Pat

Telepatia

119 postów w tym temacie

49 minut temu, Pat napisał:

To znaczy ze ja nie jestem Schizofrenikiem. Bo az tak rzeczywistych obrazów  nie miałam  . Albo miałam  poczatki a mózg  zareagował. Psychika pokonała  wymysły  wyobrazni. Tabletki zaczęłam  brać  bo sie pogubiłam  w co robiłam. Któreś  soboty wstałam  roztrzesiona strasznie moje ciało  drzalo . Nie wiedzialam co mi dolega nie mogłam  sie uspokoić.  Jak co sobote wzielam sie za sprzatanie szybko sie u poralam . Postanowiłam odpocząć  przy kawce i tak zrobiłam. Troche rozdrażniona siedziałam  jak niby nic. Slyszalam w glowie mysli ze jestem chora i musze iść  do lekarza. Zaczęłam  siebie obserwować  coś  było  ze mna nie tak. Ale czułam  sie dobrze i nie widziałam powódu żeby  to zrobić.  Za jakieś  pare minut a tego wzasadzie już  nie pamietam zadzwoniłam  po karetke. A ze nie nadarzalam za tym co robie . Wstałam  i pojechałam do szpitala dalej wszoku. Zglosilam w recepcji ze zadzwonilam  ale czuje sie już  lepiej. I maja odwołać.  Ale czas nie grał  na moja korzyść  i karetka już  była  w drodze a ze nie mogli sie dostać do mieszkania wezwali straż.  Postanowilam zajechac  na stacje po papierosy. W tym czasie już  do mnie jechała  straż  pożarna.  Nie swiadoma co sie dzieje . Wróciłam  do domu. A pod moim domem policja straż  pogotowie lekarz. Byłam  w szoku i myślałam  oni do mnie. Sasiad pokazał  palcem na mnie . Mialam przewalone. Zaczeli dopatrywać  sie co sie stało  nie byłam wstanie wytłumaczyć  co ja zrobiłam.  Wszyscy sie rozeszli ze spokojem a lekarz wziął  mnie na bok i zapytał  sie mnie na co choruje wiec mu powiedzialam. Ze mam schizofrenie . Powiedzial ze musze isc do psychiatry po tabletki. Wiec tak zrobiłam . Na szczescie straż  nie uszkodziła drzwi i nie musiałam  za nia zapłacić.  To byl bardzo przykry przypadek gdzie zaczęłam  sie zastanawiać jak do tego doszło.  Od tego czasu nie mam takich problemów  bo biore tabletki i czuje sie bezpieczna we wlasnej głowie. 

 

To super ,chora nie jesteś ,przeszedłem podobne piekło 

Pozdrawiam :)

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Witaj. Wczoraj czułam  sie znakomicie dziś  też  jest nieźle. Co sie uspokoiło. Czuje normalnie radość  w sercu. Moge nareszcie poukładać  sobie wszystko. Zaczynam wyobrażać  sobie jak zamykam oczy ,jeszcze mam trudności  bo wszystko przekręca. Ale wszystko idzie w dobrym kierunku. Dziekuje za pomocną  dłoń  . Jesteś  wspaniałym  przyjacielem. Pozdrawiam.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
32 minuty temu, Pat napisał:

Witaj. Wczoraj czułam  sie znakomicie dziś  też  jest nieźle. Co sie uspokoiło. Czuje normalnie radość  w sercu. Moge nareszcie poukładać  sobie wszystko. Zaczynam wyobrażać  sobie jak zamykam oczy ,jeszcze mam trudności  bo wszystko przekręca. Ale wszystko idzie w dobrym kierunku. Dziekuje za pomocną  dłoń  . Jesteś  wspaniałym  przyjacielem. Pozdrawiam.

To wspaniale ,że się uspokoilo ,miłego dnia ci życzę Pat :)

Pozdrawiam

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Witaj . Cały  dzien czułam  sie dobrze ale teraz jestem podrażniona. Nie znam przyczyny mojej dolegliwosci. Nie umiem sie uspokoić . Już  nie wiem co mam brać  żebym  czuła  sie normalnie. Dzis strasznie mnie bolała noga nie wiedziałam  skąd  dochodzi ból  zaczelam masować lewa noge od kostki w górę  wyczulam ból w kolanie i zaczelam masować  za pare sekund przeszło.  Tak bez powodu . Z nerwów  mam problemy z żołądkiem.  Już  nie wiem co mam robić. Teraz też  już  sie zaczyna . Normalnie nie czuje  bólu  w pracy . 

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Pat, może Cię boleć ze stresu -takie nagłe bóle

Ja mam problem z kolanami, jak mam dużo stresu to bolą mnie bardziej - niezależnie od tego czy więcej chodziłam czy nie, a tylko z powodu stresu

Jak jesteś w pracy - to adrenalina działą i nie czujesz stresu - choć jest, a dopiero po całym dniu to się odbija wieczorem, gdy adrenalina przestaje się wydzielać - to  wtedy zaczynasz odczuwać skutki stresu z całego dnia, moze też nie lubisz wieczorów - i to też powoduje stres i takie nieoczekiwane bóle

Czy jakaś spokojna muzyka nie pomogla by Ci troszkę ?

Na żołądek czasem pomaga siemię lniane (zagotować łyżeczkę ziarenek w niedużej ilosci wody - i popijać jak ostygnie, najlepiej przed jedzeniem) ;

jeśli to skurcze żołądka albo poczucie słabego trawienia -lepiej iść do lekarza ogólnego/domowego - żeby lek na żoładek nie kolidował, nie kłócił się z innymi lekarstwami, które bierzesz

Edytowane przez Maga
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
7 godzin temu, Maga napisał:

Pat, może Cię boleć ze stresu -takie nagłe bóle

Ja mam problem z kolanami, jak mam dużo stresu to bolą mnie bardziej - niezależnie od tego czy więcej chodziłam czy nie, a tylko z powodu stresu

Jak jesteś w pracy - to adrenalina działą i nie czujesz stresu - choć jest, a dopiero po całym dniu to się odbija wieczorem, gdy adrenalina przestaje się wydzielać - to  wtedy zaczynasz odczuwać skutki stresu z całego dnia, moze też nie lubisz wieczorów - i to też powoduje stres i takie nieoczekiwane bóle

Czy jakaś spokojna muzyka nie pomogla by Ci troszkę ?

Na żołądek czasem pomaga siemię lniane (zagotować łyżeczkę ziarenek w niedużej ilosci wody - i popijać jak ostygnie, najlepiej przed jedzeniem) ;

jeśli to skurcze żołądka albo poczucie słabego trawienia -lepiej iść do lekarza ogólnego/domowego - żeby lek na żoładek nie kolidował, nie kłócił się z innymi lekarstwami, które bierzesz

Tak ,zgadzam się z powyższym ,co napisała Maga :),ja ze stresu mam wrzody żołądka ,stres chroniczny i nie leczony , może prowadzić do wielu groznych chorób ,do wyczerpania psycho-fizyznego i w końcu do śmierci - ratunek szybki - kilka specialnych ,głębokich oddechów z jogi -pranajama [poczytaj na necie ]  ,lub inna samo-pomoc ,samo-uzdrawianie --

Dobre i szybkie sposoby na stres są dzisiaj potrzebne tak bardzo jak nigdy wcześniej.

Jeszcze 30 lat temu nikt nie był cały czas bombardowany złymi informacjami, nie wymagał tak szybkiego opanowania wielu informacji w krótkim czasie, posługiwania się zaawansowaną technologią, pracy pod presją czasu oraz ogromnej elastyczności i dyspozycyjności.

Stres dopada każdego. Studentów, którzy przygotowują się do egzaminów, nie mając przy tym pojęcia czy po studiach znajdą pracę. Pracowników, którzy spędzają całe dnie w pracy za nieduże pieniądze mając nad sobą szefa tyrana. Rodziców przeładowanych obowiązkami w pracy i domu, bojących się o niespłacone kredyty. Emerytów, którzy boją się o swoje zdrowie i przyszłość.

W dzisiejszych czasach praktycznie każdy doświadcza stresu. Pokazuje to ogólnopolskie badanie stresu Melisany Klosterfrau i Instytutu Badawczego Pentor Research International.

Z badania wynika, że:

70% Polaków doświadcza w swoim życiu stresu codziennie lub prawie codziennie.

Najwięcej stresują się kobiety po 30 roku życia, mieszkanki dużych miast południowej i południowo-zachodniej Polski, które mają do pogodzenia pracę, obowiązki domowe i rodzinę.

Mężczyźni stresują się trochę mniej. 65% mężczyzn stresuje się złą sytuacją finansową, chorobą oraz kłopotami w pracy.3 szybkie sposoby na stres w pracy

Czynnikami stresogennymi ludzi po 30 r. ż. są przede wszystkim: brak pieniędzy, problemy zdrowotne, konflikty/problemy z dziećmi, podczas gdy osoby młodsze (do 29. r. ż.) wymieniają: niepewność swojej przyszłości, egzaminy, problemy w szkole oraz konflikty ze znajomymi.

Z badania wynika, że Polacy nie umieją sobie radzić ze stresem. Większość z ankietowanych wybiera spacer, zajęcie się czymś innym lub zapalenie papierosa jako najczęstsze sposoby na stres.

Już na pierwszy rzut oka widać, że nie są to najlepsze sposoby na stres. Zajęcie się czymś innym może prowadzić do odkładania zadań na później, a palenie papierosów grozi nowotworem i innymi poważnymi chorobami.

Jedynie spacer jako forma ruchu jest dobrym sposobem na radzenie sobie ze stresem. Nie zawsze jednak możesz wyjść z pracy, aby pospacerować. Większość sytuacji wymaga szybkich sposobów radzenia sobie ze stresem jak w przypadku egzaminu, rozmowy z bliską osobą czy szefem.

Dlatego dzisiaj pokażę Ci 3 proste sposoby na stres, które pomogą Ci szybko uwolnić się od napięć. Zanim jednak to zrobię powiem Ci krótko jak dokładnie działa stres, jakie są jego mechanizmy oraz jako odwrócić reakcję stresową.

Obejrzyj wideo klikając poniżej:

 

 
video

 

2Shares
 
 
 
 
 
Follow
  •  
 

About the Author

Rafał Dudek: Certyfikowany Master NLP i praktyk TimeLine Therapy. W 3 lata przeszedł drogę od pasjonata rozwoju osobistego do profesjonalnego trenera i coacha. Specjalność:usuwanie stresu, pokonywanie emocjonalnych blokad i swobodne mówienie po angielsku.

https://szybkanauka.pro/3-sposoby-na-stres/

 

5. Dotknij tu: punkty biologicznie aktywne w akupresurze

Akupresura, czyli bezigłowa siostra akupunktury, polega na uciskaniu tzw. punktów biologicznie aktywnych. Choć ta metoda leczenia stosowana jest od 5 tysięcy lat, obecność takich punktów dopiero stosunkowo niedawno została potwierdzone przez naszą współczesną, potrzebującą dowodów, naukę.

Ustalono, że punkty te odznaczają się odmiennymi właściwościami cieplnymi, elektrycznymi i biochemicznymi niż inne miejsca na ciele. Według najbardziej popularnej z teorii, ich stymulacja poprzez skórę wywołuje impulsy prowadzące do lepszego ukrwienia i odżywienia konkretnych narządów - tłumaczy w książce "Akupresura w praktyce: zestawy punktów na 70 schorzeń" Danuta Popowicz. Autorka przyznaje jednak, że choć teorie akademickie potwierdzają działanie akupresury i akupunktury, wciąż nie potrafią one w pełni wyjaśnić, dlaczego i jak metody te działają.

Korzyści? Akupresura jest bezinwazyjna, nie ma skutków ubocznych i w większości przypadków możesz ją wykonać sam gdziekolwiek jesteś, nawet przez ubranie. Jeśli siedzisz w pracy za biurkiem, też możesz z niej skorzystać.

Uważa się, że jest szczególnie skuteczna w usuwaniu stresu, zmęczenia i spięć mięśni. Wykorzystuje się ją jako metodę wspomagającą przy depresji, nerwicy i przy dolegliwościach bólowych.

Jak zacząć? Na przykład od punktu trzeciego oka, czyli miejsca znajdującego się pomiędzy brwiami, w którym nos styka się z czołem. Przyłóż tam palec środkowy i wskazujący i dociskaj przez minutę lub dwie. Stymulacja tego miejsca ma łagodzić stany depresyjne i przywracać emocjonalną równowagę. Zacznij od delikatnego, powierzchownego ucisku, z czasem miarowo zwiększając jego nasilenie. Nie przekraczaj jednak progu bólu.

akupresura

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Rozumiem macie rację  mam nerwice  dlatego dotyka to najpierw żołądek.  I dlatego czuje sie źle.  Ale to nie ma nić  wspólnego  z kolanami bylam u lekarza i sa zdrowie a po za tym jak masuje ból  mija i go już  nie ma i nie odczowam go jak by był  mój  tylko gdzieś  w podswiadomosci  musze najpierw sie skupić  żeby  go znaleźć  skąd  pochodzi jestem zmeczona tym .  Nie wiem co sie ze mna teraz dzieje. Jestem bardzo podenerwowana nie stresuje sie praca . Nie dopuszczam do tego żeby  praca mnie stresowala. 

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
25 minut temu, Pat napisał:

Rozumiem macie rację  mam nerwice  dlatego dotyka to najpierw żołądek.  I dlatego czuje sie źle.  Ale to nie ma nić  wspólnego  z kolanami bylam u lekarza i sa zdrowie a po za tym jak masuje ból  mija i go już  nie ma i nie odczowam go jak by był  mój  tylko gdzieś  w podswiadomosci  musze najpierw sie skupić  żeby  go znaleźć  skąd  pochodzi jestem zmeczona tym .  Nie wiem co sie ze mna teraz dzieje. Jestem bardzo podenerwowana nie stresuje sie praca . Nie dopuszczam do tego żeby  praca mnie stresowala. 

Witaj Pat ,poczytaj o tym ,to energia Duchowa \ Boska ,mało kto jest świadomy przepływu tej energii  ,i myli ze zwykłymi chorobami -

Objawy obudzenia Kundalini

creation-300x231.jpg

Zastanawiasz się jakie są objawy obudzenia energii Kundalini? Masz problem ze zdefiniowaniem czym jest Kundalini? Pozwól, że przedstawię Tobie moje doświadczenia. Jest wiele osób, które rozmawiają i piszą o Kundalini, ale de facto jest niewiele takich, które mają świadomie (wraz ze świadomością wibracyjną) obudzoną Kundalini i wiedzą jak obudzić Ją u innych. Potraktuj proszę to co przeczytasz jako hipotezę i sam sprawdź czy to, o czym piszę jest prawdą. Pamiętaj, jedynie faktyczne doświadczenie może dać Ci wiedzę o Kundalini.

Opis Kundalini.

Abyś sam mógł dojść do logicznych wniosków, trzeba zrozumieć czym właściwie Kundalini jest oraz jak została umiejscowiona w naszym ciele. Mając podstawy wiedzy w tym temacie, będziesz mógł ocenić czym jest obudzenie Kundalini i czy ta energia pracuje w Tobie czy też tylko wydawało ci się, że Kundalini masz obudzoną.

Kundalini to duchowa energia, której zadaniem jest duchowa transformacja człowieka w lepszą, bardziej kochającą i współczującą istotę ludzką. To jest jedyna praca jaką „umie” wykonać ta potężna energia. Skutkiem ubocznym obudzenia energii Kundalini jest poprawa zdrowia u osoby, która ma pragnienie wzrastać duchowo. Kundalini bardzo często opisywana jest jako matka, ponieważ Jej praca jest podobna do opieki matki, która to delikatnie, z miłością opiekuje się nami i transformuje duchowo. Trudno jest mi opisać ten proces i stan w jakim się jest, tak samo jak trudno jest opisać miłość. Trzeba doświadczyć tego stanu, aby poczuć ten bezgraniczny ocean miłości w nas – to jedyna droga do poznania siebie i Kundalini.

Objawy, a nieautoryzowana próba dostępu do Kundalini.

Jeżeli przestudiujesz system subtelny człowieka, zauważysz, że Kundalini została umieszczona w nas powyżej pierwszej czakry. Stało się tak, ponieważ zadaniem pierwszej czakry jest ochrona Kundalini przed nieautoryzowanym dostępem. To właśnie pierwsza czakra zezwala lub nie na uniesienie się Kundalini. Zrozumienie tego mechanizmu zabezpieczającego ma kluczowe znaczenie do stwierdzenia czy coś jest obudzeniem Kundalini czy też nie. Jest wiele objawów reakcji pierwszej czakry na próbę nieautoryzowanego dostępu do Kundalini. Wszystkie one mają wspólny mianownik: są niemiłe i z duchowością nie mają nic wspólnego. Z podstawowych objawów można wymienić: drgawki, podskakiwanie, fale gorąca w ciele, ból, niepokój, strach itp. Dzieje się tak, ponieważ podczas nieuprawnionego dostępu do Kundalini, układ nerwowy wpada w drgawki, a dokładniej lewy i prawy współczulny układ nerwowy zaczyna pobierać więcej energii z przywspółczulnego układu nerwowego.

Warto zapamiętać, że Kundalini może obudzić się jedynie w obecności innej Kundalini, innymi słowy w obecności duchowej osoby czyli takiej, której Kundalini jest uniesiona lub poprzez np. video. Nieautoryzowany dostęp do Kundalini przez osoby, które nie są duchowe, kończy się bólem, dziwnym zachowaniem a w ciężkich przypadkach nawet chorobą psychiczną.

Zrozumienie tego jest również bardzo logiczne. Istoty ludzkie zostały stworzone z wielką miłością, żadna czynność w nas nie wywołuje bólu: pracujemy, oddychamy, trawimy bez żadnego bólu, podobnie jest z Kundalini, tam gdzie występuje ból przy obudzeniu Kundalini tam duchowość się kończy.

Prawidłowe objawy obudzenia Kundalini.

Analizując objawy prawidłowego obudzenia Kundalini, można wyróżnić trzy grupy osób. Pierwsza to bardzo bardzo złe osoby, powiedzmy pokroju Hitlera, one nie otrzymają samorealizacji, u nich Kundalini się nie uniesie. Druga grupa to osoby, które mają problemy i u nich Kundalini nie może przejść przez wszystkie czakry. Problemy mogą być różnego rodzaju, gdy mamy bardzo duże poczucie winy, lub nie potrafimy komuś przebaczyć, lub byliśmy u fałszywego guru itd. W takich przypadkach, obudzenie Kundalini może zająć trochę czasu ale jak najbardziej jest możliwe. Ostatnia grupa to osoby, u których Kundalini unosi się bez większych przeszkód, cały proces trwa dosłownie ułamek sekundy i jest praktycznie niezauważalny dla umysłu.

Tak jak już wspomniałem, objawy obudzenia Kundalini są czysto duchowe, osoba odczuwa wewnętrzny spokój, radość, bywa nawet, że ludzie płaczą z radości, umysł się uspokaja, a my czujemy się po prostu lepiej. Fizycznie, gdy Kundalini pracuje w nas odczuwalny jest chłodny powiew z wnętrza dłoni oraz ze szczytu głowy. Jeżeli Kundalini napotkała na blokady podczas unoszenia się, możliwe jest odczuwanie na początku ciepła, które z czasem zamienia się w chłód.

Prawda jest taka, że w obecnych czasach poprzez Sahaja Yogę masz realną szansę otrzymać prawdziwą samorealizację. Innymi słowy poznać kim jesteś, pomóc sobie a potem pomóc innym w tym przepięknym procesie wzrostu duchowego. Jeżeli jesteś szczerym poszukiwaczem prawdy to jestem pewien, że sprawdzisz to o czym napisałem ?

https://sahajayoga.pl/obudzenie-kundalini/objawy-obudzenia-kundalini/

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Kupilam sobie masaż  z prądem haha  jak zaczyna mi dawać  swoj ból  to ja jej daje troche pradu odrazu schodzi na ziemie i sie uspokaja. Haha już  mi przeszło  ten strach i obawy. Śmieszy  mnie jak ona jest naiwna i zajefajna  mysli ze sobie pozwolę  na jej wybryki.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Moja Kundalini jest jak gestapo SS wszystko chce wiedzieć  i razi aż  w oczy swoja głupotą.  Ale ma na mnie dłuży  wpływ.  I robi wszystko zeby mnie osłabić to  ona jest troche za stara zeby młoda  kobiete zastraszyć. 

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
46 minut temu, Pat napisał:

Moja Kundalini jest jak gestapo SS wszystko chce wiedzieć  i razi aż  w oczy swoja głupotą.  Ale ma na mnie dłuży  wpływ.  I robi wszystko zeby mnie osłabić to  ona jest troche za stara zeby młoda  kobiete zastraszyć. 

Pięknie Pat ,powodzenia i miłego dnia życzę :buzki::okok::)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dzień  dobry wszystkim  dzis mam bardzo pouczajacy dzień jak sprawić  żeby  był  lepszy. Od rana to znaczy od 2 godzin jestem w dobrym nastroju. Moja Kandalini probuje mi coś  powiedzieć.  A ze nie ruzumiem jej już  w głowie w (myślach ) to próbuje  innych metod. Dzis skupia sie na nadgarstku lewej dłoni gdzie czuje jej ból  ? bardzo inteligentnie z jej strony. Użyłam  masażu  z prądem w te miejsca bólu  odrazu przeszło. Uspokoiła sie na chwile. Ale po paru minutach czułam ze moj wzrok londuje na mjejscu bólu.  Gdzie już  go nie było. Ona ma cholerna kontrolę nademna. Zaczęła  mnie szczypac w kilku miejscach  bez rezultatu. Bo ja mam ja gleboko w d.... za przeproszeniem. To było  bardzo pouczające doswiadczenie . Kto mieczem wojuje z miecza ginie. Moje motto na dziś. Pozdrawiam ?

 

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
1 godzinę temu, Pat napisał:

Dzień  dobry wszystkim  dzis mam bardzo pouczajacy dzień jak sprawić  żeby  był  lepszy. Od rana to znaczy od 2 godzin jestem w dobrym nastroju. Moja Kandalini probuje mi coś  powiedzieć.  A ze nie ruzumiem jej już  w głowie w (myślach ) to próbuje  innych metod. Dzis skupia sie na nadgarstku lewej dłoni gdzie czuje jej ból  ? bardzo inteligentnie z jej strony. Użyłam  masażu  z prądem w te miejsca bólu  odrazu przeszło. Uspokoiła sie na chwile. Ale po paru minutach czułam ze moj wzrok londuje na mjejscu bólu.  Gdzie już  go nie było. Ona ma cholerna kontrolę nademna. Zaczęła  mnie szczypac w kilku miejscach  bez rezultatu. Bo ja mam ja gleboko w d.... za przeproszeniem. To było  bardzo pouczające doswiadczenie . Kto mieczem wojuje z miecza ginie. Moje motto na dziś. Pozdrawiam ?

 

Piękne i  mądre motto ,pozdrawiam :) 

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dzień  dobry wszystkim chcialabym sie podzielić  moimi doznaniami na temat telepati. Od kilku dni mam spokój  w pracy moge sie normalnie koncentrować na pracy i bierzacych myślach.  Ale jest haczyk. Po pracy wsiadając  do smaochodu już  zaczynam coś  odczuwać. Niepokój.  Czasami już  nic nie rozumiem jak ktoś  może  być  tak hamski. Dlaczego jesteśmy  tacy wredni i bezduszni. Nawet w takim momecie nie okazujemy skruchy tylko walczymy ze soba. A podobno jestesmy  najmądrzejsi na tej planecie. Zero rozsadku tylko wyzysk i brak tolerancji. Ta moja koleżanka  partnerka albo inaczej   ktoś  kto zatrowa ci życie.  Koncentruje sie na genitaliach. Coś  okropnego bardzo niestosowne . Czyje jak by mnie ktoś  caly czas obiecywał a najgorsze ze ta wiedzma jeszcze szczypie sie. czasami już  nie wiem czy mam sie śmiać  czy płakać  z tego przeklenstwa. Jest jakaś  desperatka ze to robi . Ale ja sie nawet tam nie obmacuje. Wiec skąd  u niej tyle zboczenia. Wiem to brzmi niedorzecznie ale utrudnia mi to życie. I nie chce koncentrować  sie na mojej czy jej c*pie..  Zero rosadku z jej strony. Jak mam ja przekonać  żeby nie robiła  sobie krzywdy tylko zapomniała o mnie, powinnam z nia porozmawiać  ? Co byście  zrobili na moim miejscu. Pozdrawiam 

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 10/23/2019 o 17:26, Pat napisał:

Dzień  dobry wszystkim chcialabym sie podzielić  moimi doznaniami na temat telepati. Od kilku dni mam spokój  w pracy moge sie normalnie koncentrować na pracy i bierzacych myślach.  Ale jest haczyk. Po pracy wsiadając  do smaochodu już  zaczynam coś  odczuwać. Niepokój.  [...]

 Co byście  zrobili na moim miejscu. Pozdrawiam 

na Twoim miejscu postarałabym sie porozmawiać z Twoim lekarzem, może on/ona znajdzie dobry sposób na to

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Witaj już  rozmawiałam z lekarzem powiedział  ze mi nikt w to nie uwierzy. A psychiatra ze powinnam o tym zapomnieć  i nie zwracać  uwagi wiecej sie koncentrować  na otoczeniu. Ale to nie pomaga troche sie uspokoiłam po tym jak sie wam zwierzylam u niej czuje to samo. Mniej dokucza a ja mam wiecej luzu. Jak narazie jest dobrze . Nie narzekam.  Ale nadal zadaje sobie pytanie dlaczego ja i skąd  to sie bierze. Pozdrawiam miłej  Niedzieli życzę 

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Pat, trudno powiedzieć skad to sie bierze... czujesz się tak odkąd pamiętasz ? czy był czas, gdy nie miałąś takich mysli (kontaktu z kimś w myślach) ?

też pozdrawiam :okok:

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Mam to od dzieciństwa ale nie byłam  swiadoma co sie ze mna dzieje i zapomniałam. Teraz jestem na tyle dojrzała  ze odróżniam swoje mysli od cudzych. I te odczucia bólu ktore mam . Na poczatku mnie to bawiło bo telepatia ma wiele możliwości ale szybko sie skończyło uczucie ze masz przyjaciela z ktorym możesz  porozmawiać i podzielić  sie wiadomosciami. Jak zdałam  sobie sprawe co sie dzieje wokół mnie. Zaczela czuć  ból  gdzie lekarze nie znaleźli wytlumaczenia. Z skąd  pochodzi . Miałam  staszne mysli jak już  opisałam . I obecność  czyjąś.  Już  zapomniałam  jak to jest być  sama i  marzyć  o czymś.  Bo zawsze wchodzi mi w myśli.  Już  sie przyzwyczailam do tego ona też  sie uspokoiła przestała  dokuczac  musimy tylko nie wchodzić  sobie w droge . Ale yak to jest wporzadku. Od 6 lat cały  czas jestesmy razem półroczne.  

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
15 godzin temu, Pat napisał:

Mam to od dzieciństwa ale nie byłam  swiadoma co sie ze mna dzieje i zapomniałam. Teraz jestem na tyle dojrzała  ze odróżniam swoje mysli od cudzych. I te odczucia bólu ktore mam . Na poczatku mnie to bawiło bo telepatia ma wiele możliwości ale szybko sie skończyło uczucie ze masz przyjaciela z ktorym możesz  porozmawiać i podzielić  sie wiadomosciami. Jak zdałam  sobie sprawe co sie dzieje wokół mnie. Zaczela czuć  ból  gdzie lekarze nie znaleźli wytlumaczenia. Z skąd  pochodzi . Miałam  staszne mysli jak już  opisałam . I obecność  czyjąś.  Już  zapomniałam  jak to jest być  sama i  marzyć  o czymś.  Bo zawsze wchodzi mi w myśli.  Już  sie przyzwyczailam do tego ona też  sie uspokoiła przestała  dokuczac  musimy tylko nie wchodzić  sobie w droge . Ale yak to jest wporzadku. Od 6 lat cały  czas jestesmy razem półroczne.  

Dobrze wiem co to jest samotność wśród ludzi Pat ,dlatego ze mną morzesz o tych sprawach parapsychicznych śmiało porozmawiać,bycie niezrozumianym ,jak by się wyprzedzało wiedzą ludzkość o wieki , mi pomagały -okresowa izolacja -medytacja \ modlitwa \ kontemplacja [ takie 3 w 1 ]   od ludzi pomaga mi się pozbyć wewnętrznego głosu z podświadomości i zewnętrznego  telepatycznego [empatycznego ] z otoczenia  ,masz potęcjał na uizdrowicielkę duuchową ,terapeutkę rei ki ,bioenergoterapeutkę ,itp. czytaj wiele na te paranormalne  ,ezoteryczne i inne tematy ,ja też z początku się buntowałem jako początkujący uzdrowiciel ,ale zgłębiałem teorię przez lata i równocześnie  doskonaliłem się praktycznie - joga ,medytacja ,tai qi ,i wiele innych , tu jeszcze takie coś -

Bioenergoterapia to naturalna metoda leczenia, znana już w czasach starożytnych. Ma wielu zwolenników, ale ciągle wzbudza kontrowersje. Bioenergoterapeuta czyni cuda, czy tylko naciąga chorych? Przeczytaj ten tekst i dowiedz się, jaka jest różnica między prawdziwym bioenergoterapeutą a szarlatanem i na czym polega bioenergoterapia.

 

Bioenergoterapia to niekonwencjonalna metoda leczenia, polegająca na oddziaływaniu na chorego energią biologiczną terapeuty. Medycyna nie uznaje bioenergoterapii. Lekarze podkreślają, że skuteczność działania bioenergoterapeutów nie została udowodniona w wiarygodnych badaniach.

Bioenergoterapia - na czym polega?

Bioenergoterapia polega na całościowym podejściu do pacjenta. Jak przekonują bioenergoterapeuci, leczą oni przede wszystkim człowieka, a nie poszczególne choroby i dolegliwości. Al jak trafić na prawdziwego bioenergoterapeuty? Na ulotkach można przeczytać: "Twoja głowa pęka od migreny, masz wszystkiego dosyć, zmęczenie nie ustępuje, nic nie możesz przełknąć albo jesz za dużo, nie wiesz, co się z tobą dzieje i nikt nie wie, co ci dolega? Zwróć się do nas! Przywracamy radość życia i uzdrawiamy zwłaszcza trudne przypadki". Dalej numer telefonu, komórki, adres strony internetowej. Takich ogłoszeń są setki, może tysiące. Jednak skąd wiadomo, kim naprawdę jest człowiek, którego to zdjęcie masz przed sobą?

https://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/metody-alternatywne/bioenergoterapia-uzdrawiajaca-energia-aa-2748-E6NJ-xMhV.html

 

I jeszcze taki artykuł -

Bioenergoterapia – czy leczenie energią jest skuteczne?

Bioenergoterapia uzdrawia poprzez energię przekazywaną m.in. za pomocą rąk. Terapia ta jest uznawana za jeden z elementów paramedycyny. Czy wiesz, jak wygląda sesja terapeutyczna i kto może zostać bioenergoterapeutą?
 
AGNIESZKA STRUPIECHOWSKA / 18.04.2011 08:52
Bioenergoterapia – czy leczenie energią jest skuteczne?/fot. Fotolia
 
 
 

W terapii tej uzdrowiciel wpływa na chorego poprzez oddziaływanie na jego biopole i przekazywanie mu uzdrawiającej energii.

Postaw na relaks

 

Zanim ktoś zdecyduje się na sesję u bioenergoterapeuty, powinien pozbyć się wszelkich napięć i uwolnić swój umysł. W tym celu specjaliści zalecają relaks, dzięki któremu rozluźniają się mięśnie, a cały organizm zostaje wprowadzony w stan umożliwiający przeprowadzenie bioenergoterapii. W zrelaksowaniu się może pomóc odpowiedni oddech, napinanie i rozluźnianie określonych grup mięśni, zamknięcie oczu, próba wyciszenia umysłu. Ponadto podczas relaksacji należy wczuć się w swój organizm, w to, co się w nim dzieje.

https://polki.pl/zdrowie/medycyna-naturalna,bioenergoterapia-czy-leczenie-energia-jest-skuteczne,10363687,artykul.html

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Witam pamietam z dziecinstwa Kaszpirowskiego który  leczył  ludzi rękoma  . Ale czy takie coś  istnieje ze można  kogoś  uleczyć  z raka  . Wydaje mi sie ze nie ma czegoś  takiego . Jak by to było  ludzie by nie umierali na choroby. Tylko ze starosci . Chcemy upodobnic sie do  Jezusa który  uleczal ludzkość cała  ale my nie mamy  tej nadprzyrodzonej zdolnosci. Tak mi sie wydaje..  Ja nie mam tej zdolnosci. 

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tym razem chciała  bym sie podzielić  moimi doswiadczeniami na temat  telepati. Ostatnio oglądałam program rozrywkowy . Goscmi programu byli 5 kowali , i 3 konkursy na najlepszy miecz . Wybrałam  sobie  faworyta  .  Cały  czas mu kibicowałam i chciałam  zeby wygrał  ten konkurs na 10 tyś.  Bardzo mu dobrze poszło  doszedł  do finału.  Zrobil najlepszy miecz i wygrał. Jak testowali jego miecz  na lososiu jego ostrość  zaczęłam  czuć  zapach  łososia  był  bardzo intensywny. Takich sytuacji miałam  dużo  , oglądałam  jeszcze kilka odcinków  i za każdym  razem wygrywał  moj faworyt. Czy to zbieg  okolicznosci . Czy to cos mam w sobie. Przecież  te filmy nie lecą na żywo.  Strach sie bać . Czasami sie boje już  coś  oglądać  na żywo  nie chce czuć  skarpetek  mojego faworyta . To był  żart  pozdrawiam;)

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
6 godzin temu, Pat napisał:

nie chce czuć  skarpetek  mojego faworyta

dobre :lol:

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
12 godzin temu, Pat napisał:

Witam pamietam z dziecinstwa Kaszpirowskiego który  leczył  ludzi rękoma  . Ale czy takie coś  istnieje ze można  kogoś  uleczyć  z raka  . Wydaje mi sie ze nie ma czegoś  takiego . Jak by to było  ludzie by nie umierali na choroby. Tylko ze starosci . Chcemy upodobnic sie do  Jezusa który  uleczal ludzkość cała  ale my nie mamy  tej nadprzyrodzonej zdolnosci. Tak mi sie wydaje..  Ja nie mam tej zdolnosci. 

A może w tobie się właśnie rozwija dar uzdrawiania ,ja cię rozumię świetnie ,bo taki dar mam od dawna -nadprzyrodzony,ja mam taką empatię [telepatię ] że wszelki ból ,strach podświadomy innych ludzi nawet na odległość  oraz choroby przejmę na siebie psychiczne i fizyczne ,poczytaj o szamanach ,potrafią podróżować do światów umarłych - tam odzyskać i uleczyć chorą duszę [ medycznie depresja ] i tzw. uzdrowić pacjenta w świecie żywych ,a film oglądałaś [ zielona mila ] o murzynie -uzdrowicielu szamanie ,który nawet raka wyssał z chorej kobiety  czy śmiechoterapia -niekonwencjonaplna metoda leczenia -

Gdy w latach 60. dr Hunter Campbell Adams, nazywany także Patchem Adamsem, w białym fartuchu, z przyczepionym nosem clowna zaczął rozśmieszać dzieci – pacjentów amerykańskich szpitali, środowisko medyczne było zbulwersowane. Uważało, że to brak profesjonalizmu, lekarz powinien leczyć, a nie wygłupiać się. Dziś terapia śmiechem stosowana jest przy leczeniu depresji, wspomagająco u chorych na raka, cukrzycę ,aids .

 

Śmiech autentyczny

Terapia śmiechem przywędrowała do nas z USA. To tam właśnie dr Hunter Campbell Adams, nazywany Patchem Adamsem (o jego doświadczeniach opowiada film pod tym właśnie tytułem z Robinem Williamsem w roli głównej), zauważył, że chorym dzieciom w powrocie do zdrowia najbardziej przeszkadza… smutek panujący w szpitalu, smutek rodziców, lekarzy. Zaczął zakładać nos clowna i rozśmieszać dzieci. Szybko zaobserwował poprawę kondycji psychicznej małych pacjentów. Od tego czasu mnóstwo organizacji na całym świecie stosuje terapię śmiechem.

U nas ideę Patcha Adamsa realizuję Fundacja „Dr Clown”, która powstała w 1999 roku i od tego czasu prowadzi terapię śmiechem w dziecięcych szpitalach. Obecnie fundacja posiada kilkanaście oddziałów w całej Polsce, a jej terapeuci prowadzą zajęcia w ponad 60 szpitalach dziecięcych oraz placówkach specjalnych.

Pracownicy Fundacji „Dr Clown” podkreślają jednak, że śmiech terapeutyczny to nie ten ironiczny, pusty, prześmiewczy, ale śmiech szczery, w najczystszym wydaniu.

– Tacy właśnie musimy być, idąc do dzieci. Szczerzy i autentyczni. Jeśli chcemy rozbawić, musi to wypływać z nas. Dzieci natychmiast wyczuwają udawanie, zgrywanie się – mówi Agnieszka Stankiewicz, psycholog, koordynator z oddziału gdańskiego Fundacji „Dr Clown”.

W fundacji działają głównie młodzi ludzie, pełni pomysłów, jak mówi Agnieszka „krejzole”. Większość z nich ma grafik dnia wypełniony po brzegi – uczą się, pracują, kochają życie i dlatego pomagają innym.

Dzieci zostają wyrwane ze swojego naturalnego środowiska, cierpią z bólu, przeżywają nie tylko chorobę, ale także rozstanie z rodzicami, koleżankami, ukochanymi zabawkami. Zadaniem clownów jest spowodowanie, by przez zabawę, uśmiech choć częściowo zlikwidować poczucie zagrożenia i przejmującego smutku, który ogarnia dzieci. Dostają one kolorowe plasterki ze zwierzątkami, wiedzą, że wenflon to motylek, odwiedzają je osoby ubrane w kolorowe ubrania, w wielobarwnych perukach, dzięki czemu choć częściowo przestają się bać i myśleć o chorobie.

– Mateusz chory na mukowiscydozę miał dokończyć zdanie: „nigdy w życiu nie zapomnę…”, dodał: „tego clowna, który przyszedł i dał mi czerwony nosek”. Takie słowa i uśmiech dziecka to dla nas największa nagroda – mówi Agnieszka.

Wolontariusze z Fundacji „Dr Clown” organizowali też zajęcia w gdańskiej Akademii Walki z Rakiem. Polegały one między innymi na wspominaniu przyjemnych chwil z dzieciństwa, kierowaniu myśli ku rzeczom miłym. Uczą, jak wykorzystać śmiech i poczucie humoru do walki z chorobą.

 

Śmiech antidotum na depresję

To, że śmiech poprawia nam samopoczucie, jest oczywiste. Naukowcy jednak odkryli, że ma on bezpośredni wpływ na poprawę stanu zdrowia osób chorych na depresję. Aleksander Łamek od ośmiu lat prowadzi terapię śmiechem w Centrum Onkologii w Warszawie. Za pomocą śmiechu leczy też depresję.

– Osoby chore na depresję często są w permanentnym stresie. Tymczasem śmiech świetnie odstresowuje. Pozwala on odstresować zarówno umysł, jak i ciało. Gdy się śmiejemy, wprawiamy w drgania całe ciało, szybciej zaczyna krążyć krew, masowane są różne narządy, pogłębia się oddech. To wszystko powoduje, że zaczynają puszczać napięcia i blokady związane ze stresem. Równocześnie zwiększona aktywność fizjologiczna wpływa pozytywnie na umysł. Podczas śmiechu zapominamy o problemach dnia codziennego. Stają się one mniej dokuczliwe – tłumaczy Aleksander Łamek, autor książki Terapia śmiechem.

Jak podkreśla, taka dawka pozytywnych emocji poprawia nam samopoczucie, co w konsekwencji podnosi wiarę w siebie i motywuje do działania – a tego właśnie osobom chorym na depresję potrzeba. W konsekwencji chorzy poprawiają też swoje relacje z innymi ludźmi – rodziną, współpracownikami.

 

Joga śmiechu

https://www.poradnia.pl/gelotologia-czyli-smiechoterapia.html

 

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Witaj zgodze sie z toba  smiech to najlepsze lekarstwo na różne  dolegliwości.  Szkoda mi tych wszystki ludzi co sie zmagaja z ta choroba. Nie rozumiem dlaczego nie wymyślili  jeszcze lekarstwa na raka. Przecież  idziemy z postepem i technologia do przodu.  A na tę chorobe bardzo dużo  ludzi umiera i dzieci. Świat  jest niesprawiedliwy.  Szukając  pomocy na moje chorobe trafiłam  do szpitala z zaburzeniami depresji  . Czekajac na Psychiatre widzialam ludzi którzy  borykali sie z problemami psychicznymi . Byli bardzo smutni bez  iskry do życia.  Niektórzy  plakali  ale nie widziałam  w nich usmiechu na twarzy. Jakby dla nich życie  sie nie liczyło. Faszerowani tabletkami  chca wrócić  do rzeczywistosci. To straszne co tak naprawde sie z nami dzieje . Z ich  psychiką.  Ja przeszłam  też  depresje  . Czułam  sie samotna i opuszczona  nic mnie nie cieszyło  .  Ale naszczescie wyszłam  z tego teraz czuje sie już  dobrze . Oglądałam  ten film bardzo piekny. Poplakalam sie na nim.  Nie wiem jeszcze jakie zdolności  mam i co jeszcze sie we mnie obudzi probuje to kontrolować i sprawdzam czy wogole  to jest czy tylko swiruje.  Jak do tej pory  dużo  sie sprawdziło  np. Mogę  łączyć  sie z zwierzetami lub owadami  . Jeszcze nie dawno  miałam  w domu muche bardzo upierdliwa . Ciągle  dokuczala. Powiedzialam  jej ze jak nie przestanie to ja zjem na kolacje. Odrazu sie uspokoiła  jadla mi z reki  . Siedziała  mi wieczorami na palcu . Powiedzialam jej ze zakaz ma wychodzenia z domu. Areszt domowy. Ale za nim zdechla miedzy palcami mojego partnera zrozumiałam  ze to niegodziwe torturowac owady.  Przecież  to nie zwierzeta domowe. To nie chumanitarne. Zaprzestalam  praktyki . Pozdrawiam

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
10 minut temu, Pat napisał:

Witaj zgodze sie z toba  smiech to najlepsze lekarstwo na różne  dolegliwości.  Szkoda mi tych wszystki ludzi co sie zmagaja z ta choroba. Nie rozumiem dlaczego nie wymyślili  jeszcze lekarstwa na raka. Przecież  idziemy z postepem i technologia do przodu.  A na tę chorobe bardzo dużo  ludzi umiera i dzieci. Świat  jest niesprawiedliwy.  Szukając  pomocy na moje chorobe trafiłam  do szpitala z zaburzeniami depresji  . Czekajac na Psychiatre widzialam ludzi którzy  borykali sie z problemami psychicznymi . Byli bardzo smutni bez  iskry do życia.  Niektórzy  plakali  ale nie widziałam  w nich usmiechu na twarzy. Jakby dla nich życie  sie nie liczyło. Faszerowani tabletkami  chca wrócić  do rzeczywistosci. To straszne co tak naprawde sie z nami dzieje . Z ich  psychiką.  Ja przeszłam  też  depresje  . Czułam  sie samotna i opuszczona  nic mnie nie cieszyło  .  Ale naszczescie wyszłam  z tego teraz czuje sie już  dobrze . Oglądałam  ten film bardzo piekny. Poplakalam sie na nim.  Nie wiem jeszcze jakie zdolności  mam i co jeszcze sie we mnie obudzi probuje to kontrolować i sprawdzam czy wogole  to jest czy tylko swiruje.  Jak do tej pory  dużo  sie sprawdziło  np. Mogę  łączyć  sie z zwierzetami lub owadami  . Jeszcze nie dawno  miałam  w domu muche bardzo upierdliwa . Ciągle  dokuczala. Powiedzialam  jej ze jak nie przestanie to ja zjem na kolacje. Odrazu sie uspokoiła  jadla mi z reki  . Siedziała  mi wieczorami na palcu . Powiedzialam jej ze zakaz ma wychodzenia z domu. Areszt domowy. Ale za nim zdechla miedzy palcami mojego partnera zrozumiałam  ze to niegodziwe torturowac owady.  Przecież  to nie zwierzeta domowe. To nie chumanitarne. Zaprzestalam  praktyki . Pozdrawiam

 

Dzięki za tą opowieść , ja mam brata chorego na schizofrenię paranoidalną to boli też i mnie ,bo jestem z nim połączony mentalnie \ umysłowo \ duchowo \ psychicznie, jak i   z nie jedną osobą bliższą i dalszą ,a nikt cię nie rozumie i ignoruje [ lub mało kto ] dla niekturych to głupoty ,fantazje lub wymysły , ciężko tak żyć ,ale się przyzwyczaiłem .

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To co opowiadam nie jest fantazja i nie jest wymyślone.  To cos innego. Od dziecinstwa wierzyłam  w reinkarnacje . Zawsze chodziłam  do kościoła  ale tam nic nie znalazłam  bo Bóg  nie mówi o ponownym narodzeniu. W to wierzyli Egipcjanie ze narodza sie ponownie i oko proroka. Wy mówicie  na to 3 oko lub czara. Tak samo wierzyli Iluminati. Każdy  próbuje  coś  zostawić  po sobie dla innych lub dla nowych przybyszów.  Znaki ktore nawiazuja do kultu. Musisz tylko iść  ich śladem  a znajdziesz odpowiedz na telepatie.  Nie wiem skad to mamy ale podobno od obcych. 

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
7 minut temu, Pat napisał:

To co opowiadam nie jest fantazja i nie jest wymyślone.  To cos innego. Od dziecinstwa wierzyłam  w reinkarnacje . Zawsze chodziłam  do kościoła  ale tam nic nie znalazłam  bo Bóg  nie mówi o ponownym narodzeniu. W to wierzyli Egipcjanie ze narodza sie ponownie i oko proroka. Wy mówicie  na to 3 oko lub czara. Tak samo wierzyli Iluminati. Każdy  próbuje  coś  zostawić  po sobie dla innych lub dla nowych przybyszów.  Znaki ktore nawiazuja do kultu. Musisz tylko iść  ich śladem  a znajdziesz odpowiedz na telepatie.  Nie wiem skad to mamy ale podobno od obcych. 

Możliwe że od obcych ,poczytaj o szyszynce -parapsychiczny 6-sty zmysł duchowy  -  https://portal.abczdrowie.pl/szyszynka,a co do reinkarnacji to ja ją przeżyłem i wiele innych paranormalnych \ mistycznych \ nadprzyrodzonych stanów ,a nie tylko wierzę .

Pozdrawiam :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.