Lama

Moderatorzy
  • Zawartość

    383
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez Lama


  1. Wszystko jest kwestią bardzo bardzo indywidualną. Mogą być rewolucje z wywracaniem życia do góry nogami, może być spokój i cisza, niezwiązana wcale z zamiataniem pod dywan, a ze zrozumieniem.

    Ale wątek jest Vanillki, która przeżywa to w taki a nie inny sposób i z mojej strony mogę jej życzyć wiele sił i cierpliwości, bo tak jak pisała Wilcza- nic nie trwa wiecznie i wszystko mija, to tylko kwestia czasu i cierpliwości, żeby przetrwać. A źródło siły każdy nosi w sobie, więc życzę Vanillce żeby je jak najszybciej odnalazła.

    2

  2. Dzięki Infe :)

    Gdy zadawałam to pytanie (a było to dawno temu ;) ) oczywisty wydawał mi się znak równości między życiem a rozwojem duchowym... wydawało mi się, że oczywiste jest wyciąganie wniosków nie tylko ze swojego postępowania, ale także z sytuacji od nas niezależnych, które nas spotykają, że oczywiste jest doświadczanie tego i wzrastanie dzięki temu, nawet gdy boli i jest niefajnie. Byłam w tej niekomfortowej sytuacji, że otoczona byłam ludźmi (najbliższymi), którzy w ten sposób żyją i postrzegają życia sens. Z czasem zrozumiałam, że nie wszyscy tak żyją (bo ja taka naiwna czasem jestem ;) )... teraz już widzę, że można przeżyć życie "nieświadomie" albo "świadomie" i jaka jest między tym różnica... i że nie chodzi tu o zaliczoną setkę kursów z serii "rozwój duchowy"...

    2

  3. W niektórych przypadkach wypadające zęby we śnie mogą oznaczać też zakończenie pewnego etapu w życiu. Tak jak dziecko wraz z utratą mlecznych ząbków zamyka rozdział wczesnego dzieciństwa, tak samo we śnie wypadające zęby mogą wskazywać na zamykanie pewnego etapu doświadczeń i wkraczanie w nowy etap.

    Ale jak zawsze ze snami - to sprawa bardzo indywidualna :)

    2

  4. Zakładając typowe dla marzeń sennych odrealnienie i dowolne łączenie przeróżnych elementów "z życia", co dokładnie w tym śnie wydało Ci się "niezbyt normalne"?

    Może trochę to pomoże, bo na pierwszy rzut oka to raczej typowy sen nastolatki, przeżywającej nie tylko charakterystyczne dla tego wieku sytuacje, ale także nowe emocje związane z poznawanymi elementami "dorosłości". :)

    3

  5. Hmmm... Wiesz co, ja nie wiem jak porządkować coś co wyparłam, skoro to wyparłam. Ale jeśli chodzi o moich byłych, ostatnio miałam dobry sen, który w sumie świetnie zrozumiałam: śnił mi się facet, który zrobił mi okropną krzywdę kiedyś w życiu. A w tym śnie dałam mu się dotknąć i odezwałam się do niego. Potem stwierdziłam budząc się, że w końcu ten mój umysł wreszcie przetworzył fakt związany z tym panem.

    Jednak to co wyparłam... Hmmm... Skąd ja mam wiedzieć o czymś wypartym, skoro to coś jest wyparte?

    To jest właśnie praca nad sobą (ostatnio trochę wyśmiewana przez krytyków ezo, ale ja uważam, że jednak jest to potężne narzędzie kształtowania siebie). Jeśli sama nie masz pomysłu na to jak ze sobą pracować, to polecam Ci "króliczą norę" Szepta, sama Szepcząca też pewnie podpowiedziałaby Ci parę rzeczy (nie w wątku o snach). Poza tym na forum jest jeszcze kilka osób zajmujących się rozwojem (nie wiem - Sosnowiczanin? Wilcza? Mariko?), wystarczy poszperać i popytać. Z wypartymi schematami jest tak, że niby są one wyparte i na poziomie świadomości ich nie ma (więc po co się ich czepiać?), ale często całe życie sterują nami zza zasłonki nieświadomości. Przez takie zablokowane fragmenty często spotykają nas w życiu powtarzające się sytuacje czy porażki. Przez zablokowane fragmenty nie mamy dostępu do całości swojej osoby i często nie możemy korzystać ze wszystkich swoich możliwości.

    Wybór oczywiście należy do człowieka. Nie każdy ma potrzebę ruszania czegokolwiek w sobie. Ale po to są między innymi takie fora jak to, żeby pokazać, że istnieje coś takiego jak rozwój duchowy i czemu to służy.

    1

  6. Dwa razy przyśnił mi się ten sen tej samej nocy- raz obudziłam się o 2 w nocy, potem już rano.

    Proszę o interpretację.

    W swoim śnie trafiłam do pięknego miejsca. Był to park wodny, umieszczony na zewnątrz, ozdobny, luksusowy, wspaniały! Ja miałam trochę kataru, ale jakaś młodsza dziewczyna będąca tam, przekonała mnie, że jest tak ciepły wrzesień w tym kraju, że spokojnie mogę pływać.

    Weszłam więc do wody, akurat do basenu ze sztuczną falą - świetnie się bawiłam.

    Chwilę potem koleżanka zaproponowała mi, że ponurkujemy za piłeczkami. Akurat gdy już miałam zanurkować, ktoś chwycił mnie w pasie i wyciągnął z wody. Był to przystojny młody mężczyzna. Postawił mnie i powiedział, że musi mnie ukarać za moje czyny (?). Nie miałam pojęcia za jakie, ale był tak przystojny, że rozpływałam się gdy trzymał władczo moje nadgarstki i patrzył zimno mi w oczy.

    Znów mnie uniósł za biodra, chcąc przenieść gdzie indziej, gdy nadeszła pomoc i ktoś kazał mu mnie zostawić , zaczęli się z nim szarpać. On uciekł, ja zostałam by kontynuować zabawę.

    Proszę o interpretację... :)

    Trochę śledzę wątek interpretacji snów, dlatego mam pytanie - zaczęłaś może porządkować sprawy związane z wypartymi schematami w swojej psychice? Ten sen jest kontynuacją poprzednich i nie wskazuje na znaczące postępy w tej dziedzinie. Powtarzające się sny o podobnym schemacie wskazują jednoznacznie na sferę wymagającą pracy. Poza książkowo-filmowo-romansową scenerią większość z Twoich snów, które tu przedstawiasz, aż prosi o chwilę uwagi nad wypartym problemem związanym z mężczyznami w Twojej psychice. Jakie były Twoje wnioski i odczucia w związku z tym snem?

    3

  7. Moim ulubionym wigilijnym zwyczajem był "szczęśliwy pieróg" :) W trakcie lepienia do jednego pieroga wkładałyśmy ziarenka pieprzu. Ten, kto w trakcie kolacji wigilijnej trafiał na tego pieroga, miał mieć wyjątkowe szczęście w nadchodzącym roku. Jak to zwykle bywa - "szczęśliwy pieróg" skutecznie się ukrywał przed zjedzeniem w pierwszym rozdaniu. Ale każdy chciał mieć wyjątkowe szczęście, dlatego jedliśmy te pierogi mimo ewidentnego przejedzenia ;)

    Pamiętam też pierwszy rok wprowadzenia tej tradycji - zamiast ziarenek wsypałyśmy do pieroga większą ilość mielonego pieprzu. Niestety, wszystkie pierogi zostały zjedzone, a zdobywca "szczęśliwego pieroga" najwyraźniej nie zauważył dodatkowej ilości pieprzu (kuchnia w moim domu zawsze była pikantna).

    2

  8. Jeszcze kilka dni trwa akcja dokarmiania psów ze schronisk w Bydgoszczy i Gdyni. Jest to kontynuacja zeszłorocznej akcji "Nakarm psa z Szerlokiem".

    Po wybraniu pieska, klikamy na banner w prawym górnym rogu strony. Można kliknąć tylko raz dziennie. Kilka piesków zebrało już 100% kliknięć, ale wciąż jest wiele takich, które czekają na naszą uwagę.

    Link do strony: Nakarm psa!

    2

  9. Poszukiwaczu, od jakiegoś czasu kilka osób na forum daje Ci do zrozumienia, że nie ma cudotwórczych amuletów/talizmanów. W tym wątku przewijały się wypowiedzi, które kładły nacisk na samodzielne wykonanie i nadanie energetycznego znaczenia przedmiotowi, ale nikt nie może dać gwarancji, że taki przedmiot będzie działał cuda!

    Jeśli potrzebujesz silnie działającego artefaktu, to kiedyś Lord Ver'so całkiem sensownie opisał to w tym wątku: http://ezodar.pl/ind..._9622#entry9622

    1

  10. Wg mnie każdy ma tyle samo racji co jej nie ma, bo wciąż poruszamy się po terenie tematów nieweryfikowalnych. Każdy ma jakieś swoje teorie i doświadczenia, ale nikt nie może z całą pewnością stwierdzić, że jego wersja jest tą jedyną najprawdziwszą i obejmującą WSZYSTKIE przypadki i wszystkich ludzi. Dotyczy to zarówno zjawiska opętania jak i samej konstrukcji duszy.

    2

  11. Wydaje mi się,przy poprzednim edicie właśnie sobie to uświadomiłam i mocno mi się to kupy trzyma, że chrześcijanie, pokropieńcy (TM należy do Znajomego) w wyniku przeprowadzanej na nich magii sakramentalnej, są fylgji pozbawiani. Sądzę, że zachodzi to w czasie chrztu, ona jest wtedy odpędzana i na jej miejsce teoretycznie instalowany jest chrześcijański hm... egregor? Coś, co ma trzymać owieczkę przez całe życie w owczarni. Ale często jest to tylko teoria, zwłaszcza że i kapłani katoliccy często swoją magię fuszerują, działając na odczep się - po prostu odwalając robotę... a łatwiej coś wypędzić niż zainstalować coś na miejsce przegnanej składowej. Część ludzi zwłaszcza tych, którzy od chrześcijaństwa odeszli i nie odczuwają ciężaru chrześcijańskich pieczęci, samodzielnie ją odzyskuje, fylgja wraca sama; inni pozostają niepełni lub z zainstalowanym tym czymś, co miało w założeniu zostać zainstalowane, ci niepełni są podatni na opętanie bo mają "w sobie" miejsce, które może zostać zajęte przez cokolwiek, a natura próżni nie lubi... wtedy rzeczywiście wystarczy gimnazjalna zabawa w wywoływanie duchów, żeby zwabić jakąś głodną istotkę, która się będzie daną osobą karmiła. No i ratowanie kogoś takiego dodaje innym, takim, którzy wiedzą, jak to robić, mnóstwo roboty...

    A do mnie to nie przemawia, bo niby skąd u chrześcijan fylgia czy inna składowa duszy? To trochę tak, jakby mówić o fioletowej siódmej czakrze korony u Asatryjczyka boisie.gifkażdy ma to w co wierzy.

    Chrześcijanie wierzą w jedną, niepodzielną duszę i w trakcie opętanie dochodzi do jej ubezwłasnowolnienia albo wyrzucenia z ciała (pytanie, gdzie ona wtedy przebywa?).

    Wyjasnialoby to tez bezwolnosc, hipokryzje, syndrom osobowosci zaleznej i tym podobne cechy wlasciwe wielu wyznawcom tej religii... Jak i to, ze na opetanie wlasnie oni zdaja sie byc najbardziej podatni. :D

    No i wszystko zrobilo sie jasne...

    To jak wyjaśnić te wszystkie cechy u wyznawców innych religii, bądź bezwyznaniowych? Oraz to o czym wspomniał Alchemik - podatność na opętania ludzi pokroju "aloha-namaste"?

    1

  12. Interesujący jest także wyjątek z opisu tegoż amuletu: "Stymuluje pracę czakramów, zwłaszcza “trzeciego oka”, przez co rozwija zdolności paranormalne. "

    Ciekawa jestem od kiedy to runy stymulują "trzecie oko"? Czy tylko mnie coś tu się wyklucza? boisie.gif

    Hasło "moc jest w tobie" zapisane znaczkami przypominającymi "starożytne runy magiczne" z pewnością ma wieeeelką moc. oczko.gif

    1

  13. - Ogień zwalczymy tylko ogniem, wet za wet, gdy zaczniemy mieć bardziej ekstremalne poglądy co do tych religii ludzie zaczną zwracać uwagę na to uwagę co mówimy i będą pytania "Dlaczego?" A my jako poganie, nie wszczepimy, nie zmusimy tylko odpowiemy im na to! I oni tylko oni będą mieli wolną wolę żeby do nas przystąpić albo też i nie. Ale będą świadomi czym jest pogaństwo i czym jest judo chrześcijanizm podkreślam judo chrześcijaństwo to nie jest nasza wiara i nigdy nią nie była to dlaczego teraz jest?

    Coldnorth, wypowiadasz się w liczbie mnogiej - przypomnij mi proszę w czyim imieniu dokładnie się wypowiadasz (wytłuszczony fragment)?

    Wyżej napisałeś "my jako poganie" - jestem poganką i zdecydowanie nie podzielam Twojego zdania i nie mam zamiaru nic nikomu wszczepiać.

    3

  14. To ja wrócę do tematu mantykory, bo wczoraj natknęłam się na tę nazwę w pewnej książce fantasy i owa istota miała tam rozmiary dużego owada (mieściła się w szkatułce). Trochę mi to nie pasuje do opisu powyżej. Czy ktoś ma jeszcze jakieś wiadomości na temat mantykory? Może jakieś źródła wiedzy?

    Aha - żeby nie było - mojej lektury fantasy nie traktuję jako źródło wiedzy, tylko zastanawiałam się czy autor odjechał na temat czy faktycznie mantykory mogą zmieniać wielkość? Mysterious.gif

    1

  15. hmmmm.. nie chcę Cię bardzo rozczarować, ale moje oko to nie są runy, bo:

    1. to nie laguz, jeśli już bardzo Ci zależy na widzeniu tu runy, to byłoby jej lustrzane odbicie, ale chyba łatwiej tu zobaczyć arabska cyfrę "1" niż doszukiwać się wariacji na temat runy

    2. isa ma zbyt wieloznaczny symbol - bez pewności, że chodzi faktycznie o runy, to może być rzymska cyfra jeden albo zwykła kreska oczko.gif

    0

  16. Jak temperatura spada poniżej +20 st.C to zaczynam inwestować w imbir. Dodaję go przede wszystkim do herbaty (plus inne przyprawy rozgrzewające - kardamon, cynamon, goździki). Unikam wtedy też soków owocowych i cytrusów, zielonej herbaty, mięty, generalnie wszystkiego co bardziej chłodzi niż rozgrzewa. Imbir nie tylko przyjemnie rozgrzewa od środka, ale w kombinacji z resztą przypraw zapobiega jesiennym przeziębieniom.

    Aha, a na stopy to mam wełniane bamboszki, w których pomykam po domu. dance.gif

    To takie moje podstawowe sposoby na zimne łapki usmiech.gif

    0