Luana

Użytkownicy
  • Zawartość

    113
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Luana

  1. Zielona Mila, Patch Adams
  2. Cóż, niektórzy nie muszą zakładać googli żeby móc zajrzeć nieco głębiej
  3. I tak to jest, i tak to wygląda! ;)
  4. Znasz siebie a nie wiesz dlaczego taki sen Ci się powtarza? :> Sam fakt powtarzalności snu już o czymś ważnym świadczy ^^
  5. No owszem, to jest jak najbardziej realne, dlatego interpretując sen nigdy nie powinno się własnych założeń zakładać jako pewnik. Kwestię o której piszesz poruszali również autorzy tacy jak Gayle Delaney czy Medard Boss, dlatego nawet z wieloletnim doświadczeniem trzeba wciąż się pilnować aby podczas interpretacji nie narzucać własnych skojarzeń. Dlatego dla mnie tak istotny jest każdy szczegół - muszę zobaczyć sen Twoimi oczami. To jest jeden z czynników o których dobry interpretator powinien zawsze pamiętać, nie można samemu zapędzać się w tego typu pułapki - nie zapominać o tym, że każdy człowiek posiada indywidualny system symboli, nie działać schematycznie, mieć otwarty umysł i słuchać co ma do powiedzenia śniący. Osobiście zachęcam do samodzielnych prób interpretowania swoich snów - jest to doskonały sposób na poznanie samego siebie ;)
  6. Hmm, ale gdzie? :? A to dziwne, gdyż we śnie może mieć znaczenie to, czy nosisz niebieski, czy np. czerwony sweter, czy boli Cię prawa czy lewa ręka itd...
  7. Drogi/a Śniący/a, opisując swój sen w celu interpretacji powinieneś/powinnaś przede wszystkim wziąć pod uwagę fakt, iż osoba interpretująca nie jest Tobą i (z zasady:)) nie czyta też w myślach. Jeśli więc oczekujesz rzetelnej interpretacji musisz opisać swój sen dokładnie. To, że napiszesz: ?śnił mi się pies z kulawą nogą? zupełnie do niczego nie doprowadzi. Czytając Twój sen osoba interpretująca musi go niejako ?zobaczyć? w swojej głowie, więc okrajanie opisu snu do jednego zdania wyrwanego z kontekstu jest bezcelowe. Weźmy tego kulawego psa ? zamknij teraz oczy i wyobraź sobie psa z kulawą nogą. Widzisz? Ja też widzę, tyle że mój obrazek może różnić się od Twojego diametralnie, a nie chcemy przecież interpretować własnych wyobrażeń, a opis snu (bo gwoli ścisłości, jeśli pomagamy komuś zrozumieć jego sen, to interpretujemy jego opis. Sen jako taki możemy interpretować jedynie jeśli jest nasz). Najważniejsze są szczegóły... Pisząc o widoku kulawego psa we śnie dajesz do zrozumienia, iż ten widok najbardziej zapadł Ci w pamięci. Niezwykle ważny jest jednak kontekst wystąpienia danego symbolu, tak więc postaraj się zwięźle opisać: - miejsce (znajome/nieznajome), - jeśli znajome, to czy wygląta tak samo jak w rzeczywistości? Co Cię łączy z tym miejscem? - kolorystykę otoczenia, warunki pogodowe, - rolę jaką pełnisz we śnie (po prostu: co robisz?), - inne pojawiające się symbole (czy są tam jacyś ludzie, przedmioty, zwierzęta itd.) - jaką rolę pełnią, - uczucia, jakie Ci towarzyszą. A w kontekście przykładowego psa nawet: - jego rasa, - maść, - rozmiar, - zachowanie, - na którą łapę kuleje. - Twój rzeczywisty stosunek do psów w ogóle. Ponadto istotnymi wskazówkami mogą być takie szczegóły jak: - czy widzisz sen z własnej perspektywy (wtedy nie musisz o tym pisać), czy z perspektywy osoby trzeciej (to należy uwzględnić, jak i ewentualne zmiany perspektywy), - czy sen się powtarza(ł), - wszelkie nagłe zmiany, ?przeskoki? w miejscu czy czasie snu (postaraj się podkreślać je w tekście, żeby opis nie był chaotyczny). * Pamiętaj, iż sny zwykle odnoszą się do Twojej obecnej sytuacji życiowej, dlatego miło byłoby gdybyś napisał/a coś o sobie ? ile masz lat, co obecnie dzieje się w Twoim życiu. * W razie potrzeby osoba interpretująca może zadać dodatkowe pytania o sen czy sytuację, jeśli uzna to za konieczne do skonstruowania poprawnej interpretacji. * Jeśli uznasz że coś jest krępujące dla Ciebie zawsze możesz poprosić o dyskrecję drogą prywatnych wiadomości (PW) ? w innych przypadkach proszę tej opcji nie nadużywać ? prośba o interpretację wysłana przez PW może zostać zignorowana. * Jeśli zechcesz opisać kolejny sen, nie zakładaj nowego tematu. Dopisz go po prostu do uprzednio założonego przez siebie wątku. Pozdrawiam i zapraszam do opisywania snów! Luana.
  8. Pozwoliłam sobie stworzyć specjalnie dla Ciebie osobny temat :roll: Opisz sen dokładnie a może i pomoże ;)
  9. Poczekam aż sam się domyślisz :roll:
  10. Nie załapałeś aluzji i tyle.
  11. No tak, w takim przypadku dziecko po prostu otrzymuje od mamy jasny komunikat - że przy niej wolno sobie pozwolić na wszystko. Taka niezgodność w kwestii wychowania między rodzicami też działa krzywdząco na dziecko. A czy to kwestia szacunku czy strachu... to już od wielu innych czynników zależy - jeżeli tata krzyczy tylko wtedy kiedy dziecko coś przeskrobie a poza takimi sytuacjami mają dobry kontakt, wspólne spędzanie czasu, zabawy itp. to raczej nie ma podstaw by dziecko bało się rodzica ogólnie, wtedy jest po prostu ostrożne bo wie jakie konsekwencje mogą je spotkać za niewłaściwe zachowanie, ale z kolei taka świadomość (że jak coś zrobię nie tak do dostanę po uszach) może działać na dziecko zbyt stresująco, kiedy dziecko czuje że na każdym kroku musi się pilnować żeby nie popełnić błędu traci dość mocno na pewności siebie, często się waha (to widzę na własnym przykładzie). Relacja dziecko-rodzic jest niezwykła i myślę, że dzieci są tymi od których wiele można się nauczyć o miłości bezwarunkowej I takie rzeczy doskonale można dostrzec spoglądając na własne dzieciństwo Mój tato np. był dla mnie dość srogi (i w niektórych przypadkach uważam że raczej bezzasadnie) ale równocześnie był najwspanialszym tatą na świecie. Doceniam w nim to że potrafił też przeprosić. Nie znam wielu dorosłych, którym łatwo przechodzi przez gardło "przepraszam" wypowiadane w stronę drugiego dorosłego człowieka, a co dopiero w kierunku małego brzdąca. A co do klapsów... to dotarło do mnie że w sumie chyba nie potrafię się do nich odnieść, nie pamiętam żebym sama dostała kiedyś takiego "niewinnego klapa" ręką, u mnie w domu wytaczany był raczej cięższy kaliber Co nie oznacza, że byłam przez rodziców bita!
  12. Pokaż mi w którym miejscu tak mówię. Jeśli widzę kłamstwo to robię wszystko żeby się przekonać iż jest ono kłamstwem w istocie. Pozory mylą. Ale padła taka propozycja/zaproszenie, więc podziękowałam i odmówiłam. Brawo, tu się zgadzam w 100%, z tym że ja wiem kto, w jaki sposób i w jakim stopniu wpłynął na to że moja droga wygląda tak a nie inaczej. Patrzę wstecz, analizuję, uczę się, dostrzegam subtelne niuanse które kiedyś były niezauważalne... Jak już pisałam w innym temacie - człowiek może być kowalem własnego losu tylko jeśli zauważy to jak bardzo kształtuje go rzeczywistość w której żyje. Dzięki temu człowiek potrafi odpowiedzieć na pytanie "dlaczego jestem tym kim jestem?". Współczuję Ci tak wypaczonego obrazu wiary... religijność to nie rozwój - zgadza się, ale potrafi bardzo w tym rozwoju pomóc. Poza tym tak na prawdę nikt nie oczekuje od osoby wierzącej wyłączenia myślenia, każdy ma wolną wolę. Buziaki, dziękuję za przywołanie do porządku i kończę offtop. Jeśli życzysz sobie usunięcia offtopowych postów (choć osobiście odradzałabym) napisz albo stuknij dwukrotnie obcasikami swoich trzewiczków.
  13. Dla jasności, ja po niczyich poglądach nie jeżdżę i nie zarzucam tego nikomu - jak już napisałam w pierwszym moim poście tutaj - interesujący wydał mi się fakt iż większość Twoich postów, odkąd zawitałeś tutaj ogranicza się do tematów stanowiących próbę podważenia wiarygodności religii, zwykła ludzka ciekawość, dlaczego na forum ezoterycznym, na którym jest tematów od groma i ciut ciut nawiązujesz głównie do tych tematów, które dotyczą religii, o której Ty również wykazałeś niewielki poziom wiedzy - uwagę na to zwrócił Ci już ktoś w temacie o dekalogu, gdzie zdaje się sam głośno przyznałeś że religią się nie interesujesz, nie zgłębiasz. Jeżeli czegoś nie zgłębiasz to znaczy że Twoje pojęcie o tym może być blade, albo np. zafałszowane, a chyba warto wiedzieć, posiadać jakaś własną wiedzę na temat tego o czym się rozmawia, czyż nie? ;) Nie mam ochoty przystępować do społeczności Bytu Zbiorowego, a zwłaszcza tylko po to by bliżej Cię poznać :( - wstępując tutaj to Ty przystąpiłeś do społeczności Ezo Daru, więc... bla bla, powiem krótko, czekałam i czekałam aż się rozkręcisz w innych tematach a tu klops, znowu o tej religii :D Co do infe to nie przejmuj się, znam go oraz jego działalność jeszcze z poprzedniego forum na którym bardzo wiele czasu spędziłam i nie, nie uważam siebie za osobę która wie wszystko, wciąż zgłębiam świat i siebie, wciąż się uczę ale wiem, że dobra ścieżkę wybrałam dla siebie, a dlaczego? Bo sama do niej doszłam a nie podano mi ją na tacy i powiedziano "to jest dobre, bierzcie i wierzcie", o tak, jak próbuje to chyba uczynić drogi infe o tutaj: (No bo przepraszam, ale ten kolorowy cytat brzmi jak - "dziękujmy za to że jest ktoś kto otwiera nam oczy na prawdę!!!"). I tu Ci powiem mój drogi infe, że chyba ciężko wykrzesać z Ciebie obiektywizm ;) Pomyśl o tym, że to co Ty nazywasz marazmem stereotypów samo w sobie może być stereotypem Ale odkryć to musisz już sam! A tak przy okazji - wiesz ile żyje motyl? To jest chwila, krótki przebłysk świadomości w naszym życiu, w którym nigdy nie powinniśmy się zatracić. Motyl umiera, zjadają go robaczki które wyrastają na gąsienice po to by zmienić się w motyla. To jest cykl który nie kończy się wraz z przybraniem tej uskrzydlonej formy, o tym nie powinniśmy zapominać, wciąż zataczamy koło, nie popadajmy więc w samozachwyt jeśli dojdziemy to formy motyla, bo to tak na prawdę dopiero początek jest. Więc od początku: spytałam z ciekawości, lekko prowokacyjnie - przyznaję, ale odezwał się Twój adwokat (wyczuwa wazelinę ;P), który w moim odczuciu delikatnie sam sobie zaprzecza pisząc o tym, że dobrze jest się sugerować poglądami tych, którzy przestali się sugerować cudzymi poglądami bo dzięki temu zaczęli samo poszukiwać (przepraszam jeśli źle zrozumiałam, ale taką właśnie puentę dostrzegłam w poście infe). A tak na prawdę to z poprzedniego forum uciekłam między innymi dlatego, że z forum opierającego się na mnogości tematów ezoterycznych zaczęło zmieniać się w forum antykatolickie, taki stan rzeczy jest ostatnim czego bym tutaj chciała doświadczyć, więc sama z siebie czuję się zobligowana do trzymania ręki na pulsie. Widocznie jestem nadwrażliwa ze względu na urazy z przeszłości (tak wynikło z mojej szybkiej autopsychoanalizy) i widzicie, gdyby nie WY i nie ten temat mogłabym o wiele dłużej do tego dochodzić, mam więc z tego też korzyści Jejku, jak Wy sobie sprawy nie zdajecie jak bardzo można się rozwinąć dzięki wierze i religijności :roll:
  14. Cześć ;)
  15. Wiesz infe, nie będę z Tobą dyskutować gdyż wypowiadasz się o temacie o którym najwyraźniej niewiele wiesz w dodatku robisz to w cudzym imieniu
  16. Utrata zębów to również utrata czegoś w rzeczywistości. u Ciebie jest to dość mocno powiązane z obawą o swój wizerunek - może obawiasz się że z jakiegoś powodu stracisz na atrakcyjności względem otoczenia? Poza tym są szpilki - ktoś Ci musiał jakaś "szpilę wbić", coś może powiedział na Twój temat a Ty zanadto się przejmujesz jak to się odbije w środowisku, chociaż masz świadomość że sprawa jest do naprawienia, jednak lekcja wychowania fizycznego może świadczyć o tym, że będzie to dla Ciebie (Twoim zdaniem)wiązało się z jakimś wysiłkiem.
  17. [offtop]Owszem, ale w KINie jest to przecież jak najbardziej zasadne - jeden post na jeden dzień, natomiast w innych tematach zdarza Ci się pisać kilka postów pod rząd czasem w tylko kilku/kilkunastominutowym odstępie czasu. Osobiście wolałabym abyś używał opcji edycji - jeżeli nikt jeszcze nie zdążył dopisać się "pod Tobą". Wyglądałoby to po prostu estetyczniej.[/offtop]
  18. Nie ma w tym śnie jej negatywnego nastawienia do Ciebie, a wiesz dlaczego? Właśnie dlatego, że jesteś osoba nad wyraz spokojną, wyrozumiałą, zapewne zdarza Ci się usprawiedliwiać w myśli wszystkich dookoła nawet jeśli świadomie nie grają fair :roll: Dlatego w tym śnie ta dziewczyna jest w ciąży - widocznie ona miała jakieś plany odnośnie tego awansu, była przekonana że to jej przypadnie. Ty we śnie pokazujesz swoją łagodną naturę spiesząc z pomocą - chciałaś jej podać wodę i to jeszcze specjalnie w tym celu myłaś szklankę - krótko mówiąc zależy Ci na dobrych, "czystych" relacjach ze współpracownikami - a to oni zwykle utrudniają. Pozdrawiam serdecznie.
  19. Wiesz co Anonimie ? Zastanawiam się co masz na celu wrzucając tego typu rzeczy na nasze forum :3 Burzy raczej nie wywołasz jeśli o to chodzi, czyżbyś szukał poklasku, garstki ludzi która przyzna Ci rację? Szczerze, to wolałabym żebyś dał coś od siebie, pokazał jaki jesteś w innych tematach, bo póki co robisz z siebie wielkiego anty-inkwizytora, a ja się pytam po co to?
  20. Czy mógłbyś mój drogi infe postarać się nie pisać posta pod postem proszę ;) A jeśli chodzi o ego to powiem tak: Termin ten do praktyki nazewnictwa jednej ze struktur osobowości wprowadził S. Freud - stworzył własną koncepcję, coś tam sobie odkrył i to ponazywał, jedno nazwał id, drugie superego a trzecie ego. Dlatego dla mnie ego, to zawsze ego freudowskie, inne znaczenia tego pojęcia to tylko zapożyczanie nazewnictwa w celu określenia czegoś czasem zupełnie innego.
  21. Witaj, pozwoliłam sobie przenieść Twój post do oddzielnego tematu ;) Sny o pracy często odnoszą się do pracy Powiedz, jaka panuje atmosfera w Twojej fabryce? To że śnisz o upałach, o tym że ktoś omdlał może świadczyć o tym, że na jawie sytuacja w miejscu pracy jest "gorąca", ale wolałabym wiedzieć więcej o obecnej sytuacji. A co do tego fragmentu to zastanów się, czy nie ma czegoś, z czego chętnie byś zrezygnowała (bo może choć wydawało się fajne to np. skupiało na sobie zbyt wiele Twojej uwagi i czasu), czego byś się pozbyła. Może i w rzeczywistości Twój maż próbuje Cię odwieść od jakiejś decyzji, albo sama toczysz wewnętrzną walkę - czy powinnaś to zrobić czy nie.
  22. Tak jak pisze Madame, dobrze jest zgłosić się do księdza egzorcysty. Ale tak czy siak drzwi które otworzyłaś nie da się już zamknąć, dlatego w zasadzie nie ma takiej opcji, że oczyścisz się i będziesz miała święty spokój raz na zawsze. To wymaga ogólnej zmiany i pilnowania się na każdym kroku praktycznie przez całe życie. Mi pomógł ksiądz z mojej parafii (a właściwie to pomógł mi sam Bóg) i w zasadzie obyło się bez interwencji egzorcysty - poprosiłam o oczyszczenie i je otrzymałam, dzięki temu cały czas staram się tę czystość utrzymać.
  23. A robiłaś coś co mogłoby spowodować Twoje otwarcie na świat duchowy, a w rezultacie takie podłączenia?
  24. Generalnie wołać sobie pieniądze, i to jeszcze taką sumkę, za egzorcyzm/oczyszczanie z podłączeń to okropność. Jest tyle osób, które robią takie rzeczy kierowane tylko chęcią pomocy drugiemu człowiekowi, a w takiej sytuacji to mnie się już czerwona lampka zapala, bo po pierwsze Twoje bezpieczeństwo chce uzależnić od siebie osoba, której zależy przede wszystkim na zysku, a w takiej sytuacji od razu zastanawiam się, czy aby na pewno nie zostałaś przesadnie postraszona. Nie sądzę żebyś była opętana, mogło się coś do Ciebie przykleić choć oczywiście sprawy nie należy bagatelizować gdyż na dłuższą metę może być na prawdę nieciekawie. A jak u Ciebie przejawia się wpływ tych "duchów"?