tribalbellydancer

Właśnie dziś..zostałam Mistrzem i Nauczycielem Reiki

56 postów w tym temacie

Nie, nie warto, ale tzreba być caly czas czujnym by nie pobłądzić

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Co do poprzednich wcieleń to ja je sobie zaś przypomniałem(po sesjach z sosną).

Zawsze je gdzieś pamiętałem ale tak nieświadomie.

I to uczucie że mam coś wielkiego do wykonania.Heh co za życie....

A tobie triballydancer życzę dalszej pracy przy biegunie negatywnym naszej osobowosci , ponieważ ja już tyle cierpiałem że myślałem tylko śmierci.Teraz wiem że to było aby mnie umocnic ,to jak kuszenie Jezusa przez szatana na pustyni.

Jeszcze tylko nałogi bym chciał zwalczyc ale mam tak CENZURA na ten świat że nic tylko palic i pić.Ale idę do przodu i staram się nie oglądam za placy bo tam tylko przeszłośc.

Teraz to jest taki czas zauwazylem a jestem 'empirystą' że dużo jest agresji a mało tolerancji.Uczciwośc miesza się z złodziejstwem ect.

Jeszcze raz mówię trzymaj się...

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Po pierwsze nie klnij bo będzie waran.

Po drugie do jakiego konkretnie postu się odnosisz pisząc: "Co do poprzednich wcieleń"? Bo nie bardzo wiem, a trudno czytać cały temat.

Po trzecie nie porównuj swoich dołków do oczyszczania tribal po III stopniu Reiki bo to są bardzo indywidualne sprawy. Nie każdy w swoich ""wywalankach" cierpi i ma to jak kuszenie. Wiele takich "jazd" to po prostu wywalanie matryc z przeszłosci. Samo ich uswiadoamianie sobie oraz świadomość, ze się je miało najczęsciej na włąsne życzenie i jest się samemu w pełni odpowiedzialnym za wszystko, bywa bolesne i często kończy się łazami. A;e to właśnie świadomosc tego nas umacnia. Przy tym dotyczy to głównie doswiadczeń tego życa, nie trzeba sięgać do popzrednich (zakłądając, że się w nie wierzy).

Po czwarte jeśli masz ocenzurowane na ten świat i nie potrafisz zrezygnować z nałoggów lub odmówić sobie w trudniejszych chwilach drinka, to wybacz, ale chyba nie przepracowałeś wiele. Przeszłaość mozna za sobą zostawić jako martwą, ale ona też nas tworzy, bo nas ukształtowała. A póki jej nie rozliczysz i nie zrozumiesz, a w konsekwencji przyjmiesz z całym dobrodziejstwem jej inwentarza, póty raczej z miejsca nie ruszysz.

Po czwarte piszesz:

Teraz to jest taki czas zauwazylem a jestem 'empirystą' że dużo jest agresji a mało tolerancji.Uczciwośc miesza się z złodziejstwem ect.

to po kolei:

Jaki teraz jest czas?

Jakim jesteś empirystą: metodologicznym czy genetycznym? I jaki nurt reprezentujesz w tym empiryźmie?

Co ma wspólnego empiryzm z agresją i brakem tolerancji?

Wybacz ale Twooje zdanie jest tak skonstruowane, że można sie za głowę złapać.

Agresję i brak tolerancji tworzymy my ludzie. Złodziejstwo też. Nie podoba Ci sie to, więc zmień postawę, nie bój się uczciwie mówić i wyrazać co czujesz, nie odpoiwadaj agresją na agresję a dasz przykłąd innym.

Wiesz, najlepiej usiaść i sie zalać w trupa widząc świat jakim go stworzyliśmy.

Moze dobrze, że jestes empirystą a nie empatą. Wtedy byś dopiero miał... ocenzurowane.

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ok, wracając do tematu.. (Bo nie wiem jak skomentować powyższe wypowiedzi..Nauczyłam się, ze jak nie wiem i nic konstruktywnego mi do głowy nie przychodzi to się nie oddzywam..)

Generalnie jest tak, że problem tańca rozwiązany - występowalam i chcą mnie dalej, mało tego, stwierdzili, że byłam lepsza od dwóch poprzednich tancerek.

Problem związku - rozwiąże się za tydzień kiedy On wyleci do kraju i nigdy się juz nie zobaczymy, a ja sobie zacznę oczyszczanie przestrzeni. Póki co jestem o pół kroku do przodu, tak jakby jedną nogę miała postawioną na przód, a druga jeszcze w powietrzu..Ale najważniejsze, że wiem, że ten związek to porażka i nic więcej z niego nie mam ochoty rozwijać..

Czekam aż kwiecień się skończy. Udało mi się parę rzeczy popchnąć do przodu, ale nie jest to też aura odpowiednia by nowe sprawy zaczynać. Byle do maja, a nawet czerwca..

Edytowane przez tribalbellydancer
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Samo Pisanie Postów To Już Inicjacja czy też Wtajemniczanie W - Rei Ki,Magię ,Ezoterykę itp. bo przecież Słowo Spisane Czy Wymówione To Duży Przekaz Energii ,Raz Puszczone W Obieg Kursuje Sobie Po Świecie (A Słowo Ciałem Się Stało I Zamieszkało Między Nami ) Tak Chociażby Został Stworzony Bóg Jako Święta Wibracja Boska OM Przed Wiekami , Przez Oświeconych Mistrzów Duchowych ,Podczas Medytacji.

Dziękuję.

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zmiany zmian zmiany Trib tak można podsumować to co się dzieje. I niech sie czyści:-) Byle to co negatywne odeszło....

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Pewien ciężki etap w moim zyciu mial swoje Grand Finale.. teraz zamiatanie podlogi i zbieranie śmieci..

Edytowane przez tribalbellydancer
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Cześć Tri i na powitanie :kwiatek:

W kwietniu minął rok od mojej "dwójki" a ja nadal się oczyszczam. Przeszłam piekło ale już wychodzę na prostą. Myślę, że za ok.pół roku będę gotowa do trzeciego stopnia.

Jestem Ci niewymownie wdzięczna za ten temat, przynajmniej wiem, czego się spodziewać w dalszych poszukiwaniach siebie :boisie:

Serdeczne gratulacje :oklasky:

Ściskam

Pardi

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Hej:))

Powiem Ci, że bywają niezłe loty i upadki tutaj. W tej chwili czuję, że znalazłam światełko w tunelu, zakońćzyłam ciężką relację karmiczną i powoli odpuszczam i odpływam niczym ku zachodowi słońca - tak widzialam w snach...

Tutaj samo Reiki podawanie sobie to nie wszystko już...inne energie przychodzą, pragną dawać informacje, życie się układa jak puzzle, ale też czeka nas dużo wyzwań jak w grze strategicznej i tutaj się męczysz na jednym levelu, a jak go przejdziesz z wielkim zmęczeniem i już masz dośc - wtedy wyższy lewel wita Cię dwa razy silniejszym wyzwaniem...I nie wiem czy to już pisałam, ale gdyby nie to, że straciłam pracę zaraz po inicjacji i trafiłam do innej, w której mój szef to wysoko rozwinięty ezoteryk i uzdrowiciel...już dawno tę pracę bym straciła przez huśtawki emocjonalne jakie mnie w niej spotykały i wpływ spraw osobistych na jakość pracy..

Ale spotykasz ludzi - tych odpowiednich na Twojej drodze i ważne by z nimi obcować i wymieniać się energiami - dawać z siebie przyjań i tę otrzymywać. Jeśli chodzi o fizyczne dolegliwości - ostatnio gardło i uszy się zatykaja, napewno to przez alergię na pyłki, ale też energia jaka płynie czasem potrafi nas rozłożyć na łopatki i leżymy w łóżku czując sie chorzy, a nie mając temperatury albo nawet wymiotując....

mówie Ci szał:):emotek:

Edytowane przez tribalbellydancer
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

.......

Tutaj samo Reiki podawanie sobie to nie wszystko już...inne energie przychodzą, pragną dawać informacje, życie się układa jak puzzle, ale też czeka nas dużo wyzwań jak w grze strategicznej i tutaj się męczysz na jednym levelu, a jak go przejdziesz z wielkim zmęczeniem i już masz dośc - wtedy wyższy lewel wita Cię dwa razy silniejszym wyzwaniem...

Tak właśnie to sobie wyobrażam. Z resztą u mnie po "dwójce" powolutku zaczęły się inne energie pojawiać.

Dla mnie jest to zaskakujące, ale po ponad roku od drugiej inicjacji, nadal się oczyszczam.

Z psychiką już sobie poradziłam (prawie) ale to co dzieje się z moim ciałem fizycznym, to ludzkie pojęcie przechodzi, chociaż do tej pory uważałam się za osobę zdrową, nawet bardzo.

Czakra gardła mnie tak dusi, że czasami mam wrażenie, że umieram.

Oczywiście zrobiłam badania i ...... nic mi nie dolega (w/g medycyny uniwersyteckiej). :bezrad:

No cóż, "przepchnę" to gardło. Obliczam, że zajmie mi to ok. pół roku i dopiero potem zrobię "trójkę". Mam nawet nauczyciela/kę na oku :oczko: i cała "jazda" zacznie się od początku, ale do 3x sztuka :luzik:

PozP

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Czakra gardła u mnie też w remoncie...

Ciężko tu określić czasowo, że pól roku odbyłaś po dwójce i na oko następne pół roku Cie przygotuje do 3ki.. najlepiej pozwolić aby czas pokazał i rozwój gotowości odbywał się własnym tokiem i nigdzie nie śpieszyć ani sie nie winić, że mialaś wziąść np w styczniu a już jest maj i jeszcze nie wzielaś i coś Ci przez to umknęło kurde itp..

W moim przypadku niektórzy uważali, że trochę za szybko się inicjuję, ale ja wiem, że to musiało być wtedy i to był ostatni dzwonek przed zniszczeniem sobie życia związkiem karmicznym..a to co sie dzialo po trójce otworzyło mi świadomośc na kilka spraw i bloków.

Edytowane przez tribalbellydancer
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Ciężko tu określić czasowo, że pól roku odbyłaś po dwójce i na oko następne pół roku Cie przygotuje do 3ki.. najlepiej pozwolić aby czas pokazał i rozwój gotowości odbywał się własnym tokiem i nigdzie nie śpieszyć

Tri, u mnie minął już rok od drugiej inicjacji a końca jeszcze nie widać. O pośpiechu więc mowy być nie może. Rozumiem jednak tych, którzy się śpieszą. Najwyraźniej jest im to potrzebne, tak jak Tobie...

W moim przypadku niektórzy uważali, że trochę za szybko się inicjuję,

Kiedy przejmowałam się zdaniem innych czułam się jak w więzieniu. Staram się więc trzymać z dala od klatki z ludzkimi oczekiwaniami i wyobrażeniami.

PozP

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Witajcie dziewczyny.

Mam pytanie do Was. Czy miałyście okresy totalnej stagnacji, gdzie nie ma możliwości pójścia w żadną stronę? Ostatnio mam ciężki okres. Wokół mnie wiele się dzieje a mimo to stoję na polu rozwoju. Zaczęłam mieć problemy z emocjami (podjadanie, chwijne nastroje, ogólne osdłabienie)

Czy macie jakiś patent aby to przełamac?

Pozdro

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Mialam taki okres w zeszlym roku... i jedyne co mnie podnioslo na duchu to słowa naszego ukochanego Sosnowiczanina, mówiącego o tym, że okresy stagnacji bywają najbardziej rozwojowe... swoją drogą celebruj ciszę przed burzą;)

Paradoxa wybacz nie doczytalam dokładniej ile czasu minelo od Twojej dwójki..;)

Edytowane przez tribalbellydancer
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Witajcie dziewczyny.

Mam pytanie do Was. Czy miałyście okresy totalnej stagnacji, gdzie nie ma możliwości pójścia w żadną stronę? Ostatnio mam ciężki okres. Wokół mnie wiele się dzieje a mimo to stoję na polu rozwoju. Zaczęłam mieć problemy z emocjami (podjadanie, chwijne nastroje, ogólne osdłabienie)

Czy macie jakiś patent aby to przełamac?

Pozdro

Mieliscie.

Patent: zabrać sie do roboty

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

.....

Czy miałyście okresy totalnej stagnacji, gdzie nie ma możliwości pójścia w żadną stronę? Ostatnio mam ciężki okres. Wokół mnie wiele się dzieje a mimo to stoję na polu rozwoju. Zaczęłam mieć problemy z emocjami (podjadanie, chwijne nastroje, ogólne osdłabienie)

Czy macie jakiś patent aby to przełamac?.....

U mnie od II inicjacji wyglądało to tak;

1) ok. miesiąca "pałera" :hejka:

2) ok. 5 miesięcy stagnacji (ciszy przed burzą)

3) pół roku rozpadu (pracy, wartości, wiary) i ciężka depresja.

Pomogło mi wiele rzeczy i ludzi;

wbrew temu co radzili mi znajomi ja nigdy nie pogodziłam się z tym stanem i go zwalczałam.

Szept napisała doskonale, nie pogrążaj się w tym działaj, tylko malutkimi kroczkami za to systematycznie.

Mnie bardzo pomogło wsparcie energetyczne innych osób. Wybrałam je sobie z forum i poprosiłam o pomoc. Oczywiście ją otrzymałam, za co jestem nieustająco wdzięczna.

Muszę wspomnieć tu o mojej rodzinie, mąż, mama i dzieci (chociaż jeszcze bardzo młode) stały przy mnie murem wspierając mnie jak umiały najlepiej.

Pomógł mi także mój....... ogródek :_slonko: cierpliwie pozwalał się tarmosić i otulał mnie zapachem, feerią barw i dotykiem przecudnej urody roślin.

Pozdrawiam i trzymam za Ciebie kciuki

Pardi

Edytowane przez Paradoxa
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dzięki dziewczyny:)

Co do tej ciszy przed burzą to właśnie u mnie w lutym był proces burzenia, gdzie pojawiło się pole do budowania relacji na nowo z moją rodziną. Szczególnie bratem, z którym w ogóle więzi jako takiej z nim nie miałam. Wiąże się to z oddaniem swej własnej prywatności, gdzie nie mam miejsca nawet na zwykły płacz i spokojnie wyciszenie się. Za to po drodze mnóstwo pracy zawodowej, walka z emocjami i własną psychiką.

ale od tego momentu jest własnie taka stagnacja rozdarcie co dalej? Co chcę robić? Mnóstwo pytań:) I Ciągle jakieś mam poczucie, że tąpnie coś...

Jedynie co mnie ratuje przed chronicznym zmęczeniem to zabiegi ale głownie jestem sama z problemem i wiem, że nikt mi w tym inny nie poradzi ani nie pomoże..

Dzięki jednak za pocieszenie. Teraz wiedząc, że mam podobnie do większości wiem że sobie z tym poradze:)

Pozdrawiam i dzieki:)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Hahaha... Nie ma to jak tonąć w towarzystwie. To sobie do tego dodajcie jeszcze słowa piosenki KULT-u : "hej hej hej, inni maja jeszcze gorzej" :D

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Hahaha... Nie ma to jak tonąć w towarzystwie. To sobie do tego dodajcie jeszcze słowa piosenki KULT-u : "hej hej hej, inni maja jeszcze gorzej" :D

Nie masz pojęcia jaką moc potrafi z siebie wykrzesać grupka wspierających się bab. :D

A śpiewamy wtedy raczej "We are the champions" :p

PozP

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dokładnie :) ,TRZEBA POKONYWAĆ SWOJE SŁABOŚCI , STRACH ,LĘKI  ,OBAWY I PODŚWIADOME STŁUMIENIA EMOCJONALNE , Bowiem Świadomość Chrystusowa /Oświecenie /3 stopień w Rei ki ,czy wysoki poziom rozwoju duchowego , nie osiąga się szybko i łatwo ,nie uniknie się bólu emocjonalnego /psychicznego ,problemów ,kłopotów ,dramatów i strat ,każdy ma to czego do rozwoju swego potrzebuje -tu i teraz ,a nie od razu  kraków zbudowano , małymi kroczkami dalej zajdziesz ,niźli w butach siedmiomilowych 

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.