Izabela

Użytkownicy
  • Zawartość

    366
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez Izabela


  1. Jeśli gitara jest w rzeczywistym życiu czymś ważnym dla Ciebie, to taki sen może być podświadomą obawą, że coś tak ważnego jak ta gitara popsuje się akurat przed równie ważnym wydarzeniem jak koncert... Na koncercie z popsutą gitarą skompromitowałbyś się. Jasne, że powstaje obawa. Ale są być może w Twoim życiu również inne wydarzenia, w związku z którymi masz obawy, że coś nie wypali.

    0

  2. Ludzie pustyni mają odmienne zdanie... ;-) Tam słońce to śmierć.

    No jasne, że tak. Dla mnie jednak słońce to życie - w słońcu wiosną rodzą się by żyć rośliny i zwierzęta. Gdy słońce wschodzi, zaczyna się dzień, wszystko się budzi... Również by żyć.

    Mistyk - podoba mi się ta interpretacja.

    0

  3. Dwa kocięta na balkonie w akwarium... Może: coś małego i cennego ( mnogie, bo dwa ), chronione w jakiś sposób, ograniczone ( w akwarium ) , a jednak narażone na niebezpieczeństwo ( na balkonie, na 10 piętrze nie przykryte ). Ptak sowa - kot latający. I sowa i kot, to drapieżnicy. Zwykła sowa pewnie mogłaby porwac małe kocię w rzeczywistości. Zagrożenie jest zatem rzeczywiste... Ale ptak zmienia się w kota, który zjada kocięta. Gatunek zjada się sam. Zagrożenie może okazac się bliższe niż można się spodziewac. Czasami nasze cenne rzeczy są narażone na niebezpieczeństwo od strony najbliższych, którzy całkiem nieźle się kamuflują.

    1

  4. Wiecie dziewczyny, ja lubię tu opisać swój sen, bo bardzo pomagacie. Mimo, że sama sobie jakoś tam interpretuję - znam siebie - zawsze uważam za wartościowe co inni o tym powiedzą. Wy macie obiektywne spojrzenie, to jest świeże. Moje subiektywne, czasem trochę się dusi w często zaciętej windzie mojego umysłu, dlatego fajna i dobra jest taka świeżość. Dzięki Waszym podpowiedziom zlepiam sporo rzeczy. Może "całości" nie uzyskuję, ale na pewno linę, dzięki której mogę głębiej zejść, by przyjrzeć się lepiej tafli wody w studni swojej duszy. ;)

    Ogromniaste dzięki jeszcze raz! :)

    Buziale :*

    0

  5. Ech... nie trzeba być po polonistyce, by zostać pisarzem... Fakt. Ja z resztą piszę od dawna. Poszłam na studia pedagogiczne, by zostać nauczycielem. Nie mogłam się obronić z typowo "upierdliwych" przyczyn i osób. Może dlatego, iż jest to wyjątkowo upierdliwa uczelnia, z wyjątkowo zadartym nosem i wiekami wyjątkowego poczucia lansu, lepszości i szpanu pośród innych uczelni ( do obrzydzenia i zgnębienia - co już mnie się przytrafiło ! ). Natomiast nie widzę związku między tym, że przyczyną może być pisarstwo?

    "Planujesz zostać nauczycielką czy pisarką?

    Z tego co mi wyszło powinaś wybrać to pierwsze.

    Może dlatego nie możesz obronić ?"

    Hmmm... Powodem obrony bynajmniej nie jest sfera niezdecydowania psychicznego - być pisarzem, czy nauczycielem. Z tym problemu nie miałam nigdy. Kwestia racjonalna: nie obroniłam się jeszcze. Czy to nastąpi? Jak powinnam czynić by wyjść na tym najlepiej? Ponawiam prośbę o wróżbę: czy uda mi się ukończyć studia? Czy wynikną jeszcze jakieś przeciwności? Jak sobie z nimi radzić i doprowadzić do ukończenia?

    0

  6. Mnie też się podoba. Ostatnio spotykam wiele osób, które wykazują "duszę do robienia zdjęc". Niesamowite jest dla mnie to, że jednak wciąż na świecie jest tyle wrażliwych ludzi! Ostatnio mocno w to zwątpiłam, ale jednak okazuje się, że z mojej strony to pomyłka. Elwingo - bardzo ładne zdjęcia!

    1

  7. Raduniu, Twoja interpretacja jest podobna do moich odczuć zaraz po obudzeniu - rzeczywiście, pomyślałam sobie, że dziecko w moim śnie, to dziecko we mnie - moje wewnętrzne dziecko, które ktoś brutalnie zamierza zniszczyć... Chociaż z drugiej strony to wewnętrzne dziecko zabijają skutecznie od momentu kiedy poszłam do szkoły w wieku 7 lat :D. Dalsze aspekty w śnie typu szybki - to dystans, egzorcyzmy, to poczucie zła itp... są prawdopodobne, ale nie jestem do końca przekonana. Zastanawiałam się, czy czasami nie wiązać tego z lękiem - moim prywatnym i największym demonem jest stres i nadwrażliwość. Ale nie wiem, jeszcze pomyślę. :)

    Marcus, Twoja interpretacja jest ciekawa, jednak dziwna. Ale dziękuję Ci, że pokusiłeś się spojrzeć na mój sen. Jednak myślę, że problemu z KK i moim wewnętrznym "rozdarciem" gdzieś "pomiędzy" nie ma wcale. Nie wiem czy ktoś chce ukraść moją duszę, jednak wiem, że do samego Jezusa nic nie mam - był sobie pewien filozof, który do dziś porusza tłumy, jednak nie sądzę aby jakoś na siłę chciał kiedykolwiek kogokolwiek chrzcić przytapiając do tego. Może średniowieczny kler owszem, ale to też już było. Natomiast jeśli chodzi o miejsce z mojego snu... Ono chyba było jedynie wyśnione, nie znam ani tego jeziora, ani straganów żadnych cyganek...

    Dziękuję wszystkim pięknie za pomoc. Ułatwiacie mi wszyscy myślenie i pracę nad sobą :)

    0

  8. Mój sen zadziwił mnie. Trzymałam małe dziecko w ramionach, nie wiedziałam nawet jakiej jest ono płci, mimo, że było nagie. Nie było ono do końca ładne, dlatego przyjęłam, że może to być chłopiec. Stałam tak nad jeziorem, w którym woda była mętna. Lato, wakacje, wkoło pełno wesołych, pluskających się ludzi. Nagle rosły mężczyzna podbiegł do mnie, wyrwał mi dziecko i wszedł z nim po pas do wody. Ja wbiegłam zaraz za nimi, jednak nim zdążyłam odebrać niemowlę zobaczyłam jak mężczyzna je topi. Widziałam twarz niemowlaka pod żółtą wodą i wielkie ręce faceta - trzymał dziecko za szyję, podduszał dodatkowo. Zaczęłam się z nim szarpać, jednak był znacznie silniejszy. Wykrzyczał w moim kierunku, żebym przestała, bo to chrzest. Chrzest? Jaki chrzest wygląda jak topienie? Myślałam sobie. W końcu odebrałam niemowlę i zaczęłam je reanimować - wytrzepywałam z niego wodę trzymając za nogi do dołu głową O.o! Dzieciak zaczął oddychać. Obok plaży miała stragan cyganka, która podała mi wielką księgę, gdzie kartki były za szybkami. Powiedziała: "Patrz w szybkę a zobaczysz to co w tym dziecku jest". Zobaczyłam oczywiście na tle swoich odbijających się oczu twarze wstrętnych demonów. Cyganka kazała mi wyegzorcyzmować niemowlę, jednak samodzielnie - "Broń boże nie u księdza!" - powiedziała. Poszłam więc do lekarza, który stwierdził, że dzieciak jest zdrów zarówno na ciele jak i głowie. Sen się zakończył, gdy wyruszałam poszukiwać odpowiednich ksiąg do egzorcyzmów.

    Najbardziej przerażającym mnie motywem ze snu było topienie niemowlaka...

    Gorąco proszę o interpretację.

    0

  9. Śniła mi się dziś karta z Tarota "Śmierc". Nie było żadnej akcji w śnie, po prostu karta na której widniał wizerunek Śmierci z kosą na kościanym koniu. W moich kartach Śmierc nie siedzi na koniu, jest stojąca, całkiem inna od tej ze snu. Przed snem nie wróżyłam, nie dotykałam nawet kart. Podobnie w najbliższych dniach. Przez chwilę karta nabrała trójwymiaru, tak, że stałą się jakby rzeczywista. Ale potem znów ujrzałam Śmierc na koniu jako wymalowany obrazek. Co może taki sen oznaczac?

    0

  10. A ja świętuję trochę inaczej. Tego dnia są urodziny mojego narzeczonego i cała impreza skupia się raczej na tym indywidualnym święcie. Jednak rok temu zrobiliśmy wielkie ognisko, a dziewczyny przyszły w wiankach, które potem wrzuciłyśmy do Wisły. Niestety nie wiem czy tego roku będzie podobnie, ale bardzo bym chciała.

    0