaszlu, pseudokrupp, zapaleniu pluc, krztuscu Cienka bawelniania chustke, tak duza, aby przykrywala cala klatke piersiowa kladziemy na folie aluminiowa i skraplamy 10% olejkiem. Chustke z obu stron jednoczesnie zwijamy w ruluniki do srodka i wsadzamy pomiedzy dwa cieple termofory. Podgrzewamy w ten sposob. Ciepla bawelniana chustke wyciagamy z folii aluminiowy i szybko kladziemy na klatke piersiowa, przykrywamy np. welnianym szalikiem. Ma byc cieplo. Folia aluminiowa zamiast plastikowej, poniewaz olejki eteryczne powoduja uwalnianie sie szkodliwych substancji z plastyku. Czas: w dzien min. pol godziny; lepiej 1 godzine na noc. Nasaczana olejkiem chustke mozna uzywac tak dlugo dopuki utrzymuje sie intensywny zapach olejku (ok. 14 dni, czasem dluzej). Po kazdorazowym uzyciu zawija sie w folie aluminiowa i przechowuje w chlodnym miejscu. Przed kazdym ponownym uzyciem skrapla sie ponownie olejkiem. *** Nacierania klatki piersiowej olejkami eterycznymi: * olejkiem lawendowym 10% * olejkiem eukaliptusowym 10% * olejkiem z kosodrzewiny 10% Alternatywa do okladow na klatke piersiowa z eterycznym olejkami. Klatke piersiowa nacieramy przy uzyciu niewielkiej ilosci olejku powolnymi, spokojnymi ruchami i oczywiscie cieplymi rekoma. Nacieramy cala klatke piersiowa po czym przykrywamy ja czyms cieplym (np. kocem, cieplym szalem). *** Nacierania klatki piersiowej z kompresem parowym: * przy bronchitis, uporczywym kaszlu, pseudokrupp, zapaleniu pluc, krztuscu Nacieramy klatke piersiowa 10% olejkiem lawendowym i dzialanie olejki wzmacniamy kompresem parowym. W celu przygotowania kompresu bierzemy chustke bawelniana, zwijamy ja od obu zewnetrznych stron ku srodkowi w dwa ruloniki, zawijamy w druga chustke, zanurzamy w goracej wodzie, wykrecamy. Wyciagamy wewnetrzna chustke i kladziemy ja na natarta olejkiem klatke piersiowa. Dodatkowo otulamy kocem badz cieplym szalem. Czas: po 30 minutach mozna zdjac szal, usuwamy tez kompres. W nocy zostawiamy szal (oprocz przykrycia) ok. 1. godzine badz cala noc. Jak kto woli. *** Kompresy na brzuch: * przy bolach brzucha i wymiotach (wykluczyc mozliwosc wyrostka robaczkowego!) * przy problemach ze spaniem Kompresy na brzuch z krawnikiem: Garsc ziela krwawnika zalewamy 1/2 litra wrzacej wody i zostawiamy 10 minut do naciagniecia. Bawelniana chustke (tak duza, aby przykryla cala klatke piersiowa) zwijamy z obu stron (ku srodkowi) w ruloniki, wkladamy w wieksza bawelniana chustke. Na chustke wylewamy (przez sitko) napar z krwawnika. Chustke wykrecamy. Wyciagamy chustke z wewnatrz, tak goraca, jak to tylko mozliwe (aby bylo przyjemne dla skory) i kladziemy na brzuch. Owijamy (dosc ciasno) dodatkowo welnianym szalikiem. Szalik powinien byc wiekszy, anizeli kompres, tak aby nie bylo zadnego zimnego miejsca na brzuchu. Na bokach brzucha kladziemy po jednym termoforze. Czas: 30 do 60 minut. Po tym czasie poluzniamy szal i wyciagamy kompres. Jezeli kompres stosujemy na noc, szal zostawiamy na ok. godzine po wyciagnieciu kompresu badz na cala noc. Do kompresu mozna rowniez zastosowac rumianek badz melise (garsc ziela na 1/2 litra wody). *** Nacierania olejkiem eukaliptusowym przy zapaleniach pecherza moczowego: Uzywamy 10% olejku eukaliptusowego. Spokojnymi, wolnymi ruchami cieplych rak nacieramy podbrzusze. Bawelniana chustke (wielkosci malego talerzyka) zwijamy z obu zewnetrznych stron w ruloniki (ku srodkowi). Zawijamy w druga bawelniana chustke, zanurzamy w goracej wodzie, wykrecamy. Wyjmujemy ze srodka chustke i kladziemy na nasmarowanym olejkiem podbrzuszu. Przykrywamy welnianym szalem badz welniana chusta, zakladamy cieple spodnie (dla przytrzymania kompresu) Czas: po 30 minutach wyciagamy kompres. Welniane okrycie pozostawiamy przez noc (min. 1. godzine) *** Gorace oklady z esencja z Arniki na miejsca pulsu: * w czasie, gdy temperatura ciala wzrasta, czolo jest gorace, konczyny zimne, wystepuja bole glowy, nudnosci, dreszcze Bierzemy 4 bawelniane cienkie chustki (tak, aby mozna bylo nimi owinac nadgarstki i kostki nog). Esencje z arniki (ja uzywam Weleda) uzywamy w proporcjach lyzka na szklanke wody (goracej). Bawelniana chustke zwijamy od zewnatrz ku srodkowi w ruloniki. Zawijamy w kolejna bawelniana chustke. Zanurzamy w goracej wodzie z arnika, wykrecamy. Wyjmujemy ze srodka chustke i owijamy kolejno. Jeden nadgarstek, drugi nadgarstek, jednak kostka nogi, druga kostka nogi. Oklady zmienia sie co 10 min. Po trzykrotnej zmianie robi sie ok. godzinna przerwe. Goraczka przestanie wzrastac zaprzestajemy okladow. *** Chlodne oklady z sokiem cytrynowym: * gdy goraczka przestala wzrastac, cale cialo jest gorace, rozpalone; ma dzialanie obnizajace temperature. Nie wolno stosowac chlodnych okladow przy zimnych koknczynach, nawet jezeli goraczka jest bardzo wysoka! Dodatek soku z cytryny wzmacnia dzialanie chlodnych okladow, zastepczo mozna uzyc ocet owocowy. Dwie bawelniane chustki zanurzamy w wodzie i owijamy lydki od kostki az po kolano. Chory powinien byc przykryty kocem, powinien miec cieplo. Przy bardzo wysokiej goraczce bedzie to ewentualnie cienki koc. Po ok. 5-10. minutach oklad jest cieply, wiec zmieniamy go. *** Cieple komresy z olejkiem z nagietka (Calendula) 10% * przy swince Postepujemy identycznie jak przy kompresach na klatke piersiowa z uzyciem olejkow eterycznych (opisalam wyzej). Chustka ma byc ciepla, ale tak, aby byla przyjemna dla skory. Kladziemy na opuchniete miejsca i zakladamy dodatkowo czapke lub welniany szal. Czas: wielokrotnie w ciagu dnia po 30 min. lub przez cala noc. * Dodatkowo cieplo trzyma jakis kawalek materialu (welna) polozony na chustke. *** Wypocenie * Przy poczatkowym przeziebieniu. Przed mozna zrobic ciepla kapiel z paroma kroplami soku z cytryny. Pijemy goraca herbate z lipy. Nalezy sie cieplo ubrac, mozna dodatkowo zalozyc szlafrok czy cos innego cieplego. Kladziemy sie w lozku, przykrywamy po same uszy bardzo cieplo. Po ok. pol godz. gdy sie mocno spocilismy nalezy sie umyc (mozna w tym cielu uzyc wilgotnych, chlodnych myjek, szmatek) i przebrac w czyste, swieze ubranie. *** Inhalacje parowe * Przy infekcjach drog oddechowych * Przy katarze uzywamy rumianek (przy alergii na rumianek tylko woda!) * Przy kaszlu ziele tymianku Nie uzywamy olejkow eterycznych tylko ziola! Inhalacje maja dzialanie wyksztusne i hamujace stany zapalne. 2 krzesla stawiamy na stole tak, aby gdy polozy sie na nich chustke, pomiedzy nimi powstala jama (namiocik). Stawiamy tam garnek z goracym naparem (rumianek, tymianek lub woda). Dookola garnka kladziemy recznik, chroni to przed poparzeniem sie. W takim namiocie moze sie inhalowac i dorosly i np. dorosly z dzieckiem. Czas: 5 do 10 minut - male dzieci. Starsze dzieci i dorosli do 15 minut. Po inhalacji pozostac nalezy ok. godziny w cieplym pomieszczeniu. Po zabiegu twarz mozna natrzen np. kremem nagietkowym. cdn.
  6. Niektore z metod medycyny antropozoficznej przeze mnie stosowanych... Woreczek z rumiankiem przy bolu ucha: * przy lekkich bolach uszu * jako kuracja po przebytym zapaleniu ucha srodkowego Garsc suszonych koszyczkow rumianku zawijamy w cienka chustke bawelniana. W garnku gotujemy wode. Na garnek kladziemy jeden talerz, na talerz woreczek z rumiankiem, przykrywamy drugim talerzem. Rumianek, gdy go podgrzewymy, uwalnia olejki eteryczne; natomiast woreczek ukryty pomiedzy talerzami nie bedzie mokry. Cieply woreczek z rumienkiem kladziemy na ucho. Zawijamy szalikiem badz zakladamy czapke. Czas: minimum 30 minut, najlepiej cala noc. Po przebytym zapaleniu ucha srodkowego taka kuracje mozemy stosowac do 14. dni. *** Woreczek z cebula przy bolach uszu: * przy silnych bolach uszu Sredniej wielkosci cebule drobno kroimy, nastepnie zawijamy w cienka, bawelniana chustke. Zwijamy w rulonik o grubosci mniej wiecej 1. palca. Kladziemy za uchem. Owijamy szalikiem badz zakladamy czapke. Czas: ok. 30 min. Dzialanie bedzie intensywniejsze, gdy po 30. minutach zrobimy 1- do 2-godzinna przerwe i ponownie zastosujemy woreczek cebulowy. Woreczek z cebula dziala przeciwbolowo i przeciwzapalnie. *** Oklady na gardlo z sokiem cytrynowym, chlodne: * przy anginie ropnej z wysoka goraczka Pol cytryny (powinna byc bio) kilkakrotnie nacinamy, w malej misce zalewamy chlodna woda (tak, aby przykryc cytryne) i cytryne wyciskamy bezposrednio do wody, naciskajac silnie piescia. Uzywamy tej wody z wycisnietym sokiem. Niezbyt cienka bawelniana chustke tak skladamy, aby po zlozeniu moga zakryc cala szyje. Chustke zanurzamy w wodzie z sokiem cytrynowym i robimy oklady na gardlo. Szyje owijamy dodatkowo szalikiem. Czas: ok. 60 min. lub dluzej. *** Oklady na gardlo z sokiem cytrynowym, gorace: * przy lekkich stanach zapalnych gardla; rowniez dla nauczycieli cierpiacych z powodu "zawodowej" chrypki Pol cytryny (najlepiej bio) zalewamy goraca woda (tak aby cytryna w misce byla cala przykryta woda) i wyciskamy sok (najlepiej przytrzymujac widelcem wyciskamy pomagajac sobie kubkiem). Bawelniana chustke zanurzamy w tej wodzie i kladziemy na cala szyje (jedynie omijajac kregi szyjne). Zakladamy dodatkowow szalik. Czas: ok. 5-10 min. *** Oklady na gardlo z platrami cytryny: * przy zapaleniu migdalkow Silniejsze w dzialaniu (niestety moze rowniez mocniej podrazniac skore) niz oklady z sokiem cytrynowym. Pol cytryny (najlepiej bio) kroimy w cienkie plasterki, zawijamy w niezbyt gruba bawelniana chustke i mocno wyciskamy. Kladziemy na szyje i owijamy dodatkowo szalikiem. Czas: ok. 20 do 60 min. Jezeli wystapi swedzenie konczymy wczesniej. *** Oklady na gardlo z twarogu: * przy stanie zapalnym migdalkow (Angina tonsillaris) Twarog (homogenizowany) nakladamy na cienka bawelniana chustke (u zmarzluchow cienko) na grubosc kilka milimetrow. Chustke zawijamy w pakiecik, tak aby twarog byl tak owiniety, aby nie dotykal bezposrednio skory. Taki woreczek z twarogiem ogrzewamy pomiedzy np. dwoma termoforami (nie za goraco, gdyz twarog sie zwazy). Twarog ma miec temperature ciala. Kladziemy na szyje, dodatkowo owijamy szyje szalikiem. Czas: do wyschniecia twarogu, czyli do ok. 8. godzin. Twarog musi byc chudy, bo tylko taki schnie. Po zastosowaniu okladu szyje (gardlo) trzymac cieplo (szalik, golf itp.) * Oklady z twarogu nie powinny byc stosowane przez osoby uczulone na mleko krowie. *** cdn.
  7. Tak, to prawda. Przy tzw. Nachtschreck (nie wiem, jaki jest odpowiednik tego w j. polskim) nie wolno dziecka wybudzac. Jedynie przy nim byc do momentu az ponownie zasnie. Jak najmniej szumu wokol tego. Po prostu przy nim byc.
  8. Jak juz napisalam, szanuje Twoje zdanie i na tym zakoncze chyba moje wywody na ten temat (temat szczepien). Pozdrawiam cieplutko...
  9. Nigdy nie bylam dobra chrzescijanka... ;) Nie jestem - uwazam sie za buddystke. I raczej nie bede... choc kto to wie... jak mawial Mistrz Shifu... przyszlosc to plotki, terazniejszosc natomiast jest darem... ;) Jednak TU i TERAZ jestem kim (czym) jestem... i dalekie to od chrzescijanstwa... ;)
  10. @Seid... szanuje Twoje zdanie, jak zreszta kazdego, kto szczepi czy twierdzi, ze szczepienia sa pozyteczne. Co do powiklan poszczepionkowych... zauwaz, ze lekarze bardzo czesto nie uznaja tego, co sie dzieje z dzieckiem po szczepieniach za powiklania poszczepienne. Tym bardziej, jezeli od szczepien uplynelo wiecej niz 48 godzin. Nie chce sie spierac, ani Ciebie, czy kogokolwiek przekonywac, bo to za duza odpowiedzialnosc. A Ty, jak sam piszesz... masz spore doswiadczenie. Co do mojej corki... objawy te wystepowaly bezposrednio po szczepieniach... A apogeum osiagnely po szczepionce MMR. Duzo sie nad tym zastanawialam, szukalam odpowiedzi u lekarzy, terapeutow itd. Czy dziecko, ktore do ok. 15. m-cy jest dzieckiem spokojnym, radosnym, kontaktowym - nagle z dnia na dzien moze zmienic sie w dziecko autystyczne. Przykladowo bedac na terapii z moja srednia mialam przy sobie moja najmlodsza corke (wtedy ok. 14/15-miesieczna). Rozmawialam z terapeutka na ten temat. Czy dziecko, ktore w tym wieku nie wykazuje zadnych cech autyzmu moze z dnia na dzien takie cechy wykazac. Stwierdzila, ze raczej nie. A tak bylo z moja srednia. Byla identyczna jak moja najmlodsza... radosna, otwarta, uwielbiala sie przytulac. Po szczepieniu MMR... tfu... po ptokach... przez 2 lata nie mielismy, ze tak powiem dziecka. Dopiero jakos w wieku 4. lat zaczela sie powoli, powoli na nowo, ze tak powiem otwierac... Zaliczylismy w miedzyczasie hoemopate, terapie rozne, w tym ergoterapie, hipoterapie... itd... W tej chwili mloda idzie do szkoly... jak juz pisalam, objawy ustapily prawie calkowicie... chociaz z niektorymi problemami jeszcze ma do czynienia. Ciekawostka... decydujac sie nie szczepic najmlodsza zapytalam pediatre, ktora zaszczepila moja srednia... czy moglaby mi dac na pismie gwarancje, ze mloda nie zareaguje na szczepienia tak jak jej starsza siostra. Wiecie, co uslyszalam? Ze jezeli nie jestem 100% przekonana, ze szczepienia sa dobre dla mojego dziecka TO NIE POWINNAM TEGO ROBIC!... i to z ust pediatry 100% proszczepionkowej... W Polsce duzo sie o tym jeszcze nie mowi, natomiast w DE sa miejsca, gdzie mozna zglaszac powiklania poszczepienne i tam owszem, takie egzystuja... ;) *** **** *** Wracajac jednak do metod wspierania ukl. odpornosciowego (temat szczepienia/nieszczepienia byl tylko jednym z watkow, nie jest natomiast glownym tematem)... polecam rowniez kneipp´owanie...
  11. Nie mam zamiaru nikogo przekonywac do do nieszczepienia. Co do badan, najpierw przetlumacze ten filmik z j.niem., jest dosc ciekawy. Nie bede nikogo przekonywac, co do tego, ze szczepienia sa be czy sa dobre. To i tak decyzja, ktora kazdy musi podjac zgodnie ze swoja wiedza i swiadomoscia. Opcja wiec, ze stanelabym na przeciwko matek szczepiacych, aby je przekonywac co do nieszczepienia, nie wchodzi w gre. Jezeli natomiast widze, ze ktos interesuje sie tematem, moge podrzucic troche materialow na ten temat. Jednak decyzje i tak w koncu podejmuje sam rodzic. Moja cora po szczepieniu szczepionka MMR zaczela wykazywac objawy typowe dla autyzmu. Ciekawostka jednak jest, ze od tego czasu minely 3-4 lata i... wiekszosc objawow ulegla cofnieciu. Powoli z dziecka z podejrzeniem o autyzm stala sie z dzieckiem z podejrzeniem o zespol aspergera (ta niby lzejsza odmiana autyzmu), w tej chwili lekarz, ktory widzial ja ponad rok wczesniej i twierdzil, ze wykazywala cechy aspergerowca, twierdzi, ze gdyby o tym podejrzeniu nie wiedzial, nigdy by go nie wysnul. Ma na co dzien kontakt z aspergerowcami, jednak tu nie dalby takiego podejrzenia. Ale... co przeszlam z cora to moje. W skrocie... po szczepieniu: utrata kontaktu wzrokowego, niechec do kontaktu fizycznego (przytulanie itd.), ciagle krzyczala (nieutulony placz) i pare innych bonusow. Moja decyzja o nieszczepieniu jest moja decyzja. Podjelam ja naprawde nie pod wplywem chwili a po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw, przy okazji wspierana takze przez naszego pediatre. Ciekawe, ze pediatrzy antropozoficzni nie szczepia dzieci ponizej pierwszego roku zycia. Poniewaz? Poniewaz w tym czasie ksztaltuje sie system nerwowy i ukl. odpornosciowy. Pierwsze szczepienia - po roku, na zyczenie rodzicow. Co do krztusca... Ciekawostka jest taka, ze szczepionka na krztusiec, w tym czasie gdy powinna najbardziej chronic (czyli w pierwszych tygodniach, miesiacach zycia), gdy powiklania po krztuscu moga byc najbardziej niebezpieczne, wcale wtedy nie chroni. Skad to biore? Ksiazka "Kindersprechstunde. Ein medizinisch-pädagogischer Ratgeber" autorstwa W. Goebel i M. Glöckler. Co ciekawe, wlasnie mimo, ze krztusiec jest najbardziej niebezpieczny w tygodniach i miesiacach po urodzeniau, dzieci w DE chociazby nigdy nie sa szczepione tu po urodzeniu. Pierwsze szczepienia odbywaja sie od. ok. 4. m-ca zycia. Ciekawe, prawda? ;) W dalszych natomiast miesiacach zycia, krztusiec nie jest juz choroba, ktora skutkuje takimi powiklaniami jak u noworodkow czy najmlodszych niemowlat. Moge troche popisac. Przykladowo odra. Zostalo udowodnione, ze powiklania po odrze (tylu zapalenie mozgu) a nawet smiertelnosc (epidemia w krajach Afryki) wynikaly... z rutynowego stosowania srodkow przeciwgoraczkowych. Na odre np. chorowali nasi rodziece. Ja rowniez odre przeszlam. Wielu moich znajomych ja przeszlo... Nikt powiklan nie ma. W DE jest specjalna organizacja wspierajaca ofiary szczepionek. Ofiary, mam tu na mysli osoby, ktore wniosly to do sadu i albo sadza sie w trakcie, albo juz wygraly te sadowe akcje. Stronka http://www.impfschutzverband.de/ Przyklady powiklan... http://www.impfschutzverband.de/berichte.htm , ktore znalazly final w sadzie. Medal ma dwie strony...
  12. Tak, istnieje. Pierwszy raz spotkalam sie z tym u najstarszej corki. Za pierwszym razem bylam przerazona, na drugi dzien pognalam z nia do lekarza. Wytlumaczyl mi to wlasnie jako ten Nachtschreck. Nachtschreck to w j. nie. lek nocny. Jest takze slowo Albtraum, czyli koszmar senny. Te dwa zjawiska roznia sie miedzy soba. Podczas, gdy podczas koszmaru sennego dziecko rowniez moze krzyczec, plakac, to po zapaleniu swiatla, wzieciu w ramiona itd. dziecko wybudza sie i pamieta, ze snilo mu sie cos zlego. Boi sie ponownie zasnac. Przy leku nocnym (Nachtschreck) dziecko, gdy bierze sie na rece jest jakby nieobecne. Uderza rekoma, nogami, krzyczy, mozna do niego mowic czy cokolwiek robic i to nie dociera do niego. Inaczej niz przy koszmarze sennym dziecko po jakims czasie samo zasypia i rano, gdy sie obudzie, nic z tego nie pamieta. Takze nie ma lekow przed zasnieciem.
  13. Tak na marginesie... ten filmik o nieszczepionych dzieciach, podany w j. niem. bede tlumaczyla (dla potrzeb innego forum) na j. polski. Jak tylko przetlumacze... wrzuce tu... :)Sa tam badania dzieci nieszczepionych i szczepionych i dowody na to, ze dzieci nieszczepione sa zdrowsze, rzadziej choruja na poszczegolne choroby.
  14. Mozesz wyjasniec co jest w tym pseudonaukowego? Mam corke z powiklaniami poszczepiennymi. Z drugiej strony znam cale ilosci osob w roznym wieku - od urodzenia nieszczepionych. Nie wiem, jak tam ze znajomoscia j.niem. ale tu jest swietny film na temat dowodow na to, ze dzieci nieszczepione sa ZDROWSZE. Poza tym kwestia szczepic, nie szczepic to kwestia swiadomosci i wiedzy a nie widzimisie. O ile szczepi sie bez glebszego zastanowienia, z buta, ze tak powiem, bo pan doktor zalecil czy sanepid nakazal to nieszczepienie jest bardzo trudna decyzja i nikt nigdy nie podejmuje jej ot tak sobie pod wplywem chwili.
  15. W zwiazku z tymi drobinkami zlota i siecia pewna osoba zajmujaca sie praca z energia napisala mi tak "To co zaś widziałaś - to prana. Czasami migocące drobinki widać w powietrzu. Wzory - to może być gra umysłu a może masz układy z pająkami i Cię do Indranetu wpięły to na bazie sieci Indry - wszystko spaja gdziekolwiek jest. Pająki tkają sieć i przemycają pomiędzy wymiarami informacje. M.In. alfabet tu przeniosły. TO indiańskie legendy dodam... Generalnie - spokojnie rób swoje." Ciekawe...
  16. Temat podnoszenia odpornosci jest tematem bardzo ciekawym. Wazne jest jednak, aby te odpornosc od poczatku chronic. Jak? Np. nie szczepiac dzieci. Jest udowodnione, ze dzieci nieszczepione sa duzo zdrwosze niz ich szczepieni rowiesnicy. Sama mam nieszczepiona 2,5-latke i porownujac ja ze starszymi corami widze, jak na dloni, ze choruje duzo mniej a przebieg choroby jest duzo lzejszy i to pomimo, ze od urodzenia stale ma kontakt ze wszystkimi mozliwymi wirusami i chorobskami, jakie przynosza jej starsze siostry chocby z zewnatrz (szkola, przedszkole). To po pierwsze, czyli nieszczepienie. Nastepnie... odzywianie, styl zycia. Duzo swiezych owocow, warzyw, zywnosci nieprzetworzonej. Duzo ruchu na swiezym powietrzu w mysl zasady, ze nie ma zlej pogody, jest tylko nieodpowiednie ubranie. Wiec obojetnie - slonce czy deszcz, upal czy mroz, pobyt na dworzu to niezastapiona gimnastyka dla ukladu odpornosciowego. Potem juz w przypadku choroby... wiecej zaufanie w wlasne sily obronne organizmu. Kazda choroba to sygnal naszego organizmu, aby zwolnic tempa. Kazda choroba pozostawia nam trwala odpornosc. Czasem trudno w to uwierzyc, obserwujac chocby dzieci w wieku przedszkolnym, ktore z chorobska wpadaja w nastepne chorobska. I chocby sie wydawalo, ze choruja bez przerwy - tak nie jest. Zaliczaja po prostu kolejne wirusy, nabieraja na nie odpornosci i lapia kolejne. Mamy ponad 200 rodzajow wirusow wywolujacych chociazby zwykly katar. U dzieci w wieku przedszkolnym jest tak, ze lapia katarz (przeziebienie), pochoruja kilka dnie, nabieraja odpornosci na ten konkretny rodzaj wirusa i po kilkudniowej przerwie lapia nowy prezent, historia idzie od nowa. Ale to wszystko jest treningiem odpornosci. I tak mamy przedszkolaka, ktory choruje nawet 10-12 razy w roku (mam tu na mysli przeziebienia z goraczka) podczas gdy dziecko w wieku szkolnym choruje juz przecietnie 2-3 razy w roku. Takze widac juz po tym, ze choroba czemus sluzy. ;) Dobrze wtedy wspierac organizm jak najmniej inwazyjnymi metodami leczenia:homeopatia, ziololecznictwo, domowe, babcine sposoby. I lekarzy, ktorzy oferuja antybiotyk przy bolu gardla, kopnac w najcenniesza czesc ciala, niech sie sami tak lecza. Antybiotyk przy przeziebieniu to jak strzal z broni palnej z odleglosci 1. metra. Owszem, zabije bakterie (nawet nie wirusa), ale i porozwala wszystko inne. ;)
  17. W kwestii podejscia holistycznego ciekawa jest medycyna antropozoficzna. Interesuje sie m.in. antropozofia, stad i zainteresowanie tym tematem. Medycyna antropozoficzna to: homeopatia, zioloecznictwo, leczenie ruchem (eurytmia np.), leczenie sztuka (poprzez malowanie) itd. Bardzo ciekawa sprawa. ;)
  18. @Szept... to bardzo cenne informacje nt. oleju kokosowego. Nie mam pojecia, czemu do tej pory sie z nim w mojej kuchni nie zderzylam. Ale pora to nadrobic. Jak widze - ma mnostwo zalet.
  19. Moze i ja troche opisze... nie wszystko oczywiscie... kilka doswiadczen. Jedno z pierwszych, jeszcze jako nastolatka... bylo to OOBE spontaniczne a ja nawet nie wiedzialam, co to bylo. Wywalilo mnie bezposrednio pod sufit. Pamietam, jak zdziwiona patrzylam na to to cialo tam na dole. Moje i jakby nie moje. Nade mna otworzyla sie czarna dziura i wciagnela mnie. Znalazlam sie na korytarzu. Po obu stronach tego korytarza byly drzwi. Zagladalam tam i za nimi widzialam siebie na roznych etapach zycia. Od urodzenia poprzez terazniejszosc az do przyszlosci. Gdy doszlam do ostatnich drzwi nade mna otworzyla sie kolejna dziura i znow mnie wciagnelo. Znalazlam sie w przepieknym ogrodzie. Bylo niesamowicie pieknie, jak w raju jakims. Ja jednak czulam lek i swiadomosc, ze musze wracac. Cos nie pozwalalo mi wrocic. W koncu wrocilam prosto do ciala. Gdy tylko tam trafilam z powrotem znowu wywalilo mnie z ciala. Tym razem nie tak wysoko, lecz tylko na troche ponad cialem. Rowniez nie chcialam tego i cala sila woli skoncentrowalam sie, aby to przerwac. Nie mialam pojecia wtedy, co sie dzialo i bylam przerazona. Inne ciekawe doswiadczenie (wklejam z innego forum, gdzie to kiedys opisywalam)... "Zaczelo sie od tego, ze obudzilam sie w swoim pokoju. Lezalam w swoim lozku, jedynie moje cialo bylo inne... przezroczyste, swietliste, piekne. Siadlam sobie i tak sie ogladalam. Rece itd. jakie to sa swietliste. Nagle poczulam, ze ktos sie zbliza i to nie w najlepszych zamariach. Odruchowo zerwalam sie z lozka. Nie, nie wstalam... wzlecialam w gore. I w tej wlasnie chwili do sypialni wpadly dwie szare istoty. Nie namyslajac sie wiele wystartowalam do przodu w ucieczce. Przelecialam przez sciane, jedna, druga... dach... bylam na dworzu ponad domem. Te dwie szare istoty tuz za mna. Ja caly czas do przodu, aby szybciej. Wylecialam poza orbite ziemska. Zaczal sie poscig pomiedzy roznymi planetami. Lecialam, chowalam sie, przelatywalam przez rozne planety z zawrotna szybkoscia, a te dwa draby za mna. W koncu udalo mi sie. Dolecialam do planety, ktora byla moim domem. Przywitaly mnie istoty wygladajace identycznie jak ja. Hehe... bylam jakas krolewska istota. W kazdym razie w tym miejscu byl juz spokoj, nic mnie juz nie gonilo. Ja musialam mednak wrocic na ziemie. Polecialam tam z powrotem i spotkalam tam mezczyzne, ktory we snie byl moim mezem i dziewczynke, ktora byla moja corka. Znowu pojawily sie te dwie istoty. Znowu akcja wedka-splawik. Tyle, ze ten mezczyzna i ta dziewczynka nie mogli latac. Byla winda miedzygalaktyczna, ktora mielismy pojechac do domu. Ucieklismy na ostatnie pietro budynku, gdzie ta winda byla i okazalo sie, ze musimy na nia dlugo czekac. A poscig tuz tuz. W pewnym momencie mezczyzna z mojego snu otworzyl szeroko okno i powiedzial. Dlaczego czekamy na winde? Kto powiedzial, ze i my nie mozemy latac? I w tym momencie, gdy to powiedzial ziemia, ktory byla bardzo daleko od okna (bylismy gdzies na 10. pietrze albo wyzej) zblizyla sie tak blisko, jakbysmy byli na parterze. Mezczyzna ten (z dziewczynka w ramionach) wyskoczyl z okna, z poczatku odbijal sie od ziemi, po czym poszybowal w gore. Ja zaraz rowniez wyskoczylam i fruuu! do gory... i sie naprawde obudzilam." To takie dwa przyklady... Jest ich wiecej. Jakies pare miesiecy temu po raz pierwszy udalo mi sie wyjscie z ciala zamierzone. Polozylam sie, poczulam przeplyw energii od dolu w gore, ucisk w czole i po prostu wyskoczylam... gladko, bezproblemowo. Za duzo sie potem nie dzialo, bo dolecialam do sufitu i klaplam z powrotem na dol (jak gdyby mnie cos tam wciagnelo czy jak)... Taki byl moj pierwszy swiadomy raz... tzn. pierwsze swiadome wyjscie.
  20. Troche chyba jednak daleko mi do Ciebie. Mieszkam w Dojczlandii... ;)
  21. Mi w tym (tytulowym) artykule rzucilo sie jeszcze w oczy to "Sytuacja dotyczyła dwóch uczniów z różnych klas, którzy grali w domu w tzw. wychodzenie z ciała." Hehe... oni grali w wychodzenie z ciala. No zabawe sobie uskutecznili. Z tego, co obserwuje po roznych forach, wyjscie z ciala to nie (przynajmniej nie dla kazdego) takie hop siup (zreszta widze sama po sobie, raz sie uda, iles razy nie). Nie kazdemu sie w ogole udaje i jezeli, to nie za kazdym razem. A tu chlopcy poszli sobie do domku, zagrali i nastapilo opetanie... No przepraszam... Wiem z doswiadczenia, ze posiadamy wolna wole i to ona jest tu decydujaca. Nikt nic nie moze nam zrobic, jezeli nie wyrazimy na to zgody. To takie troche sianie paniki wg mnie. @Piolun... musze sie zabrac za te ksiazke. Duzo osob polecalo mi ja w tym temacie.
  22. Ja ze swojej strony polecam Kompas ZEN - Compass of Zen - Seung Sahn... W tej chwili jestem gdzies po polowie tej ksiazki (po hinayanie, mahayanie - zen). Jest naprawde przeswietna. Pokazuje, co jest tzw. koscia Buddyzmu. Z tego, co wiem, ksiazka w j. polskim niedostepna w ksiegarniach czy necie (ja kupilam na Amazon w j. niemieckim), ale mozna ja sciagnac w formacie PDF chociazby.
  23. Ja egetarianka jestem od ponad 15. lat. Od roku weganka. Od dziecka nie lubilam jesc miesa, wiec wegetarianizm w moim przypadku byl calkiem naturalnym wyborem.
  24. Wit. A, D, E i C, B complex jak rowniez selen i cynk. To tak od srodka... wzmocnienie.